rozdział 3/ Wielkie Fale

197 10 3
                                    

Gdy wstałam Joe już pakował mi torbę na mecz. Potem mi się przyponiał wczorajszy sen. Szczerze mówiąc nie wiem jakim cudem ale gdy wstałam była godzina 4 rano. Gdy ujrzałam tą przeklętą 4 na zegarku, padłam spowrotem na łóżko. Leżałam tak 10 minut, aż nie przyszedł mi SMS.

7## ### ##5
Powodzenia na meczu!

Ten tajemniczy SMS niby był miły, ale jednak też się wystraszyłam go. Przed meczem muszę zdemaskować jeszcze "panterkę".

Poszliśmy wraz z Joe do jadalni. Tam czekała już całaaaa drużyna, oraz śniadanko. Jedliśmy w ciszy z Josephem, zaś cała drużyna się na nas gapiła. Aż wkońcu odezwała się Crasha-Świetnie wczoraj spaliści, wyglądaliście CUTEEEE-noi zdemaskowała się "panterka", ale nie zwróciłam na to uwagi. Byłam zbyt pochłonięta jedzeniem.

Podczas śniadania zaczęłam szukać jakich kolwiek wiadomości na temat mojego brata. Nic nie znalazłam.
Gdy wchodziłam na strony o kapitanie Angielskiej drużyny, wszystkie się blokowały. No cóż mówi się trudno.

(chyba to słowo powiem, gdy pani mi dzisiaj ozajmi o 1 z testu, chociaż może da 2? 🤔 -autorka)

Nawet nie skapłam się kiedy wybiła 8:00.

-O matko, zaraz wyjeżdżamy!-Krzykłam
-Nom-odpowiedział mi David

Szybko zabrałam tel, ładowarkę, słuchawki i torbę, którą spakował mi Joe. Po kilku sekundach siedziałam już w busie razem z resztą drużyny. Wszyscy podekscytowani, natomiast ja niezbyt. Wiele razy grałam już w troszkę mniej ważnych meczach, ale mimo to nadal było ich ogrooomnie dużo.

Dojechaliśmy na stadion w tym samym czasie co nasi rywale.

-To już dziś, wielki mecz wkrótce się zacznie. Pierwsze spotkanie Azjatckich Eliminacji Mięczynarodowego turnieju footballu. Ten stadion jest wypełniony po brzegi. Wielu ludzi przyjechało z daleka, żeby zobaczyć
ten mecz. Spośród ośmiu drużyn, które zagrają w eliminacjach, tylko jedna przejdzie dalej. Kto to będzie?
Która drużyna będzie reprezentantem Azjii?-mówił Komentator

-Powitajmy proszę Pana Stevarda Wangarda-odezwała się jakaś kobieta

(prezydenta Japoni jak coś bo nie wiem jak się pisze xd)

-Gościa honorowego naszej ceremonii-odezwała się jakaś kobieta

-Wspaniale widzieć w was tyle zapału, jednak czy dacie radę wspiąć się na sam szczyt?
Dowiemy się w ciągu kilku następnych tygodni, międzynarodowy turniej strefy footballu będzie próbą o jakiej wam się nie śniło, więc zagrajcie tak jak jeszcze nigdy dotąd nie graliście-powiedział Prezydent po czym odszedł.

-Dobrze, oto skład podstawowy. Napastnikami są: David, Crasha I Diana, pomocnikami są: Herman, John i Mindila, obrońcami są: Nokine, Peter, Alan, Ben, na bramce stoi Joseph.

-Witam na międzynarodowym turnieju, pierwszy mecz Azjatyckich Eliminacjii: Wielkie Fale z Australii kontra
Roiyarujapan. Tutaj wszystko się zaczyna!-mówił komentator

Po chwili usłyszeliśmy gwizdek.

Podałam piłkę do David, zaś ten lekko podał ją do tyłu. Piłkę otrzymała Mindila. Mindila jest świetnym rozgrywającym, lecz woli być na ataku, mimo to tym razem jej się nie poszczęściło i była na pozycji pomocnika. Po chwili Mindila była zamknięta w tak zwanej "blokadzie sejfu fali".

-Co...-Mindila nim zdążyła cośpowiedzieć Kapitan drużyny przeciwnej odebrał jej piłkę.
-To blokada sejfu Fali-odpowiedział jej

-Megalodon!-krzyknął Napastnik Wielkich Fal. Piłka poleciała w stronę bramki.
-Ryk lwa!-Joe próbował zatrzymać piłkę. Po kilku sekundach piłka wylądowała w jego dłoniach, a on niemal natychmiast oddał ją mi.

Biegłam z piłką w stronę bramki naszych rywali, po chwili dołączył do mnie John. Gdy byliśmy wystarczająco blisko, strzeliliśmy- Podwójna Gwiazda!

-Bariera Wielkiej Rafy!-Piłka wpadła, a my mieliśmy jeden punkt.

Następne ataki nie były już takie łatwe. Po kilku minutach nie prowadziliśmy już. Wynik to 2:1 dla Australii.

Biegłam z piłką. Gdy nagle poczułam ogromny ból w nodze i gdy się obejrzałam leżałam na murawie. Moja noga strasznie bolała.

-Diana, wszystko okej?-zabytał David
-Ta..k-Powiedziałam, a po chwili zaczęło mi się kręcić w głowie.
-Nie, Diana musisz zejść z boiska-powiedział Joe

Podniósł mnie i na RĘCACH zaniósł na ławkę. Moją opaskę kapitana przejęła Mindila, a na moje miejsce wszedł Daniel.

Teraz mogłam rozejrzeć się po trybunach ...

Azjatcka ReprezentacjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz