rozdział 8

161 13 5
                                    

Po ostatniej walce  w obronie Belli i jej córki źle się czułam. Nie mówiłam nikomu o tym bo nie chciałam nikogo martwić. Znowu coś się ze mną działo. Postanowiłam o tym porozmawiać z Emily narzeczoną Sama. Nie była ona wilkiem więc mogłam być bezpieczna o jej myśli.

- Emily , możemy porozmawiać?

- jasne coś Cię gryzie? Jesteś jakaś zmartwiona.

- coś znowu się ze mną dzieje. Od trzech dni nie mogę się zmienić. Po ostatniej samoregeneracji zaczęłam się dziwię czuć.

- co to znaczy dziwnie?

- no wiesz ....  Jakbym znowu była człowiekiem. Czy to w ogóle możliwe?

- nie wiem Eleno. A rozmawiałaś o tym z Jacobem?

- właśnie nie.  Nie mam już też daru telepatii. Boję się jak on to przyjmie.

- kto przyjmie i co takiego?

- Jacob. . Ja muszę Ci się do czegoś przyznać.

- Elena co jest?

- Jacob... Ja chyba nie mam już wilczych darów. Nie mogę porozumiewać się telepatycznie. Od trzech dni nie mogę się zmienić. Boję się

- dlaczego mi nie powiedziałaś?

- bałam się że odejdziesz.

- oj głuptasie nie odejdę.

- Jake ale wiesz, że na mnie nie działa już wpojenie. A co jak Bella albo ktoś inny się pojawi a ty się zakochasz??? Nie wiem czy znowu dam radę przeżyć tyle cierpienia. Może będzie lepiej jak odejdę.

- Elena nawet tak nie żartuj. Nie pozwolę ci odejść.

Jacob był mega wkurzony. Zmienił się w wilka i biegł przed siebie.
Korzystając z tej okazji poszłam do domu Blacków spakowałam swoje ciuchy pożegnałam się z Billym i wróciłam do swojego domu.
Było to tymczasowe rozwiązanie w planach miałam jechać gdzieś daleko. Chociaż kochałam Jacoba nie chciałam go ranić. Zadzwoniłam do Cullenów by się z nimi pożegnać. Kilka minut później pod drzwiami stanął Edward.

- Elena... Wyjeżdżasz? Dlaczego?

- Edward... Muszę. Mój dar przemiany w wilka zniknął nie jestem już wpojona w Jacoba więc nie chce cierpieć gdy pokocha kogoś innego. Bardzo dziękuję Ci za wszystko.
na zawsze będziesz moim przyjacielem.

- zostań proszę. Nie wytrzymam tu bez Ciebie. Nauczyłaś mnie tak wiele. Dzięki tobie znowu poczułem się trochę jak człowiek ...

- przecież masz rodzinę. Masz Belle i córkę. Ja nie jestem Ci potrzebna.

- myślisz się. Potrzebuje Cię bardziej niż myślisz.

- wybacz Ed podjęłam decyzję. Mam nadzieję że będziesz miał o mnie dobre wspomnienia.

Pocałowałam go w policzek na pożegnanie. Wiedziałam że nadal mnie kocha. Czułam to. Nie chciałam żeby obaj cierpieli. Po tym jak pożegnałam się z Edwardem kupiłam bilet w jedną stronę i uciekłam na Florydę. Choć bolało mnie że jadę bez pożegnania z Jacobem.. nie  byłam sama cały czas czułam obecność Edwarda.
Na miejscu przywitała mnie przyjaciółka Kelly.

- Elena. Kochana. Dawno cię nie było.

- witaj Kelly. Prawdę mówiąc uciekłam od kogoś kto mnie kochał.

- a jak się czujesz?

- pytasz o raka? Jestem zdrowa. Znalazł się dawca szpiku i dzięki niemu nadal żyje. Ale to dłuższa historia.

Kelly powiedziała że mogę z nią zamieszać. Zgodziłam się.

Pov Jake

Elena wyjechała nawet się nie pożegnała za pewne to moja wina. Nie mogła pewnie znieść myśli że wpojenie  na nią nie działa. Ja cały czas byłem w nią wpojony. Próbowałem jej szukać jednak wszystko na nic. Udałem się do Edwarda nie wiem czemu ale czułem że coś wie. Poprosiłem go o spotkanie w lesie.

- cześć. Masz jakieś wieści o Elenie?

- cześć Jacob. Wczoraj widziałem się z nią. Mówiła że wyjeżdża na zawsze.

- a powiedziała gdzie jedzie?

- niestety nie. Też jej szukam. Chciałem jej podziękować za to że pokazała mi że mogę być jak człowiek.

- a Alice miała jakieś wizję o niej?

- niestety nie. Ostatnio rozmawiała z Emily. Jej zapytaj. Daj znać jak się coś dowiesz.

- jasne. Dzięki

Edward wrócił do siebie a ja biegłem porozmawiać z Emily.

- nie ma Sama?

- nie jest na patrolu. A co?

- widziałaś się z Eleną, co Ci mówiła?

- tak widziałam. Mówiła że ma dość cierpienia i wyjeżdża na stałe daleko  od nas. Cierpiała już jako wilk a jako człowiek jej cierpienie było jeszcze większe dlatego uciekła.

- muszę ją znaleźć. Kocham ją i tylko ona się liczy.
Rozumiałem po części jej decyzję. Bała się. Jednak nadal nie wiem dlaczego nie powiedziała mi o przemianie w człowieka. 
Usiadłem myśląc gdzie mogła wyjechać bardzo chciałem ją odzyskać. Pojechałem do jej domu by szukać jakiś wskazówek. Znalazłem tylko jej zdjęcie z przyjaciółką na odwrocie napis : Elena i Kelly 2010.
Może ona jest u tej Kelly? Tylko gdzie ich szukać.? Pytałem sam siebie.

Od raka do wilka. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz