Pov Carter
Mój piękny sen zakłóciły jakieś hałasy . Jezu jak mnie głowa boli , jeszcze dzień się nie zaczął a już wiem że będzie okropny . Otwieram powoli oczy i orientuje się że nie jestem w swoim domu , wstaję z kanapy kierując się w stronę gdzie jest najwięcej hałasu . Wchodząc do pomieszczeni , które okazuje się kuchniom rozglądam się po pomieszczeniu jest bardzo przyjemnie ustrojone , z uchylonych drzwi wychodzi postać jest to blondynka , którą okazuje się Carmen . Ubrana w króciutkie spodenki i za dużą koszulkę , wygląda nie niesamowicie seksownie w tych króciutkich spodenkach widać jej dupcie , która prosi się o klapsa . Nie mogę przestać się gapić na jej ciało ono jest niesamowite .
- Przestałeś się gapić na moją dupę?
Zapytała a mnie od razu mnie zamurowało , skąd ona wiedziała że potrze na jej dupcie .
- Yyy nie patrzyłem na twoją dupcię .
- Dobra bo uwierzę , a teraz siadaj zrobiłam śniadanie .
Jezusie ta kobieta jest idealna nie dość że piękna i inteligentna to jeszcze gotuje .
- Dziękuje , ale co ja tu robię? Nic kompletnie nie rozumiem i gdzie jest Aurora ?
- Wiesz wczoraj pszyszedłeś tu całkiem pijany zacząłeś się awanturować ze mną bo chciałeś iść do Aurory. Jak chciałam zadzwonić do Alexksa to zacząłeś się kłócić i potem zasnąłeś . Nie miała co z tobą zrobić więc przykryłam Cię kocem . Aurora jest mu mojej cioci która i bardzo pomaga .
-Jezu jestem Ci bardzo wdzięczny za opiekę jesteś wspaniała .
- Dziękuje ale to naprawdę drobiazg .
-Mówił ci ktoś że za prawdę się nie dziękuje .
Jak tylko wypowiedziałem te słowa na jej polikach pojawił się krwiste rumieńce . Nigdy nie byłem tak zachwycony kobietą ona jest tak dobra .
- Dobra zjedzmy śniadanie a jak Aurora wróci to możesz się z nią spotkać .
-Na prawdę boże było by wspaniale . A kiedy wróci ?
- Wiesz wróci wieczorem, więc może jutro ? Jak oczywiście będziesz chciał.
-Tak mogę przyjechać rano a wieczorem ją od wiązem . Pasuje ci taka propozycja ?
-Oczywiście akurat jutro mam spotkanie z kolegą .
Chwila czy ona powiedziała że idzie na spotkanie z kolegą ? Ona idzie spotkać się z mężczyzną . Spokojnie Carter w nie jesteście w związku .
Usialiśmy do stołu i zaczęliśmy rozmawiać . Bardzo długo rozmawialiśmy tak na prawdę , jak Carmen zadzwonił telefon i musiała pojechać do pracy . Ja musiałem wracać do domu przebrać się i załatwić trochę rzeczy do pracy . Mam teraz sporo na głowię a jeszcze jutro zobaczę się z moją córką . To jest po prostu cudowne że jej mama się zgodziła , nie interesowałem nimi a one dają mi szansę na naprawienie wszystkiego . Muszę pojechać do jakiegoś sklepu kupić prezent ale Aurory. Nie mogę się doczekać jutro jak nareszcie poznam moją małą córeczkę . Może jak to dziwnie brzmi nigdy nie pomyślałem że spotka mnie takie szczęście . Dobra koniec rozmyślać o tym najpierw muszę załatwić sprawę z pracy a potem zajmę się prezentem dla Aurory .
****
Przepraszam za to że dopiero teraz piszę te rozdział ale w piątek miała gości , miałam też trochę rzeczy do zrobienia . Obiecuje że jak będę mieć czas to dodam rozdział .
Miłej nocy życzę wszystkim <3
Buziaki <3
CZYTASZ
Never Forget You
RomanceCarmen została wychowana przez ojca i brata , którzy należą do klubu motocyklowego . Jej życie zmieniło się kiedy poznała najlepszego przyjaciela jej brata . Carmen zakochała się po uszy czuła że on jest jej pierwszą miłościom . Uczucia Carmen nigdy...