Przez ostatni tydzień razem z Cullenami przygotowywaliśmy się do obrony tej nie zdecydowanej pizdy. Umówiłam się z nią że jeśli przeżyje zapomni o Jacobie. Zgodziła się.
Dziś czas bitwy. Wszystkie wampiry zebrały się na polanie podczas gdy wilki zostały w ukryciu by zaatakować z zaskoczenia. Jak można było się spodziewać rudowłosa Victoria i jej przyjaciel od razu ruszyli by pozbyć się Belli. Byłam na dole ukryta za wielkim głazem podczas gdy Jake na górze czekał na sygnał by nam pomóc. Walka zaczęła się na dobre. Po zabiciu przeze mnie trzech nowonarodzonych zjawił się Jacob. Z jego myśli wyczytałam co właśnie stało się na górze. On całował się z Bellą.
Stanęłam w bezruchu wtedy właśnie poczułam jak ktoś miażdży mi kości. Zawyłam.
Minutę później leżałam w ludzkiej postaci z połamanymi żebrami.Pierwszy przybiegł Sam.
- Elena nie ruszaj się zaraz Cię zabierzemy.
- kości się zrastają trzeba będzie łamać je na nowo zabierzcie ją do domu będę jak najszybciej.
Powiedział dr Cullen.Ból był nie do zniesienia. Samoregeneracja zaczęła się szybko. Carlisle od nowa łamał kości. Po godzinie było po wszystkim.
- nastawiłem kości i dałem jej morfinę. Wrócę rano z kolejną dawką. Jacob czeka na ciebie.
Gdy mój narzeczony wszedł do środka nie miał odwagi na mnie spojrzeć.
- powiedz mi dlaczego? Tylko tyle chce wiedzieć.
- sam nie wiem. Przepraszam.
- mam dość. Musisz w końcu wybrać ja albo ona.
- przecież znasz już odpowiedź. Wybrałem Ciebie. Ten pocałunek z nią jest dla mnie nie ważny to ona o niego poprosiła. Tylko ty się liczysz.
- a co byś zrobił gdybym to ja całowała się z Edwardem. Jak byś się poczuł. Po części też z twojej winy leżę teraz z połamanymi żebrami.
- Elena naprawdę bardzo przepraszam. Co mam zrobić żeby mi wybaczyła?
- zapomnieć o niej. Tylko tyle. Kocham Cię Jacob ale jeśli ona nie zniknie z naszego życia to zawsze będziemy cierpieć. Teraz pewnie żałujesz, że zostałeś dawcą już dawno bym nie żyła....
- nawet tak nie mów!. To była najlepsza decyzja w moim życiu.
Dzięki tobie mam dla kogo żyć. Jesteś całym moim światem.
Teraz odpoczywaj musisz nabrać sił.Przecież kolejne dni narzeczony bardzo troskliwie się mną opiekował. Bella i Edward wyjechali w podróż poślubna. Młoda Pani Cullen zgodnie z umową przestała pisać do Jacoba. Nasze życie zaczęło się stabilizować.
Wszystko było już dobrze i wracało do normy wtedy właśnie przeszedł SMS od Alice. - Elena oni wrócili przyjedź jak możesz.Nie mówiąc nic nikomu zmieniłam się i biegłam do ich domu.
- Alice. Co się dzieje?
- sama zobacz
Zaprowadziła mnie na górę to gabinetu to co tam zobaczyłam sprawiło, że byłam w szoku
- Bella. Ty jesteś w ciąży? Przecież to miało być nie możliwe? Przecież wampiry nie mogą mieć dzieci
- nadal jestem człowiekiem
- oszalałaś?
- Edward co to właściwie jest?
- nikt nie wie. Nie widać go na USG i Alice też nic nie widzi. Musimy zapytać u przodków.
- ja pierdziele. Muszę o tym powiedzieć Samowi. Nie będzie zachwycony i będzie chciał chronić watahę. Bądźcie gotowi na wszystko. .
Wyszłam. Przed domem czekał na mnie Jacob.
- Eleno co się stało? Przecież ich nie lubisz.
- lubię ale jest problem. Bella jest w ciąży.
Gdy to usłyszał poszedł na górę później wybiegł wściekły i gnał przed siebie. Był szybszy więc nie mogłam go dogonić.
Serce mi pękło.
Nadal ją kochał.
Biegałam przez las chciałam o wszystkim powiedzieć Samowi. Ustalam na chwilę zawyłam. Wszystkie wilki spotkały się w jednym miejscu -- starym tartaku.- Elena co to jest czy nam zagrozi ?
Pytali wszyscy na raz.- wiem tylko tylko że Bella nadal jest człowiekiem a to coś niszczy ją od środka.
- musimy walczyć musi chronić stado.
Powtarzał wciąż Sam.
Jednak ja oddaliłam się by szukać narzeczonego.
CZYTASZ
Od raka do wilka.
FantasyElena jest normalną dziewczyną od 3 lat choruje na raka. Przeszczep szpiku kostnego od wilka sprawi że i ona stanie się wilkiem. Czy zostanie w stadzie? Czy takie życie się jej spodoba? Sprawdź sam. Miłej zabawy. 💕