Pov. Reader
Byłaś z Shu od roku. Razem byliście dosyć spokojnymi osobami i nawzajem sobie nie przeszkadzaliście. Kochasz Shu za to że jest cichy , spokojny i opanowany. Czasami jednak chciałabyś żeby dał ci trochę więcej atencji ale jakoś nie przeszkadza ci to jak jest....
A raczej jak było....
Od pewnego czasu wyczuwasz dziwną atmosferę między tobą a twoim chłopakiem. Nie kłócicie się ani nic. Wręcz przeciwnie.
Wogole ze sobą nie rozmawiacie. Nie wiesz o co może chodzić. Zawsze jakoś mało rozmawialiście ale przynajmniej nie brzydził się ciebie dotknąć! Ostatnio chciałaś go przytulić a on się wzdrygł. Z obrzydzenia? Tego nie wiesz....
Więc postanowiłaś z nim porozmawiać.*Time Skip*
Poszłaś do waszego ulubionego miejsca czyli sali muzycznej. Odrazu zobaczyłaś śpiącego blondyna opierającego się o ścianę. Podeszłaś do niego i kucłaś przy nim.
-Skarbie? -zawołałaś go zdrobniale tak jak lubił żeby zwrócić na siebie jego uwagę.
-Nie nazywam się tak. -Odparł chłodno. Te słowa cię zraniły ale nie dałaś tego po sobie poznać.
-Shu? -wyszeptałaś poprawnie.
-...Zamknij się....-Burknął żeby cię uciszyć.
Chciałaś z nim teraz porozmawiać ale on tego widocznie nie chciał. Uznalaś że pogadasz z nim jutro. Wstałaś więc i wyszłaś.Pov. Shu
Wkoncu wyszła. Otworzyłem oczy i rozejrzałem się po sali. Czułem tylko jej zapach który po sobie zostawiła.
Słodki zapach...
Nie mogłem nic zrobić. Tak bardzo chciałem powiedzieć jej prawdę ale nie mogłem. Musiałem jej unikać. Chciałem żeby się odkochała. Żeby ze mną zerwała i zapomniała o mnie. Ja bym nie potrafił.Ostatnio dostaliśmy groźbę od braci Mukamich że odbiorą i zniszczą nam wszystko co kochamy. Na początku nic sobie z tego nie robiłem. Ale jak odprowadzałem Reader do domu zobaczyłem kątem oka że Kou Mukami nas obserwuje. Wie gdzie mieszka moja dziewczyna. Wtedy można powiedzieć że się wystaszylem. Nagadałem w całej szkole że nie jesteśmy razem i jej nie kocham. Co oczywiście było kłamstwem. Plotki szybko się rozchodzą ale do [kolorowo]- okiej to chyba jeszcze nie dotarło. Całe szczęście.... Chociaż i może na mój pech.... Wtedy szybciej by mnie znienawidziła.
Najważniejsze tylko żeby Mukami nie wyrządzili jej krzywdy. Jeśli będzie cała ja będę szczęśliwy. Nie przeżył bym gdyby coś jej się stało.Pov. Reader
Weszłaś do domu ze łzami w oczach.
-Nie mogę płakać... nie mogę płakać...-mowilas sobie cicho żebyś się uspokoić.
Rozpakowałaś się i wykąpałaś cały czas rozmyślając czy zrobiłaś coś źle. Gdy przebrałaś się zadzwonił do ciebie telefon. Odebrałaś i okazało się że jest to twoja przyjaciółka.
-Reader tak mi przykro...czemu mi nie powiedziałaś? -mowila z troską w głosie.
-Co? -nie rozumiałaś - czemu ci przykro? Przecież nic się nie stało...
-Jeśli ten palant Shu kazał ci tak powiedzieć to obiecuje ci że osobiście zadźgany go linijką! - krzyknęła zła.
-Ciszej...- Zabrzmiałaś jak niebiesko oki.- wytłumacz o co chodzi bo się pogubiłam.
-Zerwalas z Shu...sam najstarszy z Sakamakich to powiedział , ogłosił a nawet potwierdził... Mówi że cię nie nawidzi...-ściszyła głos a ty nie wiedziałaś co powiedzieć.
-Musze...kończyć...-Powiedziałaś z zaciśniętym gardłem i rozłączyłaś się. Odrazu pobiegłaś do rezydencji w której mieszkał blondyn żeby z nim porozmawiać.*Time Skip*
Zapukałaś i Subaru odrazu ci otworzył. Znałaś wszystkich braci Sakamakich bo często tu przychodziłaś. Zdążyłaś nawet zaprzyjaźnić się z nimi co dla innych dziewczyn było niewykonane.
-Hej Subaru...jest Shu? -spytałaś spięta ,a biało włosy chyba to wyczuł.
- Jest u siebie....Co się stało? -Zapytał unosząc nie znacznie jedną brew ku górze.
-Musze z nim porozmawiać , to wszystko...- uśmiechnęłaś się do chłopaka.
-Ponoc zerwaliscie...- Kolejna osoba potwierdziła ci że Shu faktycznie tak powiedział
- Przepraszam.. później pogadamy...*wyminełaś czerwonookiego i pobiegłaś do blondyna odrazu wpadając do jego pokoju.
-Shu musimy pogadać! -Jak weszłaś zobaczyłaś że chłopak jest ....zdziwiony? Powinien być przyzwyczajony... Zawsze o tej porze razem oglądaliście jakiś film.
-Wyjdź z tąd... Nie chcę cię tu... -Powiedział tak samo ostro jak w szkole i przez ostatni tydzień.
-Skarb-...Shu proszę....muszę się dowiedzieć....- Nalegałaś.
-Czego? -Nie raczył nawet na ciebie spojrzeć.
-Naprawde mnie nie nawidzisz? -Zapytalas cicho z nadzieją że zaprzeczy , a to wszystko okaże się koszmarem.
Blondyn zamilkł na chwilę.
-To prawda- odrzekł zdecydowanie. -Nie nawidze cię.
Miałaś łzy w oczach. Tyle razem przeszliście. Nie wiedziałaś co zrobiłaś źle ale nie miałaś odwagi nawet o to dopytać. Chłopak wyraźnie pokazywał ci że chce zostać sam więc to uszanujesz.
-Wiec to koniec....zeganaj i wybacz że byłam dla ciebie...tylko ciężarem....- Wybiegłaś szybko żeby nikt nie usłyszał twojego szlochania. Zignorowałaś pytający wzrok Subaru , Reijia oraz Laito których spotkałaś po drodze. Biegłaś przed siebie.
Myślałaś już że masz halucynacje kiedy zobaczyłaś parę dwu kolorowych oczu gdzieś między drzewami.
Zaraz zobaczyłaś je jeszcze raz. Zatrzymałaś się i otarlas oczy z łez. Przyjżałaś się lasu ale wyglądał tak jak wcześniej. Cofnelas się żeby oprzeć się o drzewo ale zamiast oprzeć się o drzewo twoje plecy oparły się o coś o innego. Jakiegoś człowieka. Odwróciłaś się przodem do tajemniczej postaci i ukazał co się blond włosy chłopak z jednym okiem czerwonym a drugim niebieskim.
-K-kim jesteś? -Zapytalas nieśmiało a on uśmiechnął się przyjaźnie.
-Hej MNeko-chan~! Jestem Kou...czemu płaczesz tak w środku lasu....a do tego sama?~ - Tajemniczy nastolatek nie wyglądał na groźnego więc nabrałaś trochę pewności siebie i się rozluźniłaś.
-Nie ważne....- odpowiedziałaś krótko . Chciałaś już zakończyć tą rozmowę. Kątem oka dostrzegłaś chłopaka z bandarzami i nożem w ręce. Zdziwiłaś się z kąd tu się wziął i odruchowo cofnelas się do tyłu.
-Koteczku nie bój się~ To Azusa...nic ci nie zrobi....- pokazał na nowego chłopaka.
-Pod warunkiem że lubisz ból...- Nie lubiłaś bólu ale jak go dostawałaś nie czułaś bólu a bardziej dyskąfort. Cofnelas się jeszcze raz odruchowo ,a Azusa podszedł jeszcze bliżej podając ci sztylet. -Jeśli ty go nie lubisz to zadaj go mi...- wzięłaś nóż do rąk.
-Azusa-kun..nie strasz naszego kocia-..- przerwał jak zauważył że sztylet przykładasz sobie do serca i robisz zamach.- MNeko-chan? -Zapytał niepewnie.
-Życie bez Shu to nie życie...ja już nie mam życia ...Kocham cię Shu...-Powiedziałaś i wbiłaś sobie nóż Azusy prosto w serce. Chłopaków zamurowało. Natychmiast zniknęli a ty upadałas do tyłu lecz ktoś cię złapał. Nad sobą zobaczyłaś blond czuprynę która tak kochałaś. Zamknęłaś oczy i odpłynęłaś na zawsze...Pov. Shu
Chciałem zobaczyć czy bezpiecznie wroci do domu ale nie wyczuwałem jej zapachu na właściwej drodze. Poszłem w las gdzie złapałem trop. "Kocham cię Shu" usłyszałem i odrazu przeteleportowałem się do źródła głosu. Zobaczyłem upadającą Reader. Złapałem ją odrazu. Ona umierała! Umierała na moich rękach! Nie! Tylko nie ona! Tak bardzo chciałem ją ochronić a jednak ją zabiłem! To moja wina!
Łzy których tak dawno nie roniłem spłynęły po moich policzkach.
- Reader...nie...tylko nie ty...błagam cię....kocham... -Przytuliłem jej już martwe ciało do mnie. Dlaczego ona nie żyje?! Nie zobaczę już nigdy tych pięknych oczu! Nie zobaczę jej cudownego uśmiechu! Nie usłysze jej śmiechu! Nigdy już jej nie będzie! Odeszła! Odeszła na zawsze....
Wyjąłem sztylet z jej serca. Przyjżałem się i okazało się że jest również na wampiry. Nie miałem już sensu żyć..Mój sens życia właśnie umarł.
-Kocham cię skarbie.... -Powiedziałem i wbijem sobie nóż.
Poczułem że osuwam się w dół. Leżę razem z moją miłością życia. Kochałem ją aż do śmierci. Naszej wspólnej śmierci....***************************************
Rozdział dla izaq_383 💗
Mam nadzieję że się podoba ✨
Zapraszam do zamiawiania One Shotów i innych książek ❤️
CZYTASZ
🌻𝙊𝙣𝙚-𝙎𝙝𝙤𝙩𝙮🌻𝙯🌻𝘼𝙉𝙄𝙈𝙀🌻✅🌻
Random🌻Hejka znajdziecie tu one shoty z anime: -Toradora💛 -Miasto bezemnie💛 -Kształt twojego głosu💛 -Kakegurui💛 -Diabolik Lovers💛 -Boku no hero akademia💛 -Death Note💛 -Great Pretender (1 sezon)💛 -Kuroko no basket💛 -Relife💛 -A lie in april💛 -An...