Aster amellus (XI)

549 50 49
                                    

Następne dni nie były proste ani dla Cheonwoo, ani dla Minseoka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Następne dni nie były proste ani dla Cheonwoo, ani dla Minseoka. Brak ich wieczornych spotkań mocno odbił się na nich fizycznie i psychicznie. Mimowolnie siebie poszukiwali, ale nie mogli do siebie trafić.

Ojciec Cheonwoo doszedł do wniosku, że wszystkiemu winny jest Minseok i z tego powodu postanowił się zemścić i wymusić na nim wyprowadzkę z tego miasta. Miało to zakończyć plotki o przyjaźni jego syna z kimś takim oraz odebranie zmartwienia przyszłej synowej. Rozpuścił plotki dotyczące warsztatu rodziny Minseoka. Tak jak to bywa z plotką, po pewnym czasie trudno było zrekonstruować oryginalną wiadomość i każdy znał swoją część. Jednakże koniec końców swój efekt przyniosła, bo obroty drastycznie spadły, a inni mieszkańcy zaczęli omijać rodzinę szerokim łukiem. Osoby, od których kupował materiały, także nie były skłonne im sprzedawać. Jedynie ci najbliżsi rodziny się dopytywali, co zrobili tak wpływowej rodzinie, że publicznie skrytykowali ich warsztat. Wszystko powoli zaczęło się sypać, a ślub siostry stanął pod znakiem zapytania, jako że rodzina jej ukochanego nie była chętną wiązać się z kimś, kto podpadł tak ważnej osobie w ich wiosce. Cała odpowiedzialność za to spadła na Minseoka, który został wprost obwiniony przez siostrę. Ojciec dopytywał go co zrobił, że tak się na nich mszczą, ale sam Minseok nie był pewien, co tu się wydarzyło. Tamta odmowa wpuszczenia Cheonwoo na pewno nie miała z tym związku, ponieważ on by nigdy nie powiedziało tym ojcu. Wszystko mógł mu zarzucić, ale nie to, że intencjonalnie zrobiłby coś, co by go skrzywdziło. Chciał wierzyć, że nawet nie był świadom całej tej sytuacji i de facto nie był, ponieważ to wszystko go tak przytłoczyło, że nie opuścił swojego pokoju. Gdyby wiedział, co jego ojciec zrobił, od razu starałby się to odkręcić. A tak mijało kilka dni piekła dla tej dwójki.

Niczego nieświadom Cheonwoo pozwalał Molan na zbliżenie się do siebie. Zmęczony i smutny, nie oponował, gdy go pocieszała, chociaż wolał, aby na jej miejscu siedział kto inny. W pewnym momencie nawet, gdy był wykończony płaczem, spojrzał na nią i powiedział całą prawdę. Kim tak naprawdę był dla niego Minseok, dlaczego tak to przeżywa, jak ich relacja ewoluowała. Kim ona miała dla nich być. Wszystko. Dziewczyna doskonale wiedziała, kim oni dla siebie byli, ale mimo to udawała zdziwienie, a następnie na twarzy przywołała wyraz zrozumienia. Zapewniła go, że byłaby po ich stronie i im pomogła, bo w końcu w małżeństwie trzeba się wspierać. Cheonwoo podziękował jej żarliwie i zapewnił, że lepiej trafić nie mógł, jeśli chodzi o wybór narzeczonej. Jednak jego wzrok wciąż błądził gdzieś za nią i ona to aż za dobrze wiedziała. Przygryzła wargi niezauważenie i wtem wpadła na kolejny dobry pomysł. Jeśli on nie był w stanie zostawić tamtego chłopaka, to ona mu w tym pomoże.

— Najdroższy, widzę, jak się męczysz. Aby nie wzmagać złości twojego ojca, odwiedzę Minseoka i upewnię się, że wszystko z nim w porządku oraz przekażę mu twoje słowa.

Spojrzał na nią z wdzięcznością. Uklęknął i ucałował jej dłonie, aby jak najmocniej wyrazić swoje podziękowanie. Uśmiechała się do niego, ale w głębi niej złość buzowała. Był gotów do uniżenia się w podziękowaniu, i to wszystko dla niego. To ją upewniło, że musi się pozbyć Minseoka jak najszybciej, a dokonanie tego twarzą w twarz wydawało się odpowiednią opcją.

If we were destined II MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz