Południowe słońce przygrzewało z pełną mocą, nadając deptakowi, na który wyszli wprost z kawiarni, niemal magicznego blasku. Powietrze mimo, że rozgrzane niosło ze sobą tą specyficzną nadmorską wilgoć, a wypełnione było nieustannym szumem głosów kulturowego tygla, który niczym ludzkie morze falował na szerokiej ulicy.
W pewien sposób przypominało jej to ruch i szum mugolskiego centrum Londynu. Tam też zwykle bywało wielu turystów różnych narodowości, którzy z ciekawością rozglądali się dookoła i szeptali pomiędzy sobą wyrazy zachwytu. W jakiś sposób zawsze ją to bawiło, a teraz to ona była taką właśnie zauroczoną turystką.
Nie potrafiła ukryć swojego zachwytu architekturą, kolorami i zapachem. A kiedy minęli wielki ceglany budynek z chroniącymi go kamiennymi lwami, który jak wytłumaczył jej blondyn był zabytkowym ratuszem, oraz stojącą nieopodal niego i obleganą przez tłum fontanną króla mórz, Neptuna, jej oczy rozszerzyły się w zachwycie na widok straganów z cudownymi rękodziełami z bursztynu.
Nie umiała opanować entuzjastycznej ciekawości i niczym dziecko zatrzymywała się przy każdym straganiku i każdej witrynie, prześlizgując wzrokiem po wisiorach, bransoletach, figurkach i innych ozdobach. Nawet jeśli absolutnie nie było stać jej na zakup którejś z tych piękności nic nie mogła poradzić na chęć choćby chwilowego zachwytu, w końcu była tylko kobietą.
Co chwilę jednak zerkała z ukosa na swojego towarzysza, starając się wyłapać w jego twarzy, lub postawie choćby cień zdenerwowania, lub irytacji jej ociąganiem się. Gdzieś z tyłu głowy ciągle miała oraz nerwowości Rona, który nigdy nie pozwalał jej na oglądanie sklepowych witryn, brutalnie odciągając ją, jeśli tylko przypadkowo udało jej się zapomnieć i o sekundę zbyt długo wpatrzeć się w jakąś sukienkę, lub wyrób jubilerski.
Oczywiście wiedziała, pamiętała doskonale, że Draco to nie Ron, mimo wszystko jednak coś, co tak głęboko zakorzeniło się w jej psychice, było zbyt silne do pokonania. Cały czas gdzieś w podświadomości spodziewała się mocnego, bolesnego uścisku na ramieniu i silnego szarpnięcia, mającego przywrócić ją do rzeczywistości z marzeń, które nigdy miały się nie spełnić.
Ku jej zaskoczeniu, blondyn absolutnie nie sprawiał wrażenia, jakby jej zachowanie w czymkolwiek go denerwowało. Przeciwnie, wyglądał na zrelaksowanego i rozluźnionego, kiedy stojąc w nonszalanckiej pozie blisko niej, leniwie rozglądał się wokół, czasem zatrzymując się na dłużej na jakimś punkcie i uśmiechając się niemal czule, jakby witał się z jakimś dawno niewidzianym znajomym.
Od czasu do czasu również, idąc jej przykładem, poświęcał chwilę swojej uwagi bursztynowym cudom, przyglądając się oczami znawcy kosztownej biżuterii. Parę razy podzielił się z nią jakąś uwagą, pochwałą, lub krytyką dla oglądanych przedmiotów, lub spokojnie zaproponował ruszenie na przód, ponieważ przy danym stoisku w jego mniemaniu sprzedawano tanie podróbki nie warte ich uwagi.
Jego świadomość na ten temat znów jej zaimponowała, ona nawet nie wiedziałaby jakich różnic szukać, aby odróżnić oryginał od falsyfikatu, a tym czasem jemu wystarczał jedynie jeden rzut oka, aby po prostu to wiedzieć.
- Dużo wiesz na temat bursztynu? - zapytała po chwili, kiedy opuścili już główną uliczkę i po przejściu pod kolejnym łukowym sklepieniem znaleźli się nad jakąś rzeczką, bądź kanałem, przy którym cumowały łodzie i statki wycieczkowe.
- Bursztynu, złota, srebra, platyny, diamentów i innych kruszców i kamieni - odpowiedział lakonicznie, opierając się łokciami o gzyms mostku, na którym na chwilę przystanęli. - Nie zapominaj, w jakiej wychowałem się rodzinie - przypomniał, zerkając na nią z ukosa. - Poza ogólnym zbiorem dobrych manier, umiejętności zachowania się w towarzystwie, nienagannej dykcji oraz postawy, podstaw tańca towarzyskiego, jako zakichanego arystokratę uczono mnie też znajomości rud metali i kamieni szlachetnych. W końcu arystokracja i biżuteria to związek nierozerwalny - ni to stwierdził, ni zakpił.
CZYTASZ
Jutro może wszystko...
FanfictionWczoraj nie pozwala o sobie zapomnieć, Dziś nigdy nie ma czasu, A jutro... jutro może wszystko! Kiedy wydaje się, że życie Hermiony Granger nie przyniesie jej już nic dobrego, a codzienność stała się pasmem krzywd i bólu, na jej drodze pojawia się o...