Pasqueflower (IX)

349 41 56
                                    

❀ ❀ ❀

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❀ ❀ ❀

Po wszystkim Jisung zasnął wtulony w plecy studenta. Trochę chrapał, co Minho niezwykłe bawiło. Nie skomentował tego jednak, tylko mocniej objął ramionami ciemnowłosego. Ten chłopak był pełen niespodzianek.

Gdy drzemał i myślał o ich wspólnej chwili uniesienia, nie mógł oprzeć się dziwnemu wrażeniu déjà vu i było to dla niego bardzo dziwne uczucie. Nie chciał zbytnio się mu poświęcać, gdyż koło siebie miał swoje szczęście. Skupiając myśli na ukochanym, obrócił się delikatnie, by mu się przyjrzeć.

Był piękny. To był niezaprzeczalny fakt, który uderzał go za każdym razem, gdy na niego patrzył. Roztrzepane ciemne włosy, rozmarzony uśmiech i te pucołowate policzki. Karmelowa skóra odbijała się w blasku księżyca przypominając o ich małym sekrecie. Minho położył dłoń na jego ramieniu i zaczął zataczać delikatnie kółeczka. Przeczesał jego włosy i przyłożył kończynę do jego szyi.

Ta błoga chwila nie mogła trwać wiecznie. Przysnął, patrząc na rozanielony uśmiech Jisunga, który parę godzin później przemienił się w okropny grymas. Na jego czole pojawiły się małe drobinki potu, które spływały po jego skroni. Usta otwierały się i zamykały w niemym krzyku. Lee przerażony do żywego potrząsnął delikatnie chłopakiem. Widocznie śnił mu się koszmar. Tylko dlaczego jego ciało reagowało aż w taki sposób?

— Sungie, wszystko w porządku? — zapytał, gdy chłopak wciąż zaciskał oczy we śnie. — Skarbie co się dzie-

Nie dane mu było skończyć, gdy Han wrzasnął. Minho przestraszył się, a jego uszy wypełnił rozdzierający krzyk. Nachylił się nad chłopakiem, próbując go uspokoić. Jisung rzucał się na łóżku krzycząc i łkając.

— Jisung, obudź się słyszysz!? To tylko sen — krzyczał Minho, nie mogąc samemu zapanować nad śpiącym chłopakiem.

Ciemnowłosy w końcu otworzył oczy. Jego źrenice się rozszerzyły, a usta otworzyły w przerażeniu. Minho odruchowo chciał się odsunąć widząc taką reakcję, ale zmartwienie zachowaniem chłopaka mu nie pozwoliło. Zaczął szeptać do niego uspokajające słowa i gdy chciał pogłaskać go po policzku, aby tym gestem pokazać mu, że wszystko w porządku, ten gwałtownie uderzył w jego rękę.

— To ty. To ty mnie zabiłeś — wycharczał, odsuwając się od niego, a dłonią stworzył ścianę między nimi. — Ty jesteś tym mężczyzna ze snów. Zabiłeś mnie, kurwa.

Jego oczy były rozbiegane, a zachowanie przypominało dzikiego psa, który nie ufa nikomu i jest gotów zaatakować każdego, kto w jego mniemaniu stanowił zagrożenie, a nim w oczach Jisunga, był aktualnie Minho.

Chłopak złapał się nagle za głowę, kiedy wspomnienia snu zaczęły do niego wracać. Nie potrafił rozróżnić twarzy tamtego mężczyzny z twarzą swojego ukochanego. Teraz byli dla niego tą samą osobą, dlatego jego dotyk go obrzydzał.

If we were destined II MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz