Ciepły wiosenny poranek na dobre zapanował już na Londynem. Na ulicach miasta zapadł już spokój po porannym szczycie. Ci, którzy mieli już być w pracy, właśnie do niej dotarli, a ci, którzy z niej wracali, w większości byli już w domach. Ruch się umiarowił, a gwar nieco przycichł.
Siedząc na tarasie piątego piętra, obserwowali biegaczy i spacerowiczów, którzy korzystając z pogody pojawili się na deptaku przy rzece, ciesząc się tak niebywałą, jak na Anglię aurą tegorocznej wiosny.
Jasnowłosy mężczyzna ukradkiem, ale z uwagą przyglądał się siedzącej w fotelu obok brunetce, która oburącz obejmując kubek, z lubością małymi łykami upijała aromatyczną herbatę, jednocześnie leniwie, jakby od niechcenia odpychała się nogą od ziemi, sprawiając, że gniazdo jej fotela bujało się rytmicznie.
Spodziewał się, że po tym, co usłyszała chwilę wcześniej, zacznie zasypywać go gradem pytań, kiedy tylko jej stopy dotkną posadzki tarasu, a tymczasem ona postawiwszy na stoliku kubek z naparem dla niego, zatopiła się w siedzisku i nie wypowiadając nawet słowa zajęła się kontemplacją przestrzeni.
- Opowiesz mi dokładnie, czego dotyczyła wizyta pana detektywa? - zapytał, kiedy cisza między nimi zaczynała mu już pomału ciążyć. Wyglądało na to, że kobieta właśnie jemu pozostawiła decyzję, kiedy zacząć konwersację.
- A chcesz o tym słuchać? - odpowiedziała, w końcu zwracając na niego swoje spojrzenie. Nie mogła udawać, że nie usłyszała nuty pogardy w jego głosie.
- Chcę wiedzieć - odpowiedział pewnie i sięgnął po swój kubek, dając jej tym samy znak, że jest gotowy, do wysłuchania tego, co kobieta ma mu do powiedzenia i, że ma jego pełną uwagę.
Wzdychając głęboko i nie mając całkowitej pewności, czy na pewno dobrze robi, zaczęła opowiadać mu swój poranek, od chwili, kiedy usłyszała dzwonek do drzwi i myślała, że to on, do momentu, kiedy faktycznie pojawił się w mieszkaniu.
Mówiła spokojnie, nie pomijając żadnego szczegółu z jej rozmowy z Teodorem. Opowiedziała też o uczuciach, jakie towarzyszyły jej w trakcie opowieści detektywa o tym, co stało się po otrzymaniu przez Rona pozwu. Nie ukrywała też swoich wątpliwości, czy na pewno dobrze zrobiła, że wciągnęła w to wszystko przyjaciół.
Milczący do tej pory blondyn, natychmiast uspokoił ją jednak, prosząc aby wyobraziła sobie, jak ta sytuacja mogłaby się potoczyć, gdyby nikt nie wiedział o jej planach i tym samym, nie spodziewał się tego, co może nastąpić.
Później niechętnie przyznał rację Nottowi, że jak najszybciej musi zabrać z domu Weasleya swoje rzeczy, bo inaczej może istotnie stracić je na zawsze, a przecież żadne odszkodowania, czy zadośćuczynienia nie zwrócą jej rzeczy, które darzy sentymentem.
Zapewnił ją, że z członkami z zespołu Notta będzie bezwzględnie bezpieczna i, że wie, co mówi, bo miał okazję poznać tych panów, kiedy jeszcze uważał Teodora za swojego przyjaciela, co odrobinę ją uspokoiło.
- I, co? - zapytał, kiedy jej opowieść dobiegła końca, wszystkie wątpliwości zostały rozwiane, a pomiędzy nimi zapadła znów cisza.
- Co, co? - zaśmiała się, spoglądając na niego uważnie.
Obiektywnie rzecz biorąc, Malfoy był naprawdę przystojnym facetem. Mógł podobać się kobietom, a ona była przecież jedną z nich. Musiałaby być z kamienia, żeby nie zauważyć tej oczywistości, kiedy tak po prostu siedział sobie w fotelu obok niej, ubrany niby w zwykły t-shirt i ciemne spodnie, ale jednak wyglądając, jak model z rozkładówki z tymi swoimi oczami, rozwianymi włosami i pozornie niechlujnym zarostem. Z wiadomych względów nie patrzyła na niego w typowo romantyczny sposób, ale nie miała zamiaru udawać, że jego uroda nie robi na niej wrażenia. Może, w innym życiu, z inną przeszłością mogłaby zachcieć więcej, ale teraz, cóż, po prostu cieszyła oczy. W końcu po związku z Ronem nie w głowie jej żadne romanse, a poza tym, on jest nie tylko jej lekarzem, ale też byłym zaciekłym wrogiem i nawet, jeśli znała już lepiej podwaliny jego niechęci, jej fakt, ciągle pozostawał faktem.
CZYTASZ
Jutro może wszystko...
FanfictionWczoraj nie pozwala o sobie zapomnieć, Dziś nigdy nie ma czasu, A jutro... jutro może wszystko! Kiedy wydaje się, że życie Hermiony Granger nie przyniesie jej już nic dobrego, a codzienność stała się pasmem krzywd i bólu, na jej drodze pojawia się o...