32.

1.4K 80 9
                                    

Szczęście, zwykłe, zupełnie niepozorne słowo. Zwyczajny zlepek przypadkowych liter, tworzący jednak jedno z najważniejszych słów człowieczego życia. Słowa o tak wielu wymiarach i płaszczyznach, że nie sposób było zamknąć go jakąkolwiek definicją. Bo tylu ilu ludzi, tyle też imion szczęścia.

Dla jednego będą to pieniądze, bogactwa, klejnoty, dla drugiego dach nad głową i suty obiad, dla innego sukces zawodowy, a dla jeszcze kogoś innego obecność drugiej osoby. Dla niej szczęście łączyło wszystkie te znamiona.

Pół roku wcześniej nie marzyła nawet o tym, że jakiekolwiek pozytywne uczucie zagości w jej skołatanej duszy, nie łudziła się, że jeszcze wzruszą ją pierwsze płatki śniegu, czy obrazek namalowany szronem na szybie. Ostatniej zimy nie miała nawet porządnych butów, nie liczyła na zjedzenie ciepłego posiłku po zimowym spacerze.

A teraz? Teraz miała wszystko! Miała pracę, którą kochała. Szkołę, w której znów święciła triumfy, tym większe, że właśnie udało jej się zdać za jednym razem dwa semestry. Miała swój własny dom, gdzie ciepło i bezpieczeństwo otaczało ją już od progu. Miała pożywne, zbilansowane posiłki, które codziennie za sprawą Mgiełki czekały na jej powrót z pracy. Aż w końcu miała wspaniałego mężczyznę, którego miłość czuła każdego dnia, którego ramiona tuliły ją w bezpiecznych objęciach każdej nocy. I miała też owoc jego uczucia, wzrastający spokojnie pod jej sercem, każdego dnia coraz bardziej zaokrąglając jej brzuch. A właściwie były to dwa owoce... Dwa małe istnienia, które tak niespodziewane, a już tak ukochane. 

To właśnie było szczęście, spokój egzystencji, stagnacja, ustatkowanie i poczucie bezpieczeństwa i zabezpieczenia. Miała tego ostatnio aż w nadmiarze, jednak daleka była od narzekania. Przeciwnie, z każdym dniem łaknęła coraz więcej i coraz bardziej.

    - Dzień dobry - westchnęła, przeciągając się rozkosznie, kiedy tuż po przebudzeniu pierwszym, co zobaczyła, były dwie stalowoszare tęczówki wpatrujące się w nią z uczuciem. - Już pora wstawać? - wyziewała.

    - Jest ósma, więc jeśli ciągle masz zamiar pracować w wigilię, to tak już pora wstawać - odpowiedział właściciel szarych oczu, skradając jej pocałunek.

    - Przecież wiesz, że musimy zamknąć rok - wyrzuciła z siebie to zdanie kolejny już raz. Draco upierał się, że nie powinni pracować w wigilię. Próbował nawet przeforsować ten pomysł z Blaisem, jednak on również pozostał niewzruszony. Koniec roku to pora podsumowań, raportów i sprawozdań i choć jemu również nie uśmiechało się pracować, wiedział po prostu, że musi. Co prawda Hermionie proponował ten dzień wolny, jednak dziewczyna uparcie twierdziła, że nie zostawi go samego z tymi papierzyskami na dzień przed świętami.

    - Wiem, mróweczko, wiem - zaśmiał się. - Zaczynam się tylko bać tego, że nawet na porodówkę pojedziesz prosto z kancelarii, albo sali wykładowej - zaśmiał się i wyłożył wygodniej w pościeli, w czasie kiedy ona wstała, aby rozpocząć nowy dzień. 

Mężczyzna z fascynacją przyglądał się delikatnej krągłości na jej nagim brzuchu. Niewiele było póki co widać, choć on doskonale wiedział czego szukać. To już piętnasty tydzień, jego maleńkie dzieciątka, bo owszem, miała być ich dwójka, o czym dowiedzieli się przy badaniu w jedenastym tygodniu, coraz bardziej zmieniały ciało ich matki. W jego oczach jedynie na bardziej kuszące i powabne.

    - A propos porodówki... - westchnął, kiedy kobieta materiałem koszulki zakryła swoje nagie ciało. - To powiemy wszystkim nieco wcześniej, co? - zapytał ostrożnie.

Wiedział, że ciągle bała się na głos poruszać temat swojego stanu, jakby ciągle nie dowierzała, że ten cud spotkał właśnie ją. Początkowo umawiali się, że wstrzymają się z tą informacją do końca pierwszego trymestru, jednak właśnie w najlepsze leciał drugi, a ona ciągle miała opory przez pochwaleniem się komukolwiek swoim szczęściem. Znał podwaliny tej sytuacji, oczywiście, że znał i rozumiał, jednak jemu osobiście robienie tajemnicy z tak wspaniałej nowiny, po prostu zaczynało już ciążyć.

Jutro może wszystko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz