Harry i jego przyjaciele nie tylko uratowali Syriusza i Katie przed Dementorami, ale również ocalili Blacka przed więzieniem. Chłopak uciekł, a gdy sprawy nieco przycichły zamieszkał wraz z McAllister, wcześniej nie mógł tego zrobić, żeby jej nie narażać. Inni czarodzieje mogli podejrzewać, że Huncwot ukrywa się akurat u niej. Remus musiał porzucić stanowisko nauczyciela, wiedział, że niektórzy rodzice na pewno będą się obawiać tego, że jeden z nauczycieli jest wilkołakiem.
Katie w wolnej chwili powróciła do domu i siedziała teraz na schodkach wraz z Syriuszem. Dziewczyna podcięła i wyrównała mu nieco włosy, a on sam nieco się ogolił. Nie wyglądał już jak po wyjściu z więzienia, miał nowe, czyste ciuchy i nie był już taki wychudzony.
- Będzie nas czekać kolejna wojna, prawda? - Katie spojrzała na siedzącego obok niej Łapę.
- Na to się właśnie zapowiada. - odparł. - Harry będzie w samym jej środku. - westchnął ciężko.
- Będziemy go bronić. - zerknęła na Huncwota. - Razem. - uśmiechnęła się ciepło, co on odwzajemnił. - Strasznie za tobą tęskniłam. - szepnęła, a łzy ponownie zaczęły jej się zbierać w oczach. - Bałam się, że już cię więcej nie zobaczę. - mówiła na co brunet wziął ją za rękę i pocałował jej dłoń.
- Ja też. - odparł smutnie. - Remus mi mówił, że próbowałaś nawet wziąć całą winę na siebie... - spojrzał jej w oczy. - Głuptasie. - pstryknął ją w nos. - Co by z tego było, gdybym wyszedł na wolność, a ty zajęłabyś moje miejsce? To niczego by nie zmieniło, dalej musielibyśmy żyć w rozłące... - mówił smutnie.
- Ale przynajmniej ty byś był wolny. - powiedziała i zgarnęła kosmyk włosów za ucho. - Syriusz? - dziewczyna w zastanowieniu spojrzała na Huncwota.
- Hm?
- A co gdyby tak Snape zeznał na twojej rozprawie... - mówiła w zamyśleniu. - Przecież kiedyś sam był śmierciożercą... - przypomniała sobie. - Gdyby tak powiedział, że nie brałeś udziału w żadnych ze spotkań z Czarnym Panem, uniewinniliby cię. - spojrzała na niego z nadzieją.
- Wątpię by w to uwierzyli. - powiedział Black. - Poza tym mogliby wszystko uznać jako fakt, że Snape ze mną współpracował czy coś... Wtedy oboje mielibyście przerąbane. - westchnął. - Nie zadręczaj się już tym.
- Jak mam się tym nie zadręczać? - westchnęła brunetka. - Tu chodzi o ciebie. - spuściła smutnie głowę.
- Jestem tu teraz, przy tobie. - przytulił dziewczynę do siebie. - I tylko to się teraz liczy. - mówił.- Dość tych smutnych rozmów. - pogładził ją po głowie. - Przez cały ten czas zajmowałaś się Harry'm, stałaś się dla niego matką. - mówił z uśmiechem. - Jestem z ciebie dumny. - spojrzał na nią. - I z ciebie, i z Harry'ego. - dodał. - Naprawdę. - mówił. - Szkoda, że straciliśmy tyle lat, ale teraz wszystko sobie wynagrodzimy. - uśmiechnął się ciepło. - Obiecuję ci. - pocałował ją w czoło. - Dalej chodzisz do Dumbledorea na te tajemne lekcje? - zapytał po czym cicho się zaśmiał.
- Tak. - odparła. - Już praktycznie wszystkiego się nauczyłam.
- Powiesz mi w końcu czego one dotyczą? - spytał zaciekawiony.
- Jeszcze nie. - powiedziała i uśmiechnęła się. - Opowiem ci o wszystkim, gdy mój plan się powiedzie.
- Czyli nie możesz teraz zdradzić żadnych szczegółów?
- Nie. - mówiła.
- Nawet mnie? - zrobił urażoną minę.
- Nawet tobie. - poczochrała go po głowie. - Nikt inny nie może o tym wiedzieć, przynajmniej na razie nie. - mówiła. - Wszystko w swoim czasie, Łapciu. - uśmiechnęła się miło co Black odwzajemnił, a chwilę później chłopak pokonał dzielącą ich przestrzeń i złączył ich usta w ciepłym pocałunku, który ona od razu odwzajemniła.
CZYTASZ
I Love You, Padfoot (PL)
FanfictionCo by było gdyby na roku Huncwotów pojawiła się jeszcze jedna dziewczyna, która byłaby godna miana Huncwotki? Jak potoczyłaby się wtedy historia? Największy szkolny Casanova oraz mała i dość wredna czarownica. Co się stanie, gdy te dwa charaktery si...