Rozdział 2

391 19 0
                                    

Stoję i mam tą świadomości że on już wie . Patrzy na Aurorę jakby wiedział co ukrywałam , jak ja wytłumaczę mojej córce że jednak ma ojca. Obserwuję reakcje Aurory i widzę że trochę się boi , przytula się do Alexsa jeszcze bardziej .

-Mamuś kto to jest 

Mówi cichutko moja mała , widzę jej strach podchodzę do niej i ją przytulam a ona się we mnie wtula . Aurora źle reaguje na obcych szczególnie na mężczyzn .

- Carmen chcesz mi coś powiedzieć 

Carter odzywa się a mój brat i ojciec mają zaskoczone miny , myślałam że ta chwila nadejdzie później .

-Porozmawiamy jak zaprowadzę Aurorę do jej pokoju 

Wychodzę z pomieszczenia i kieruje się do pokoju Aurory zostawiam ją tam , oraz wracam do kuchni . Siadam na krześle , i widzę jak czekają żebym zaczęła.

- Tak więc zaszłam w ciąże z tobą na ostatniej imprezie w klubie ty się upiłeś , a rano obudziła się u ciebie w pokoju . Było to dla mnie szok bałam się waszej reakcji nie wiedziała co mam zrobić , później okazało się że wyjeżdżasz bo się zakochałeś . Nie mogło Ci zniszczyć planów więc to ukryłam wiedziały tylko ciocia Marika i Esme . Jak tylko powiedziała tacie i Alexsowi to ściemniłam że nie pamiętam kto jest ojcem . Podjęłam decyzję że wychowam dziecko i dotrzymała obietnicy i nigdy nie miała zamiaru ujawnić prawdy .

- Jak do cholery przespałaś się z moim przyjacielem !

- Ja nie pamiętam , wystarczy spojrzeć na Aurorę i zobaczyć Cartera.

- To nie znaczy że mi nie powiedziałaś , czemu do cholery zabrałaś mi sześć  pieprzonych lat !

- Bo zakochałeś się w swojej modelce , co miała zrobić powiedzieć ,,Hej Carter będziesz ojcem'' ?

- Nie ale mogłaś przynajmniej mi powiedzieć , i tak chce opiekować się Aurorą .

- Od tak Ci powiedzieć że jestem w ciąży pomyśl logicznie chciał byś wychować to dziecko , ba ja powątpiewam . 

-Gdybyś to zrobiła jak normalny człowiek i dobra matka to bym Ci pomógł 

-Aha teraz jestem złą matką , tylko szkoda że się poświęciła i nie zmienię moich decyzji bo ich nie żałuje .

- A może to nie jest moje dziecko , od zawsze wiedziałem że się w mnie zakochałaś może się upuściłaś co?

- No chyba coś cię boli ja nie jestem którą z twoich panienek na zawołanie , i zabieram moją córkę do domu .

***

Biorę swoje rzeczy  Aurorę i kieruję się do domu . Nie mogę tak żyć za kogo oni mnie uważają , nie mogę w to uwierzyć . Jest mi cholernie smutno że tak to się potoczyło ale co ja zrobię w takiej sytuacji . Jak dojeżdżam do domu to próbuję się uspokoić nie chce żeby moja księżniczka się denerwowała . Jemy kolację i kąpie  Aurorę , niosę ją do jej pokoiku i chce jej czytać książkę ale mi przerywa pytaniem;

- Mamuś a ten pan to mój tatuś ?

Jejku czemu mnie o to zapytała wiedziałam że kiedyś o to zapyta ale czemu teraz .

-Tak skarbie to twój tatuś .

- To czemu go nigdy nie było ? 

- On wyjechał a ja nie chciała mu psuć planów wiesz .

- Ale teraz wrócił ? . Zostanie z nami ?

- Wiesz skarbie nie wiem zobaczymy okej ?

-Dobrze , a mamuś kochasz tatę ?

Tym pytaniem kompletnie mnie zagięła może jakieś dwa lata temu powiedziała bym tak , teraz nie mam pojęcia bolą mnie słowa które mi dziś powiedział . Nie ukrywam jest mi cholernie przykro ale co zrobię.

-Wiesz to jest skomplikowane , ale ważne że ciebie kocham .

- Ja ciebie też kocham mamuś .

Daję jej buziaka w czółko i czytam jej bajkę , to jest taki nasz mały rytuał . Jak tylko Aurora zasypia ja idę się kąpać  . Jestem zmęczona psychicznie jak i fizycznie , kładąc się myślę nad lepszy jutrem .

***

Dziś dodaję dwa rozdziały , bo miałam wenę mam nadzieje że się podoba <3

Miłego wieczorku życzę , Buziaki .


Never Forget YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz