Pov. NarutoPrzebudziłem się w domu Kiby i Nary.
Przez senne otępienie chwilowo nie myślałem o sytuacji z poprzedniego dnia. Niestety, ale chwilę później przypomniało mi się.
To nie tak miało być.
Mieliśmy się cieszyć razem, ale niestety to legło w gruzach.Że łzami w oczach wstałem i udałem się do łazienki w celu ubycia się.
Po 30 minutach udałem się do salonu w którym byli moi przyjaciele wraz z Temari, która chwilę później się na mnie rzuciła.
- Naruto! Jak ja cie dawno nie widziałam! - prawie że krzyknęła mi do ucha - jak tylko spotkam tego drania to mu oczy wydłubię. Akurat paznokcie sobie zrobiłam - powiedziała uśmiechając się złowieszczo. Faktycznie. Miała na palcach szpony w odcieniu bardziej morskim.
- Dobrze się czujesz Naruto? - zapytał Shikamaru, podchodząc do nas i odczepiając ode mnie blondynkę.
- poradzę sobie - powiedziałem ledwie słyszalnie, ale stojąca niedaleko nas Temari, po usłyszeniu mnie, staneła w szoku z otwartą buzią.
Przywitałem się jeszcze z Kibą po czym przyszykowałem sobie śniadanie, składające się z tostów z podwójnym serem i szynką.
Bolalo mnie to co zrobił Sasuke. Ale przeszłem w życiu na tyle dużo, że potrafię to zamaskować. Chociaż w środku cierpię, na zewnątrz tego nie widać.
Jutro wracam do szkoły, wiec musze się zbierać do mojego już chwilowego zamieszkania.
Pożegnałem się z przyjaciółmi po czym udałem się do pobliskiego sklepu. Zostało mi trochę pieniędzy więc, kupiłem sobie jakieś chipsy, ramen w paczce, i sok pomarańczowy.- Oi! Naruto - usłyszałem za sobą głos starszego Uchih'y. Po obróceniu się w jego stronę mogłem stwierdzić, że biegł w moją stronę już jakiś czas.
Z niemym pytaniem odwróciłem się w jego stronę. - choć na chwilę że mną, chce porozmawiać. - powiedział po czym pciagnął mnie lekko za rękach, prowadząc w tylko sobie znaną drogę.- Może i zabrzmi to głupio, ale chciałbym żebyś jakoś wyjaśnił to z moim bratem. Może i wiem co się stało, ale wolę jednak, żeby Sasuke ci to wyjaśnił - powiedział kiedy usiedliśmy na ławce, w parku.
- zdaje sobie z tego sprawę - powiedziałem cicho i powoli. Jednak tylko na tyle mnie było stać. Nie potrafię jeszcze na luzie wymawiać zdań. Czarnowłosy siedział jeszcze chwilę w szoku po czym uściskał mnie mocno. Co oni mają z tym ściskaniem?
- Naru! Ty mówisz! - powiedział głośno z uśmiechem. - to pewnie dlatego zmierzałeś do Sasuke?- kiwnelem tylko głową, niemo odpowiadając na jego pytanie.
- może i powinienem go bronić ze względu na to że to mój brat, ale jakoś nie chciałem powstrzymać twojego przyjaciela, przed uderzeniem. - czarnooki tylko wzruszył ramionami.
- Kiba tam był? - zapytałem na tyle głośno na ile potrafię.
- owszem. Nigdy go takiego wkurzonego nie widziałem - powiedział śmiejąc się cicho. Na co ja sam, mimo mojego słabego stanu psychicznego się zaśmiałem.
- porozmawiaj z nim jutro, on sam tego żałuję - spojrzał na mnie błagalnie.
- po szkole- mruknęłem cicho.
- nooo trzymam cie za słowo, a teraz niestety muszę cie opuścić, następnym razem jak cię zobaczę, to ma być Sasuke u twojego boku - powiedział klepiąc mnie lekko w plecy na pożegnanie.
Ja mu tylko pomachałem, po czym udałem się do domu.
/następny dzień \
Mijała właśnie ostatnia lekcja, którą była biologia z naszą dyrektorką. Nauczycielka nie mogła pojawić się na lekcji, więc na zastępstwo przyszła babcia Tsunade.
Ona też nie wie że mówię, i na lekcjach też nie chce się odzywać. Nie chcę być w centrum uwagi.Kiedy zadzwonił dzwonek spakowałem książki do plecaka, po czym podszedłem do Sasuke, łapiąc go za rękę i ciągnąć na dach.
Zdezorientowany czarnooki nie wiedział co robić, więc udał się bez słowa za mną.- masz 5 minut na wyjaśnienia - mruknęłem patrząc mu prosto w oczy.
Skrzywdził mnie, ale jednak wolę z nim porozmawiać i wysłuchać jego formy wydarzeń. Przez chwilę zastanawiał co mi powiedzieć, po czym spojrzał mi głęboko w oczy.- Możesz mi wierzyć lub nie, ale to ta różowa landryna mnie pocałowała. Nie chciałem tego. Uwziela się na mnie i myśli nie wiadomo co.
Proszę uwierz mi.
Wiem ze cie skrzywdziłem, ale postaram się to naprawić. Chciałem ją odepchnąć, ale zupełnie nie spodziewałem się tego co ona zrobi. Nigdy nie wykazywała się taką odwagą. Przepraszam! Postaram się to naprawić! - tłumaczył się. Nie wyglądał jakby kłamał. Mimo jego wyjaśnień potrzebuje czasu.- daj mi kilka dni, muszę to pzemyslec - mruknęłem cicho po czym skrzywiłem się wypowiadając ostatnie słowo które mi nie wyszło.
-oczywiście! Tylko proszę nie każ mi długo czekać!! - powiedział mocno mnie przytulając. Pozwoliłem mu na to, ale tylko na chwilę, po czym go odepchnęłem.
-Nie pisz do mnie i nie dzwon, ja sam się do ciebie odezwę - powiedziałem, poprawiając torbę na ramieniu, po czym wyszedłem ze szkoły. Ciepły wiatr owiał moje włosy, a promyki słońca lekko mnie oślepiły. Kocham taką pogodę. Wtedy człowiek czuje że żyje.
Postanowiłem zajść do chłopaków.
Więc skierowałem się w stronę ich domu, wiedząc że Nara jest w pracy i tylko Kiba jest w domu.Po wejściu bez pukania do ich domu, przygniotło mnie jakieś wielkie puchate cielsko, liżąc mnie po twarzy. Co jest?
- Akamaru! Złaź z niego - krzyknął Kiba na kupę futra którą był pies.
- od kiedy masz psa? - zapytałem głaskając zwierzę lekko po sierści.
- dokładnie to od dzisiaj. Pusto tak było w domu, a wiesz ze zawsze pragnęłem mieć psa. - powiedział szeroko się uśmiechając - przygarnełem go ze schroniska. Na widok tych wszystkich tam psów, chciałem je wszystkie wziąść do siebie, ale niestety nie mogę. Wiiiięc zatrudniłem się tam i będę pracować w weekendy. - uśmiechnął się dumnie. Psiarz. Zaśmiałem się cicho z jego entuzjazmu. On wie jak poprawić mi humor.
- gadałem z Sasuke - mruknęłem cicho.
- i co? - dopytywał się wyższy.
- kazalem mu poczekać kilka dni - zrobiłem chwilową przerwę, po czym dodałem - ma do mnie nie pisać i nie dzwonic, sam się do niego odezwę.
- dobrze zrobiłeś - poczochrał mnie po głowie, niszcząc mi tym, już i tak nie ułożoną fryzurę - postrasz go trochę - powiedział śmiejąc się. Kiwnełem głową z uśmiechem. A niech ma za swoje.
/////
Sorka jeżeli są błędy. Nie chcę mi się ich poprawiać.
Prawie że mi się wena wyczerpała. Jeszcze dochodzi nadrabianie.
Wiem że jestem leniwa, ale żeby grozić mi naganą i wywaleniem że szkoły? Przesada hahNo to wyczekujcie następnego rozdziału!!!
Dziękuję tym którzy wyczekują na kolejne rozdziały, uwielbiam was za to ❣️
CZYTASZ
Odezwij sie Młotku ! SasuNaru
RomanceNaruto przez pewne wydarzenia z przeszłości , nie mówi. Kiedy idzie do nowej szkoły, spotyka tam Sasuke Uchiha, szkolnego "Bad Boy'a" jak to on sie określa. Sasuke z myślą że Naruto go olewa i ignoruje zaczyna mu dokuczać. Co sie stanie jeżeli Sasuk...