Kobieta stanęła jak wryta, nie wiedziała co ma teraz zrobić.
- Cześć, Kropeczko... - usłyszała głos, którego nie słyszała od lat. Dopiero teraz do niej dotarło jak bardzo tęskniła za chwilami, gdy ten właśnie Huncwot, nazywał ją „Kropeczką".
Tuż przed nią stała miłość jej życia. Syriusz Black, we własnej osobie.
Chłopak uśmiechnął się ciepło w jej stronę. Teraz miał brodę i nieco dłuższe włosy, a na sobie miał podarte i brudne ubrania więzienne, jednak to wszystko i tak nie zmieniało faktu, że Katie wciąż go kochała.
Brunetka ruszyła w jego stronę ze łzami w oczach. Tuż obok stał Remus, a w oddali dostrzegła także Harry'ego i jego przyjaciół. Dzieciaki nie wiedziały co się dzieje.
Gryfonka podeszła do Łapy i ujęła jego twarz w dłonie po czym odgarnęła kosmyk włosów z jego twarzy.
- To naprawdę ty... - szepnęła, a pierwsze łzy spływały już po jej policzkach. - To naprawdę ty... - zapłakała.
- Tak, to ja. - odparł ciepłym głosem i uśmiechnął się. - Pięknie wyglądasz, Kropeczko. - dodał na co Katie się lekko zaśmiała i złączyła ich usta razem w ciepłym pocałunku, chwilę później mocno przytuliła Huncwota, zupełnie jakby bała się, że znowu ma go stracić.
- Katie... - odezwał się Harry. - O-o co chodzi? - spytał zdezorientowany. - Jesteś po ich stronie? - chłopak nie wiedział co się dzieje.
- Harry... - spojrzała na niego i otarła szybko łzy. - Zaraz ci wszystko wyjaśnię.
- Musimy go zabić! - odezwał się Black i spojrzał błagalnie na Remusa.
- Tak, wiem. - odparł Huncwot.
- Nie! - wtrąciła Hermiona. - Ufałam panu! A tymczasem, był pan jego wspólnikiem! - zawołała załamana. - To wilkołak! - wskazała na Lupina i zerknęła na przyjaciół. - Dlatego nie przychodził na lekcje!
- Kiedy się domyśliłaś? - spytał Lunatyk.
- Gdy profesor Snape zadał wypracowanie. - odpowiedziała.
- No, no, Hermiono... - zdziwił się Lupin. - Jak na tak młody wiek, jesteś wyjątkowo błyskotliwa.
- Dość gadania, Remusie! - krzyknął zdenerwowany Syriusz. - Przestań! Zabijmy go!
- Czekaj! - krzyknął Remus.
- Zbyt długo czekałem! - zawołał zrozpaczony Huncwot. - Całe dwanaście lat! - mówił. - W Azkabanie!
- Uspokójcie się, obydwaj. - wtrąciła Katie i podeszła do Blacka.
- No dobrze, zabij, go. - Lupin podał różdżkę przyjacielowi. - Ale zaczekaj, jeszcze jedną chwilę. - uniósł palec do góry. - Harry musi wiedzieć dlaczego. - dodał.
- Wiem dlaczego! - wtrącił młody Potter. - On zdradził moich rodziców, to przez niego nie żyją! - krzyknął.
- Nie, Harry, to nie była jego wina. - McAllister podeszła do chrześniaka.
- Wiedziałaś o wszystkim. - spojrzał na brunetkę. - Dlaczego nic mi nie powiedziałaś?!
- Chroniłam cię, Harry. - mówiła łagodnie dziewczyna. - Posłuchaj, do tej pory nigdy cię nie okłamywałam, pamiętasz? - patrzyła w oczy Harry'emu. - Posłuchaj więc uważnie, to nie Syriusz zdradził twoich rodziców, był niewinny.
- Więc kto to był? - spytał zdezorientowany gryfon.
- Peter Pettigrew! - zawołał wkurzony Black. - A teraz jest z nami, tutaj! Wyłaź! Wyłaź, Peter! Wyłaź i baw się z nami! - wołał.
CZYTASZ
I Love You, Padfoot (PL)
FanficCo by było gdyby na roku Huncwotów pojawiła się jeszcze jedna dziewczyna, która byłaby godna miana Huncwotki? Jak potoczyłaby się wtedy historia? Największy szkolny Casanova oraz mała i dość wredna czarownica. Co się stanie, gdy te dwa charaktery si...