Gdzie jesteś Julio?

377 29 4
                                    



   Droga jest długa i mało przyjemna. 

   Czy dobrze zrobiłam uciekając i nikomu nic o tym nie mówiąc? Tak! 

   Nie muszę nikomu się tłumaczyć, a już na pewno nie Norbertowi.
    Pod domem parkuję przed 11, nie bardzo było mi spiesznie tu wrócić, albo nie chciałam spowodować wypadku. Nie chciałam płakać, jednak łzy same uciekały z moich oczu, a ja nie umiałam i nie chciałam ich blokować.

    Wysiadam z auta i oddycham głęboko, gdy zaczyna dzwonić mój telefon. Oczywiście to Adrian, bo którzy by inny?

- Tak? – mówię cicho, chcąc stłumić łzy.

- Ty mała larwo! Nawet nie dałaś znać, że dziś wracasz! Zamorduje Cię! – no tak przynajmniej mam miłe przywitanie.

- To był spontan, chciałam zrobić Ci niespodziankę – mówię i wzruszam ramionami, jakby stał obok i to widział.

- Nie pierdol lambadziaro! Wiem, że zrobiłaś coś i teraz uciekłaś! Wpadnę wieczorem, bo teraz mam masę roboty – może to i lepiej. Opanuje nerwy i łzy, a później wszystko mu opowiem, teraz nie jestem na to aż tak gotowa.

- Będę czekać, kupisz jakieś piwo?

- No pewnie! Wezmę skrzynkę, pewnie miałaś tam ostry post! – rzuca i się rozłącza.

   Post to będę miała teraz! Tyle że od dobrego orgazmu... Zastanawia mnie tylko zachowanie Adriana, szybko zapomniał o swojej dziewczynie. Może wcale nie brał tego na poważnie? Nie wiem. Trudno może faceci tak mają, nie ta to inna. Ja jednak mam ból w sercu i mętlik w głowie. Norbert potraktował mnie jak zabawkę i to jest najgorsze. Siadam w salonie z kawą, gdy przychodzi SMS od niego.

Szef

Julio gdy wrócę do domu, chciałbym o czymś z Tobą porozmawiać. To bardzo ważne. Możesz mnie znienawidzić, ale ja sam siebie nienawidzę...

   Czyżby żałował? Na żal trochę za późno! Mógł myśleć nim przeleciał swoją koleżankę, która go wykorzystuję, a ponadto wlazł z butami jeszcze w życie Adriana, za co go nie chce znać!

***

   Wieczór szybko mnie zaskoczył a ja usnęłam na kanapie w salonie. Walenie do drzwi jednak mnie otrzeźwiło. Jest 18:03, tak wskazuję mój telefon i jeden SMS od Norberta...

Szef

Gdzie jesteś Julio?

   Tam gdzie być powinnam, w domu! - krzyczę w myślach.
   Ciągnę się do drzwi i otwieram, ale nie tego się spodziewałam. Na pewno nie Norberta pod krawatem, a Adriana w spranej koszulce.

- Czego tu szukasz? – pytam pewnie. Przejechał prawie 200 kilometrów by tu stać na progu z wściekłym wyrazem twarzy. Naprawdę?

- Co Ty robisz? Jak mogłaś wyjechać i nic nie powiedzieć?! Co Ty sobie kurwa wyobrażasz?! – przechodzi obok mnie jakbym go zapraszała do środka, siadając na kanapie.

- Och jak mi przykro, że zapomniałam szanownego Pana powiadomić! – wybucham, może i powinnam zostać i wyjaśnić sobie z nim wszystko i dopiero wrócić by się tu nie plątał.

- Julka chciałem porozmawiać, muszę Ci coś pow... – tak wiem co chce powiedzieć.

- Wynoś się stąd! Nie mamy już o czym rozmawiać, nie umiesz trzymać fiuta w spodniach to Twój problem, ale nie rozumiem jednego! Dlaczego zrobiłeś to Adrianowi co?

- Julka skąd to wiesz? – staje, a jego mina chyba nie zwiastowała tego, że chciał się przyznać.

- Oj głośniej się jej ruchać nie dało? Może wtedy bym nie usłyszała, ale stało się! Jesteś zwykłym dupkiem! Nie mamy o czym rozmawiać Norbert. – Czuję, że zaraz kolejny raz zaleją mnie łzy, ale nie poddam się nie przy nim! On na nie nie zasługuje. Nie zasługuje bym pokazała mu, że mi zależało, zależy... 

- Julka ja nie chciałem – pada na kolana i zwiesza głowę, ale trochę na to za późno. – Proszę daj mi się wytłumaczyć – i co jeszcze?

- Poczekaj zrobię sobie popcorn, bo to może być świetna komedia! – krzyżuje ręce na piersiach, aby go nie uderzyć.

- To był błąd, nie wiem czemu to z nią zrobiłem...

- Daruj sobie! Nie chce tego słuchać, wynoś się z mojego domu i to już! Nie potrzebuje Twoich tłumaczeń, ani Ciebie! Zniszczyłeś mnie i wszystko co było między nami!

- Julka? – no tak Adriana tu tylko brakowało. Norbert szybko wstaje, jakby nie chciał by ktoś go w takiej pozycji zobaczył.

- Adrian co tu robisz? Miałeś być po 20...

- Widziałem, że ktoś przyjechał i...

- Rozmawiamy, a ta rozmowa jest tylko dla dwóch osób, więc nas zostaw – Norbert się wtrąca.

- Nie! Skończyliśmy już rozmawiać, więc możesz już wracać – mówię pewnie posyłając mu mocne spojrzenie.

- Nie odpuszczę – wskazuję na mnie palcem i wychodzi, a ja oddycham z ulgą.

- Kto to był Julka? – och Adrian, serio?!

- Mój szef, zakończyłam tam pracę i chciał bym wróciła – nie jestem chyba gotowa na  wyzwanie prawdy.

- I szef sobie wpadł i błagał Cię na kolanach byś wróciła do pracy? Co się tam odjebało? Nie mydl mi oczu, dobra? – Jest coś gorszego niż spostrzegawczy przyjaciel, wiedzący kiedy kłamiesz? Raczej nie...

- Przejedziemy się? – potrzebuje odskoczni. Siedzenie w domu w niczym nam nie pomoże, a ja muszę zacząć trzeźwo myśleć.

- Daj kluczki, skoczymy do sklepu, bo miałem jechać po piwo właśnie – zawsze to jakiś plus.

   Jedziemy do sklepu, a na nasze szczęście mamy do niego 4 kilometry. Chyba lepiej, że Adrian się domyślił, że chce go oszukać, później będzie gorzej o tym mówić. Skoro już zaczął to ja muszę skończyć.

- Adrian jak nazywała się Twoja dziewczyna? – zaczynam, chcąc się upewnić, czy na pewno za tym wszystkim stoi Norbert.

- Nie mieliśmy rozmawiać o mnie Julka – co za uparciuch!

- Kaja? Tak miała na imię?

- Skąd wiesz? Powiedziałem Ci o tym?

- Nie, rzecz w tym, że nie powiedziałeś Adrian – oddycham ciężko, bo wielki kamień leży na moim sercu.

- O co tu chodzi Julka? Powiesz mi wreszcie? Czy chcesz udawać nadal, że nic się nie stało?

- Norbert ją wynajął by Cię poderwałam, bo myślał, że jesteś moim chłopakiem – wyrzucam z siebie. – Dowiedziałam się niechcący, gdy podsłuchałam rozmowę z jego koleżanką z którą później mnie zdradził – to było jak szybki plaster.

- Julka, kurwa mać! – nie wiem co to za reakcja, ale na szczęście staje pod sklepem, a jego szczęka jest zaciśnięta mocno. – Pójdę do sklepu – mocno trzaska drzwiami, a ja oddycham spokojnie. To będzie ciężka rozmowa. Zmieniam nazwę w telefonie mojego szefa na dupek! Zasłużył na to i nie ma już kolejnych szans. Nie w tym życiu! 

Kolejna umowa [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz