Akashi X Reader

162 8 6
                                    

Chodziłaś do liceum Rakuzan , byłaś kapitanem damskiej drużyny koszykarskiej i najlepszą zawodniczką. Koszykówka to była twoja pasja , odkąd pamiętasz uprawiałaś ze swoim bratem ten właśnie sport , zawsze chciałaś być lepsza od niego aż wkoncu ci się udało. Wszystko zawdzięczasz ciężkiej pracy. Raczej nie wzrostowi bo jesteś tam najniższą zawodniczką , masz zaledwie 160 cm wzrostu.

Dziś macie grać mecz z Serin. Byłaś wręcz pewna że zwyciężycie. Wasze liceum zawsze wygrywa. Nie chciałaś przegrywać i nie lubiłaś porażek , tak jak twoja drużyna.

Zastanawiałaś się tylko czy twój chłopak Akashi przyjdzie na twój mecz.
Dokładnie , absolut jest twoim chłopakiem.
Tylko z tobą potrafił znaleźć wspólny język i rozumieliście się nawzajem. Obaj byliście ze sobą szczęśliwi.

Na twoje nieszczęście , dużo dziewczyn podkochiwały się w czerwono włosym i bardzo ci zazdrościły.
Przez twój związek stałaś się obgaduwana i wyśmiewana.

Szłaś właśnie do szatni się przebrać.
-Za kogo ona się uważa?
-Myśli że jak jej chłopak jest kapitanem to ona też może wszystko?
-przecież ona nawet nie potrafi wsadu zrobić bo za niska jest!
-jedne co potrafi to wylizanie stóp Akashi'emu
-jest tak niska że wystarczy że lekko głowę pochyli i ma jego stopy przed sobą.
-ona nawet nie dosięga mu do kostek
-nie jest jego warta
-ja na jej miejscu bym się zabiła jakbym miała tyle wzrostu...
-ona jest nawet na to zaglupia..

Reader słyszała właśnie rozmowę jej dwóch najbliższych przyjaciółek. Weszła nagle do pokoju tak z nienacka że dziewczyny podkoczyky z piskiem.

- O R-reader? Hej...już się szykujesz?  Spytała jedna z twoich bliskich przyjaciółek.
-Nie...przyszłam tylko zostawić rzeczy..- Skłamałaś.Włożyłaś torbę do szafy i wychodząc ustałaś jeszcze na chwilę w drzwiach- Jak będziecie kogoś obgadywac , zwrócicie uwagę na to czy drzwi są dobrze zamknięte...
Wyszłaś i zostawiłaś dziewczyny jeszcze bardziej zdezorientowane niż wcześniej.

Poszłaś jeszcze do Automatu coś kupić. Ustawiłaś się za trzema dziewczynami w kolejce , widać było że wszystkie przyszły razem więc nie powinnaś długo czekać.
Niestety jedna na ciebie niechcy wpadła.
- O nie zauważyłam takiego krasnala..- zaśmiała się jedną z dziewczyn która była blondynką o ciemnych oczach.
Przewróciłaś tylko oczami na ten komentarz , kłótnia i tak nic by ci nie dała.
-Jak już jesteś tak nisko to możesz wyczyścić mi buty - Zaśmiała się ,na co dwie dziewczyny stojące obok niej też sie do niej dołączyły.
-Co ci przeszkadza że jestem niższa? - chciałaś się obronić.
-Wsumie same plusy , wiesz gdzie twoje miejsce karle! -Powiedziała rozbawiona ciemnooka.
Już miałaś coś powiedzieć ale poczułaś na swoim ramieniu czyjąś rękę.
-Wypadało by żebyś ty także znała swoje miejsce...czy wolisz żebym sam ci je pokazał - Usłyszałaś głos swojego chłopaka i odwróciłaś głowę w jego stronę. Zauważyłaś że był zły. Już współczułaś tym dziewczyną.A Jednak nie...zasłużyły sobie , chociaż twój chłopak pewnie i tak się powstrzyma przed zrobieniem im czegoś  bo jest w szkole.
- A-akashi kun...? N-nie masz jeszcze lekcji? - Zauważyłaś że blondynka jest wystraszona.
-Wlasnie skończyłem i zauważyłem jak jakieś trzy nic nie znaczące dla innych osoby dokuczają komuś kto jest nad nimi w hierarchii - Stwierdził a ty się zarumieniłaś lekko przez jego słowa.
- W-wybacz - cofnęła się a za nią jej koleżanki - nie wiedziałam że tu będziesz...
Czerwono włosy podszedł do niej , nie widziałaś jego wyrazu twarzy i wolalas nigdy go nie widzieć bo to chyba przez niego nastolatka aż potknęła się o własne nogi i upadła przed nim.
-A jednak tu jestem - spojrzał na nią z góry - a ty skoro jesteś tak nisko możesz wyczyścić mi buty - dodał po chwili.
Blondynka otępiała i poniżona patrzala na niego w milczeniu.
Akashi odwrócił się do nich plecami biorąc cię za rękę.
- Nie przejmuj się kochanie śmieciami..takich się wyrzuca... - Powiedział na tyle głośno że dziewczyny to usłyszały i ciągnąć cię ze sobą poszedł pod twoją szatnie.
-Dziękuje ale pewnie dałabym radę sama się nimi zająć.. - Nie widziałaś jak możesz mu się odwdzięczyć.
-Obiecuje ci że już nikt nie będzie się z ciebie śmiał - pocałował cię w czółko - a teraz powodzenia na meczu...-Powiedział i poszedł.
Uśmiechnelas się i już z lepszym humorem niż wcześniej przebrałaś się i wyszłaś na salę.

*Time Skip*

Wygraliście mecz. Drużyna Serin była bardzo dobra i ledwo dalyscie radę ją pokonać. Ukradkiem widziałaś że podczas meczu twój chłopak nie spuszcza z ciebie wzroku.

-Byłas świetna-Rzucił na powitanie a ty przytuliłaś się do niego.
-Dziękuje że przyszłeś - powiedziałaś a on też objął cię rękami.
-Jak mógłbym nie przyjść na mecz własnej dziewczyny? - Zapytał retorycznie a ty zasmialaś się krótko.

Wziął cię za rękę i odprowadził cię pod twój sam dom.
Pocałowałaś go w policzek okazując mu tym wdzięczność lecz absolutowi to nie wystarczyło i przyciągnął cię do siebie całując namiętnie. Oderwaliscie się od siebie bo musiałaś zaczerpnąć tchu.
-Do zobaczenia w szkole Reader - pomachał ci i odszedł.

***************************************

One Shocik dla Mei_208

Mam nadzieję że się podoba 😁

Trochę mi nad nim zeszło bo nie miałam na niego pomysłu 😅

Zapraszam też do innych książek 😉

🌻𝙊𝙣𝙚-𝙎𝙝𝙤𝙩𝙮🌻𝙯🌻𝘼𝙉𝙄𝙈𝙀🌻✅🌻Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz