Tsukkiyama

627 24 8
                                    

[Niesprawdzane, tak więc z góry przepraszam za błędy]

Dziewięcioletni chłopczyk powoli podnosił do góry liście zasłaniające mu drogę. Już od dobrej godziny szukał wyjścia z tego cholernego lasu.

Powoli zaczynał żałować, że wogóle do niego wszedł. Mógł przecież poprosić swoich rodziców, aby poszli z nim. Gdyby tak zrobił zapewne by się nie zgubili.

Z każdą chwilą coraz bardziej tracił nadzieję, że kiedykolwiek z niego wyjdzie. Łzy zaczęły zbierać mu się do oczu i płynąć po policzkach.

Ostatni raz spojrzał na rozładowany telefon po czym schował go do kieszeni bluzy.

- Cholera..- mruknął pod nosem dostając krzakiem róży w policzek.

Przyłożył sobie ręke do twarzy, aby zatamować krwawienie.

Wiedział, że nie uda mu się jeszcze daleko zajść i prędzej czy później będzie musiał zrobić sobie odpoczynek.

Ciekawiło go jak daleko domu się znajduje.

Jego rozmyślania przerwało mokre coś. Zdziwiony spojrzał w niebo zasłonięte licznymi drzewami.

- Lepej być nie mogło- powiedział sam do siebie sarkastycznie zaczynając biec. Nie dość, że zrobiło się zimno to jeszcze zaczęło padać.

•○•○•○•

Chyba nie ma nic dziwnego w tym, że w dni w których występowała burza piegowaty dzieciak spędzał w ciepłym domu, pod kołderką z cherbatką i telewizją, a nie w dziurze w drzewie trzęsąc się z zimna.

Szczególnie skoro bardzo się jej bał.

Ten dzień (o ile dożyje ich więcej) zaliczał się do najgorszych dni w jego krótkim życiu.

Nie dość, że był zmęczony i głodny, to jeszcze siedział w krótkich spodenkach i koszulce.

Przybliżył sobie nogi pod brodę i położył na nich ręce zaczynając płakać.

Trwało to do czasu aż nie poczuł jak ktoś zakłada na niego swoją bluzę i siada obok niego.

Spojrzał w bok na blondyna z okularami na nosie.

- Jak masz na imię?- zapytał ocierając oczy.

- Tsukishima Kei, a ty?

- Yamaguchi Tadashi- uśmiechnął się czując jak robi mu się cieplej- Wiesz.. mam dosyć dziwne pytanie.. Wiesz może jak~

- Jak wyjść z lasu?- zielonowłosy kiwnął zawstydzony potwierdzająco głową- Wiem. Pokaże ci jak przestanie padać.

- Dziękuję.

💚💛💚💛

- Dziękuję- pocałował piegowaty zdezorientowanego blondyna.

- Za co?

- Za to, że jak pomogłeś wyjść mi z lasu.

- Dziękowałeś już mi za to. Poza tym to było równe 8 lat temu..

- Wiem przecież- zaśmiał się łapiąc go za rękę- To co? Idziemy do tego kina?

- Oczywiście. Ja stawiam.

☆●☆●☆

Chciałabym napisać DaiSuga, alee nie mam pomysłu co tam się może dziać.

Na ktoś może jakieś pomysły?

One-shoty z HaikyuuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz