Yellow carnation (I)

1.2K 56 111
                                    

Choć ciało i dusza małego chłopca pozostawały nienaruszone, jego serce krwawiło

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Choć ciało i dusza małego chłopca pozostawały nienaruszone, jego serce krwawiło. Nikt nie był w stanie uleczyć choroby, która wzięła je w posiadanie, tak jak nikt nie uleczył jego matki, kiedy był po temu czasu. Kobieta zmarła pierwszego dnia wiosny, odbierając chłopcu nie tylko radość z ożywającego świata, ale i ojca, który nigdy nie otrząsnął się po stracie. Rodziciel trwał przy nim, ale gorzkniał w środku, coraz bardziej obojętniejąc na uroki życia.

Melancholia dziecka trwała. Nie było żadnego powodu do śmiechu, nie kiedy każdy jego dźwięk odbijał się tępo echem od ścian posiadłości, w której przyszło mu żyć. Pustka, która nastała w o wiele za dużym domostwie, zakradła się i do serca. Ojciec nie był w stanie pomóc samemu sobie, a co dopiero swojej młodej pociesze. Za żadne pieniądze, jakie posiadał, nie zwróciłby im przecież elementu, który został odebrany przez samo przeznaczenie.

Nie wiadomo, jak długo trwałaby zima w życiu Wona Cheonwoo, gdyby jego droga nie skrzyżowała się w pewnym momencie z ścieżką innego chłopca. Ich spotkanie w ogrodzie posiadłości osieroconego zaowocowało rozkwitnięciem pąku pierwszej i najpiękniejszej przyjaźni. Park Minseok wypełnił pustkę w sercu młodego szlachcica i przywrócił słońce na jego ciemnym od straty niebie. Stał się niczym gwiazda, przychodząca w najczarniejszych momentach nocy, aby swoim światłem rozjaśnić to, co straszne i nieznane. Jeśli przeznaczenie splotło losy przyjaciół, to uratowało tym samym Cheonwoo. Tak przynajmniej myślał sam ocalony z obezwładniającej i bezdennej rozpaczy.

Każda, nawet najpiękniejsza historia, ma jednak i ciemną stronę, a czas udowodnił, że najczystszą więź bardzo łatwo zniszczyć. Granica niewłaściwości jest niezwykle cienka. Droga z przyjaźni do nienawiści prosta do pokonania.

Dopóty Cheonwoo i Minseok istnieli jedynie dla siebie, wszystko zdawało się zachowywać idealną harmonię. Byli sobie najbliższymi towarzyszami, którzy dzielili ze sobą wszystko. Nie mieli nikogo bliżej swoich serc niż siebie nazwajem.

I wtedy w życiu jednego z nich pojawiła się kobieta. Została przyrzeczona Cheonwoo, kiedy tylko skończył szesnaście wiosen. Jego ojciec dokonał wszelkich formalności, nie informując o tym swojego syna, dopóki ten nie wrócił z egzaminów na urząd wojskowy. Kiedy chłopak poznał swoją przyszłą żonę, od razu między nimi zaiskrzyło. Uczucie zakwitło w pełnej okazałości, co musiało przyciągnąć uwagę ludzi wokół. W imię przyjaźni Molan zapoznana została również z Minseokiem. W chwili, w której chłopak ją ujrzał, jego serce zabiło mocniej niż kiedykolwiek powinno, zwłaszcza dla tej jednej osoby. Grzech cudzołóstwa trafił bezbłędnie w serce młodego syna rzemieślnika. Los był przewrotny! Miłosny węzeł nie łączył już dwóch osób, ale trzy przeklętą nicią przeznaczenia.

Cheonwoo nie dostrzegał uczucia przyjaciela, choć istniało prawdopodobieństwo, że nie chciał go widzieć. Przyjaźń między synami kupca i rzemieślnik nie była pochwalana, ale ludność zamieszkiwanej przez młodych mężczyzn wioski przymykała oko na to łamanie norm. Inną sprawą była relacja Minseoka i Molan. Zapałanie miłością osoby niższego stanu do córki urzędnika, choć przynależące do tematów tabu i czynności potępianych – czyż nie było naturalne? Podziw wobec piękna osoby, której nigdy nie można posiąść, był jak owoc z drzewa poznania dobra i zła. I równie straszne szkody, jak zerwanie go, wyrządził. Zwykłe, choć niecielesne pożądanie, przemieniło się w miłość i historia ta mogłaby potoczyć się jak wiele innych. Młodzi uciekliby razem i żyliby szczęśliwie z dala od sytuacji, która doprowadziłaby do ich rozdzielenia. Mogliby to zrobić, ponieważ Molan odwzajemniła uczucia biedniejszego z mężczyzn.

If we were destined II MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz