Viburnum (VII)

373 45 23
                                    

❀ ❀ ❀

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❀ ❀ ❀

Kilka dni później brat Jisunga rzeczywiście przywiózł studentowi niewielką paczuszkę z listami. Han z radością przywitał brata i umówił się na spotkanie z Minho. Mieli się zobaczyć dopiero wieczorem, więc miał jeszcze trochę czasu, żeby się przyszykować. Nie żeby chciał się stroić nie wiadomo jak, ale czuł, że tym razem chciałby wyglądać nieco lepiej. Dlatego też godzinę przed umówionym spotkaniem, zasiadł przed lustrem. Nałożył trochę beżowego cienia i podkreślił oczy ciemną kredką. Do tego założył kaszmirowy sweter i jeansy z przetarciami na kolanach. Idealnym dodatkiem były jego ulubione buty na platformach. Zadowolony z efektu, biorąc pudełko z listami pod ramię, udał się w stronę mieszkania ciemnowłosego. Będąc już na konkretnej ulicy i pod właściwym mieszkaniem, zadzwonił dzwonkiem, czekając, aż właściciel otworzy mu drzwi.

Uśmiechnął się szeroko, gdy w drzwiach ujrzał chłopaka w fartuchu z motywem galaxy kotów i mące we włosach.

— Hej.

— Hej — odpowiedział Minho, opierając się o framugę. O mało się nie przewrócił, gdy przyglądając się Jisungowi przypadkowo nadepnął na kocią zabawkę. — Proszę, wejdź — poprawił się, gdy zezłoszczony swoją nieuwagą kopnął przedmiot w głąb domu.

Han zachichotał i przeszedł przez próg mieszkania, potrząsając kartonowym pudełkiem. W momencie, gdy znalazł się w wąskim, beżowym korytarzu, płatki jego nosa uniosły się delikatnie, wyczuwając zapach świeżo pieczonych ciasteczek i wanili.

— Uuu, czyżbyś rzeczywiście spełnił obietnice i robił ciasteczka z karmelem? — zapytał Jisung, który po zdjęciu butów udał się do kuchni za roztargnionym Minho.

— Otóż to, mój drogi. Nie mogłem pozwolić ci tutaj siedzieć o pustym brzuchu.

— Po pierwsze, jadłem już dzisiaj. A po drugie, nie musiałeś wywracać całej kuchni do góry nogami, żeby zrobić mi przyjemność.

— Ale chciałem — odparł Minho i odwrócił się w stronę chłopaka po wyjęciu z pieca słodkości. Kilka było przypalonych, ale reszta prezentowała się całkiem nieźle. Han musiał przyznać, że chłopak naprawdę użył maksimum swoich zdolności kulinarnych, aby zrobić to dla niego. To było bardzo miłe.

Teraz Lee starł oparty plecami o blat kuchenny i przypatrywał się chłopakowi. Han również na niego patrzył, a bardziej na niewielki ślad na lewym policzku. Czym prędzej podszedł do niego i niewiele myśląc, starł kciukiem mąkę. Minho rozszerzył oczy z zaskoczenia. Gdy student już chciał zabrać rękę, ten chwycił dłoń i bardziej przycisnął ją do swojej twarzy. Zamruczał jak kocur w momencie, gdy Jisung go pogłaskał. Miał ochotę złapać go w pasie i przycisnąć usta do jego pełnych warg. Czekała ich jednak praca. Po minucie wpatrywania się w siebie intensywnie, Minho zdjął dłoń ze swojego policzka.

If we were destined II MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz