- Jak tam było na randce? - spytała na drugi dzień Katie.
- To nie była randka. - mówiła Lily.
- Jaasne... - zaśmiała się gryfonka. - Więc jak było?
Evans zarumieniła się lekko.
- No cóż... - założyła włosy za ucho. - Miałaś rację, James wcale nie jest taki zły i noo... Lubię go... Bardzo. - dodała z nieśmiałym uśmiechem.
- To może mu to powiesz? - brunetka usiadła obok przyjaciółki.
- Żartujesz? - speszyła się dziewczyna. - Nie... A przynajmniej nie teraz...
- Oj, wstydzioszku ty mój. - zaśmiała się McAllister i przytuliła do siebie Lily.
- A może tak ty byś się zaczęła spotykać z kimś tak już na stałe, co? - Evans odsunęła się nieco od nastolatki i spojrzała na nią znacząco.
- Ja? - zaśmiała się Katie. - W sumie to już się z kimś umówiłam. - przypomniała sobie.
- I dopiero teraz mi o tym mówisz? - zaciekawiła się rudowłosa. - Któż to jest? Opowiadaj.
- W sumie to nawet dzięki Syriuszowi. - zastanowiła się dziewczyna na co Lily się zadziornie uśmiechnęła. - A może nie dzięki niemu, a przez niego? - myślała na głos. - No, bo ten idiota dał mi wyzwanie i miałam zagadać do pierwszego faceta jaki wejdzie do pubu. - westchnęła gryfonka. - Ja za to kazałam mu poderwać kelnerkę. - dodała na co Evans się zaśmiała. - Co? - spojrzała na przyjaciółkę.
- A nic, nic... - mówiła rozbawiona. - Ale jakby tak patrzeć to wasza dwójka nad wyraz lubi sobie dogryzać. - zauważyła.
- Ugh, nie mów nic o gryzieniu.
- Dlaczego? - zaśmiała się Lily.
- Nie chcesz wiedzieć. - westchnęła Katie. - A tak poza tym to do czego zmierzasz? - zerknęła na przyjaciółkę.
- No cóż, jakby na to nie spojrzeć, to ostatnio, ty przekonywałaś mnie o dobroci jaka się kryje w Jamsie. - mówiła. - Nie chciałabyś i ty się jakoś ustatkować? Zacząć coś... Dłuższego? Hm?
- I że niby z kim? - zdziwiła się McAllister. - Z Syriuszem? - spytała zdziwiona na co Lily przytaknęła. - Z tym idiotą?! Żartujesz sobie? - zaśmiała się.
- Widzisz? Mówiłam to samo, gdy ty wspominałaś o Jamsie. - wtrąciła rudowłosa.
- Ale James to co innego. - dziewczyna poprawiła się nieco. - Syriusz to flirciarz, zbajerował większość dziewczyn ze szkoły. Jest uparty, niechlujny, arogancki i... - zastanowiła się przez chwilę, a przez jej głowę przeleciał nagły obraz wspomnianego gryfona. Dziewczyna poczuła, że zaczyna się rumienić, ale szybko się otrząsnęła. - I to jest po prostu idiota i tyle.
- Ale lubisz go. - zauważyła Evans. - Nie zaprzeczaj. - wskazała na towarzyszkę palcem.
- Taak... Lubię, ale nie w ten sposób... - powiedziała nastolatka z nutką niepewności.
- A może, jeszcze nie myślałaś o nim w inny sposób, niż tylko o przyjacielu? - podpuszczała ją dziewczyna.
***
Lily nieźle namieszała Katie w głowie. Brunetka przez cały dzień myślała o ich rozmowie i o słowach, które mówiła jej przyjaciółka: "A może, jeszcze nie myślałaś o nim w inny sposób, niż tylko o przyjacielu?"
Nastolatka zastanawiała się nad tym podczas swojego małego spaceru po Hogwarcie. Gryfonka znała Syriusza już od dłuższego czasu. Zawsze traktowała go jako przyjaciela, chociaż czasami zdarzały się różne momenty. Czasami, zdawało jej się, że bywa nawet o niego zazdrosna, co byłoby dziwne, bo przecież nic do niego nie czuła... Prawda...?
CZYTASZ
I Love You, Padfoot (PL)
FanfictionCo by było gdyby na roku Huncwotów pojawiła się jeszcze jedna dziewczyna, która byłaby godna miana Huncwotki? Jak potoczyłaby się wtedy historia? Największy szkolny Casanova oraz mała i dość wredna czarownica. Co się stanie, gdy te dwa charaktery si...