Jakiś czas później

301 6 1
                                    

   - Ja wychodzę do pracy - krzyknał Net
- Tylko pamiętaj że dzisiaj mamy kolację u Felixa i Laury! - przypomniała Nika
- Dobrze. Pa
   Nika gotowała spaghetti, kiedy wrocił Net.
- Ale Nikuś, przecież my idziemy na kolację do Felixa. Nie musisz gotować
- No wiem ale chciałam pomóc Laurze bo ona zajmuje się swoim dzieckiem.
- Skoro tak chcesz to ok. Ja idę i wezmę prysznic.
- Ok, tylko szybko.

************

- Skarbie ja idę otworze drzwi a ty idź bo Kamil coś chce. - powiedziała Laura
- Dobrze - odpowiedział Felix
Laura podeszła do drzwi apartamentu w którym mieszkali i otworzyła na początku 3 kłudki a potem 5 zamków o skomplikowanej budowie.
- Felix, naprawdę mógłbyś sobie darować te zamnki bo gości nie idzie wpuścić.
- mhhmm ooook - odpowiedział nie zbyt zaciekawiony Felix
- Ooo czesć - powiedziała Nika kiedy wchodziła z Netem do mieszkania.
- Cocia? - powiedział 2 letni chłopczyk stojący już obok Niki - taaak, cocia psysła!
- I ja mały - wtrącił Net za plecmai Niki.
- Taaa..  i ty duzy - odpowiedział szybko zwracają uwagę na to że Net jest wysoki a on niski i malutki i zajął się rudowłosą.
- Ciebie to dzieci strasznieeee lubią - zaśmiał się Felix - mały jeszcze trochę seplemi.
- A kto to jest takim małym lobacekiem co seplemi tak - uśmiechnęła się głupio - tiaak?
- Nikuś No proszę cię przestań i choć już. - powiedział już zniecierpliwiony staniem w progu Net.
Chwilę później już wszyscy siedzieli przy stole i jedli, gdy nagle.....
Nika wybiegła do toalety bez żadnego słowa i powiedziała bez namysłu
- Soryyy, Tak to jest jak się jest w ciąży.
- Cooooo?! - Netowi opadła szczęka - jak to z kim? Ja mu dam! Co to za gnojek został ojecem?!
- Kochanie ty jesteś tym gnojkiem - Laura zachochotała mimowolnie
- Ja? Ale jak? Co? Czemu? Ale jakim cudem? - Net przestał krzyczeć ale nadal był niespokojny
- Chyba ci nie musimy tłumaczyć jak to działa
- Ymmmm a no tak - Net zaczął w końcu myśleć - Ale super!
- Gratulacje - prawie chórkiem powiedzieli Felix i Laura.
- Czyli cieszysz się czy nie? - zapytała Nika swojego męża.
- No oczywiście
- Nie tak jak z bratosiostrą?
- Nie z nimi to inaczej było bo to rodzeństwo i no, ale tego już kocham nad życie.
Wszyscy dokończyli kolację w dobrych humorach.

FNiN oneshoty ☆ Netika ☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz