rozdział 7/ koncert, uśmiech

153 11 1
                                    

Szybko zeszliśmy na dół. Jedynym, który nie spał był Jude. Mark, Joe i David nadal spali.

-Gdzue wy tak długo  byliście?
-Nooo eeeee..... Jude.....-w tej chwili znów mój telefon zadzwonił. Odebrałam.

-No wi.......-odezwał się Rey
-Nawet do chuja niekończ! Jeszcze raz do mnie zadzwonisz, a nie wiem co Ci zrobie! Po prostu ZNIKNIJ Z TEGO ŚWIATA! SPOERDALAJ I NIE WRACAJ! A teraz posłuchaj mnie uważnie: Twoje życie jest nic nie warte! Nie obchodzi mnie co w tej chwili sobie knujesz, ani co robisz. Mam na Ciebie już wyjebane.
-Dobrze, ateraz ty mnie posłuchaj-coś tam płacił, nie wiem, bo go nie słuchałam. Przerwałam mu w połowie zdania.
-Przepraszam bardzo, ale chyba mnie pomyliłeś z kimś kogo interesuje to co mówisz.
-Uważaj na słowa
-W życiu wychodzę z założenia, że wolę słuchać ciszy, niż pierdolenia-rozłączyłam się

Nick i Jude zwijali się ze śmiechu w kuchni. Skapłam się po chwili gdy spojrzałam na swoją postawę.

W ustach miałam lizaka, ręce miałam skrzyżowane na klatce piersiowej, a ubrana byłam w kigurumi z panterki, na głowie miałam jeszcze kaptur, a na szyi naszyjnik z napisem "Weź nie pytaj, weź spierdalaj". Tak, to wyglądało bardzooo śmiesznie.

Gdy tylko przygotowałam śniadanie, David od razu się obudził i jako pierwszy był przy stole.

Gdy tylko przygotowałam śniadanie, David od razu się obudził i jako pierwszy był przy stole

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-PYCHAAAA!!!!-krzyknął budząc przy tym Marka i Joe'go

Gdy wszyscy wstaliśmy i się ogarnęliśm była godzina 14:00. Postanowiliśmy wyjść wcześniej, żeby się nie spóźnić. 

Kilka minut później byliśmy już przy scenie.Kazałam chłopakom pójść, bo ja musiałam się przygotować.
Gdy wybiła 16:00 na scenie zaczęli pojawiać się różni wokaliści i wokalistki. Około 21:00 ja dopiero weszłam.

Było już ciemno. Po chwili gdy zaczęłam śpiewać scena się rozjaśniłą, a ja stałam na wielkiej gwieździe.


Gdy miałam zaśpiewać ostatni utwór zauważyłam te same niebieskie włosy w tłumie, co wtedy na meczu. Jestem pewna, że to on.

-Ten utwór dedykuję wszystkim moim fanom oraz moim przyjaciołom, jak i tajemniczym ludziom-Na ostatnie słowo gdy wypowiedziałam, chłopak w niebieskich włosach zatrzymał się. Jednak nadala się nie odwrócił. Ja zaś zaczęłam śpiewać.


Gdy kończyłam śpiewać, niebiesko włosy chłopak zaczął kierować się w stronę wyjścia. Jednocześnie odwrócony do mnie tyłem, pokazał taki znak ręką.

 Jednocześnie odwrócony do mnie tyłem, pokazał taki znak ręką

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Oznacz on kocham Cię. Teraz jestem już pewna. Mój brat żyje...

Azjatcka ReprezentacjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz