~one~

5K 119 46
                                    

I część - ''Bella Potter''

Na początku małe wyjaśnienie epilogu z poprzedniej części:
Epilog miał być czymś w rodzaju wprowadzenia do drugiej części, a prościej takim krótkim (nie całkowitym, oczywiście) streszczeniem. Myślę, że jeśli teraz jest wszystko jasne - MOŻEMY ZACZĄĆ



Bella Potter

- Byłoby cudownie, jeśli dałbyś radę wrócić szybciej - usiadłam na drewnianej szafce w przedsionku apartamentu, trzymając w swojej lewej dłoni telefon. Drugą dłonią natomiast nakładałam na swoje stopy czarne szpilki.

- Postaram się - Draco odpowiedział z chichotem, na co sama się zaśmiałam. Kiedy wstałam z szafki, wyprostowałam się i ostatni raz przejrzałam w lustrze, sięgając po swoją beżową torebkę.

- Dobrze, muszę kończyć. Do zobaczenia wieczorem - uniosłam jedną brew do góry z małym uśmieszkiem na ustach, pomimo tego, że Draco mnie nawet nie widział.

- To się okażę, Potter - mogłam wyczuć jak chłopak puszcza oczko. Jedynie pokręciłam głową i rozłączyłam się, wkładając telefon do torebki. Wtedy powoli wyszłam z mieszkania, zamykając za sobą drzwi.

Draco właśnie był w trakcie jednego z wyjazdów służbowych, gdzie miał dopiąć jeden kontrakt. Zazwyczaj wyjeżdżał na dwa, góra trzy dni, jednak tym razem nie było go już tydzień. Dał mi do zrozumienia, że ta umowa jest bardzo ważna, a druga ze stron nie chce dojść do porozumienia, dlatego to wszystko tak się dłuży.

Dzisiaj wyjątkowo chciałam, aby chłopak postarał się wrócić szybciej niż dopiero jutro. Mój brat zaprosił nas i moich rodziców na kolację, podczas której chciał ogłosić coś ważnego. A jeśli dla Harrego to było coś ważnego - dla mnie również.

Przez ostatnie trzy lata bardzo dużo się zmieniło. Nie dość, że zaczęłam żyć na poważnie z Draco, w dodatku zbliżyłam się ze swoją rodziną, która wspiera mnie na każdym kroku. Żałuję, że czasami nie czuję tego samego ze strony Draco.

Wyrwałam się ze swoich myśli, które schodziły na złą drogę, wychodząc z wieżowca i widząc przed swoimi oczami Astorię. Z uśmiechem na ustach podeszłam do niej i przywitałam się z nią długim przytuleniem.

- Jak się masz, Greengrass? - zaśmiałam się, kiedy zaczęliśmy iść w stronę mojej mugolskiej korporacji. Miejsce w którym pracowała Astoria było tuż obok, a dokładniej mugolski szpital.

Dziewczyna po skończeniu szkoły, uznała, że chce być pielęgniarką, aby pomagać ludziom. Po tych wszystkich latach spędzonych tam, uznała, że jest to jej najlepsze miejsce na ziemi. Oczywiście poza domem.

- Cedric znów trafił w bramkę - blondynka z grymasem na twarzy przytaknęła, patrząc przed siebie. Wtedy parsknęłam głośnym śmiechem, uderzając ją w ramię.

- Powtórka z rozrywki? - zaśmiałam się, a Astoria jedynie popatrzyła na mnie zmęczonym wzrokiem.

Astoria razem z Cedric'iem mają dzieci - dwóch cudownych bliźniaków. Chłopak sam postanowił zajmować się domem i dziećmi, aby Astoria mogła spełniać się w tym co robi - w pomaganiu ludziom i ratowaniu im życia. Astoria pomimo tego, że pracuje wśród mugoli, jest również uzdrowicielką w świecie magii.

𝑩𝑬𝑳𝑳𝑨 𝑷𝑶𝑻𝑻𝑬𝑹 2 | 𝒅.𝒎. (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz