Rozdział 7. Niebezpieczeństwo.

18 5 0
                                    

Zachowanie mistrza Splintera coraz bardziej mnie niepokoi i przeraża. Tak samo jak moich braci. Boję się spać po nocach. Boję się, że moim braciom może się coś stać w nocy. Właśnie jasłem śniadanie. W pewnej chwili usłyszałem krzyki Rapha. Dobiegały z dojo. Pobiegłem tam. Sensei chciał wepchnąć mojego brata do jakiegoś schowku. Podbiegłem szybko. Odepchnąłem mistrza. Raph przytulił się do mnie. Drżał przerażony.

-Biegnij do Donniego.- Wyszeptałem, a Raphael jak najszybciej pobiegł do Mikey'ego i Donniego.- Przestań się tak zachowywać! Nie jesteś taki!- Krzyknąłem patrząc na niego. Opuściłem po chwili dojo. Poszedłem do braci. Widziałem, że się bali. Widziałem to w ich oczach. Szczególnie w oczach Rapha i Mikey'ego. Podszedłem do braci. Przytuliłem ich.

-B-Boje się D-Donnie.- Powiedział Mike. Pogłaskałem go po głowie.

-Spokojnie Mikey. Pójdę na szybki patrol.- Powiedziałem patrząc na braci. Opuściłem kryjówkę wyjściem w laboratorium Donniego. Pobiegłem kanałami. Gdy wyszedłem z kanałów poszedłem na dach. Zacząłem patrol. Jednak w pewnej chwili dostałem wiadomość. Wyjąłem żółwiofon i wyświetliłem wiadomość od Donniego.

Koszmar braciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz