rozdział 12/ park rozrywki

194 8 1
                                    

Jutro wyjeżdżamy. Ciekawe jak nam pójdzie na mistrzostwach... EH najwyżej przegramy. Mówi się trudno.

Spotkaliśmy się koło szkoły.

-Ohayō!-krzykła na powitanie Atarisa
-Siemka!-wszyscy jej odpowiedzieli
-To co idziemy?-zapytała
-Tak

Szliśmy w stronę parku rozrywki. Po drodze rozmawiając.

-Wiecie co brakuje nam jednaj osoby w drużynie do 16-powiedziałam
-Kurczę, masz kogoś na to miejsce?-zapytał Jude
-Nie-odpowiedziałam
Nagle zadzwonił do mnie telefon. Wystraszyłam się strasznie. To przez mój dzwonek na tel.

-Halo?-odebrałam 
-Nathan chciałby dołączyć do drużyny, zgadzasz się?- przez telefon usłyszałam głos trenera
-JASNE Gdzie on teraz?
- Obok mnie
-A gdzie ty?
-Na boisku
-NIE RUSZAJ SIĘ!-rozłączyłam się

-SLUCHAJCIE! NIE CZEKAJCIE NA MNIE ZAEAZ PRZYJDE Z NOWYM CZŁEKIEM W DRUŻYNIE!!!

Biegłam z całych sił w stronę boiska. Gdy dotarłam ujrzałam Nathana z trenerem. Bodbiegłam do Nathana, złapałam go za rękę I pobiegłam z powrotem.

-SPOKOJNIE! ŚPIESZY NAM SIĘ!-krzykłam na pożegnanie do trenera.

-Gdzue my biegniemy?-zapytał biegnąc
-Jak to gdzie? Do parku rozrywki! Jutro wyjeżdżamy więc musimy się trochę zabawić!!!

Dotarliśmy do parku około 9:00 drużyna już za nami czekała.

-Cześć Nathan-powiedzieli wszyscy
-Cześć-odpowiedział

-Ja idę na diabielski młyn!-krzykłam I pociągłam za sobą Joe'go.
-EJ JA TEŻ IDE!?-krzyknął
-Tak ty idziesz ze mną!
-JA NIE CHCĘ!!!
-Za późno!-byliśmy już w kolejce i właśnie wchodziliśmy do góry
-Daiana, jeżeli wyjdę z tego cało obiecuję Ci, że cię zabiję!
-Tak, wiem wiem

Gdy byliśmy do góry mogliśmy ujrzeć piękny widok.  Miasto wyglądało cudownie. Natomiast Joe trzymał się barierki, miał lęk wysokości.

Gdy zjechaliśmy na dół zabrałam Joe na wieże widokową. Protestował. Ale i tak ja wygrałam.

-Joe przestań mieć lęk wysokości. To mnie wkurza.
-Spróbuje, ale nic nie obiecuję.
-JEST!

-Teraz idziemy do domu strachu!-krzykłam ciągnąc Joe w tamtą stronę
-Co!? Gdzie!? Jak!?-krzyknął  ale było już za późno i jakby to powiedzieć... Siedzieliśmy już we wagonie.

Przed oczami latały jakieś duszki. Łaziły mumie i zombie. A za ostatnim zakrętem były PINGWINY!!! BYŁY TAK SŁODKIE, ŻE NA SERIO WYSZŁAM Z WAGONIKA JE ZOBACZYĆ. Potem Joe musiał mnie ciągnąć za rękę, bo bym została tam i gadała jak jakaś głupia hihi.

-Heja jak się nazywasz?-zapytałam pingwina, nic nie odpowiedział.
-Uhm rozumiem czyli jesteś Zdzisiu... A ile masz latek?
-Aaaa okej ty masz 5 normalnie, a ja mentalnie haha.
Masz jakieś zainteresowania?
-Też kocham grać w piłkę!!!
-Diana, dość idziemy-Joe wziął mnie za rękę I wyprowadził z domu strachu. A ja na pożegnanie jeszcze do pingwinka powiedziałam:
-Do zobaczenia Zdzisiu! Widzimy się po mistrzostwach!

Joe wyprowadził mnie, a ja od razu go pociągnęłam za rękę I poszliśmy po wate cukrową. Moja była tęczowa, zaś Joe nie wziął i jedliśmy oboje moją. Potem jeszcze przez przypadek  potknęłam się i przewróciłam jakąś panią. Powiedziałam przepraszam, a ona dała Joe'mu kartkę prosząc o autograf.

-Uuu jesteś sławny Joe-powiedziałam mu do ucha
-Przestań to nie prawda-odpowiedział oddając podpisaną kartkę kobiecie.

Na końcu spotkaliśmy się jeszcze raz z całą drużyną i to mnie rozwaliło. Hurley  i At mieli kwiatki na szyji i okulary w kształcie serduszek. Jude, David, Nathan i Mindila mieli kocie uszka i ogonki założone. John i Nokine mieli ze sobą mnóstwo maskotek, takich wielkich. Alan  i Crasha ciągli za sobą wielkie trzy torby: maskotek, słodyczy j jakiś tybetańskich mniszków. Nie wnikam po co im to.  Reszta drużyny wróciła z watą cukrową.

No to już koniec, nie ma już nic, jesteśmy wolni, możemy iść! Iść do samolotu jutro rano haha.

...
No dobra... Słuchać mnie teraz!

To jest koniec tej części, ale będzie następna tylko wydaje mi się że będzie ona miała dużo więcej rozdziałów, ale pewna nie jestem.

Dziękuję za wszystkie gwiazdki I wyświetlenia :*

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziękuję za wszystkie gwiazdki I wyświetlenia :*

Azjatcka ReprezentacjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz