Bella Potter
Kiedy rano wstałam, szybko zebrałam się do wyjścia, aby nie musieć rozmawiać z Draco. Mimo, że chłopak chciał podjąć ze mną konwersację, zbyłam go cichym pożegnaniem i wyszłam z mieszkania, po czym odetchnęłam z ulgą.
Po drodze do korporacji wyjęłam z torby paczkę papierosów, wyciągając z niego jednego papierosa. Podpaliłam go i mocno zaciągnęłam się dymem, który już po chwili zagościł w moich płucach.
Zauważyłam, że teraz coraz częściej sięgam po papierosy. Jednak to wszystko przez nerwy, które muszę trzymać w sobie i stres, spowodowany zdradami Draco. Nie miałam już żadnych pomysłów jak mogę wydusić z niego te wszystkie informacje, poza zapytaniem się go wprost.
Jednak przed tym, chciałam porozmawiać z Blaise'm, który wie pewnie dużo więcej niż ja. Kiedy weszłam do recepcji, od razu skierowałam się do windy, którą wjechałam na piętro, gdzie miałam swoje biuro.
Pewnym krokiem przeszłam długi korytarz i jednym pchnięciem otworzyłam drewniane drzwi, za którymi nikogo nie było. Ściągnęłam swoje brwi i odwróciłam się do tyłu, podchodząc do jednego ze stanowisk, które były przed pomieszczeniem.
- Widziałaś może Blaise'a? - zapytałam przypadkowej brunetki, która zsunęła swoje okulary z nosa i zaczęła rozglądać się po korytarzu. Przewróciłam oczami i głośno westchnęłam, układając swoją dłoń na biodrze.
- Nie, ale za to jestem ja - kiedy poczułam na swoim karku oddech, odwróciłam się, czując dreszcze, przechodzące wzdłuż mojego kręgosłupa. Przed sobą zobaczyłam uśmiechniętego Tom'a, który ubrany był w czarny garnitur.
Wtedy na moje usta wpłynął bardzo delikatny uśmiech, ponieważ nie spodziewałam się go tutaj. Mężczyzna ułożył swoją dłoń na mojej dolnej partii pleców, zaczynając prowadzić mnie do biura. Kiedy już znaleźliśmy się w pomieszczeniu, Tom zamknął drzwi i oparł się o nie plecami, badając mnie wzrokiem.
- Cóż, co tutaj robisz? - zapytałam, krzyżując swoje ręce na klatce piersiowej. Mężczyzna wzruszył ramionami, chowając swoją jedną dłoń do kieszeni spodni, a drugą przecierając swoją brodę. Powoli zaczął podchodzić w moją stronę, przez co odruchowo cofnęłam się do tyłu, wpadając na biurko.
- Musiałem wrócić, aby załatwić kilka spraw przed moim odejściem - powiedział, unosząc swoją głowę do góry. Wtedy zmarszczyłam swoje brwi, nie rozumiejąc o co chodzi z odejściem. Czy to ma oznaczać, że jego stanowisko przejmie Zabini?
- Odejściem? - zapytałam, opierając się dłońmi o biurko z tyłu. Gdy Tom zbliżył się jeszcze bliżej mnie, serce w mojej klatce piersiowej zaczęło szaleć i w ogóle nie mogłam tego opanować.
- Zacznę pracę jako szef jednej z naszych korporacji na zachodzie. Tutaj będzie Blaise - Tom rzucił, zatrzymując swój wzrok na moich piersiach, które odkrywał dość duży dekolt białej koszuli, która włożona była w obcisłą, czarną spódnicę do kolan.
- W takim razie będzie mi ciebie brakować - zaśmiałam się pod nosem, jednak spoważniałam, kiedy mężczyzna ułożył swoją jedną dłoń w zgięciu mojej nogi i podniósł ją do góry, wchodząc między moje nogi, przez co odchyliłam się do tyłu, czując jego oddech na sobie.
- Więc zasługuje chyba na pożegnanie, tak? - szepnął, kiedy nasze twarze dzieliły zaledwie milimetry. Wiedziałam o co mu chodziło, dlatego przez kilka sekund biłam się z myślami, czy powinnam to zrobić. W końcu Draco robi to non stop.
Jednak postanowiłam zaryzykować i się zabawić, więc skinęłam delikatnie głową, a Tom mocno wpił się w moje usta, układając swoją dłoń na moim policzku. Drugą dłonią podsadził mnie do góry, abym usiadła na biurku, jednak odepchnęłam go od siebie i nałożyłam na swoje usta mały, przebiegły uśmiech.
Tom spojrzał na mnie niezrozumiale, jednak po chwili jego usta rozciągnęły się w uśmiechu, kiedy padłam na kolana, utrzymując z nim kontakt wzrokowy. Wtedy ułożył swoją dłoń na mojej szczęce i przejechał swoim kciukiem po mojej dolnej wardze, ciągnąc ją w dół.
- Wyglądasz jeszcze piękniej, gdy jesteś na swoich pieprzonych kolanach - mruknął, kiedy zabrałam się za odpinanie jego paska. Rzuciłam go wtedy za siebie i ściągnęłam jego spodnie razem z bokserkami w dół, uwalniając penisa, który obił się o jego podbrzusze.
Wtedy wzięłam go w swoją dłoń, zaczynając pompować jego całą długość. Po chwili zbliżyłam swoje usta do jego czubka, po którym przejechałam językiem. Tom odchylił swoją głowę do tyłu i wypuścił ciche sapnięcie, układając swoją dłoń na mojej głowie.
Kiedy rozchyliłam swoje wargi, Tom włożył mi swojego penisa do ust, zaczynając poruszać swoimi biodrami w przód i tył. Wtedy ssałam jego kutasa, którym lekko się dławiłam, gdy obijał się o tył mojego gardła.
- Zdejmij koszulę... - jęk opuścił jego usta, a ja wtedy zabrałam swoje dłonie z jego długości i nie przestając sprawiać mu przyjemności swoimi ustami, zaczęłam szybko rozpinać guziki swojej koszuli, która już po chwili leżała obok mnie na podłodze.
- Teraz stanik - rzucił, nawiązując ze mną kontakt wzrokowy. Zabrał swoje dłonie z mojej głowy, układając je na swoich biodrach, a ja wtedy jednym ruchem odpięłam stanik, który rzuciłam za siebie i ponownie objęłam jego długość w swoją dłoń, szybko ją pompując.
- Dobra dziewczynka... - sapnął, ponownie łapiąc za tył mojej głowy. Wziął moje włosy w garść i szarpnął nimi do tyłu, a kiedy rozchyliłam swoje wargi, cicho się śmiejąc, ten splunął do moich ust, po czym znów włożył do nich swojego penisa, chcąc, abym objęła go całego swoimi wargami.
Na siłę wcisnął go do mojego gardła, mocno szarpiąc swoimi biodrami. Po chwili poczułam jak drgnął, po czym moje usta wypełniła jego sperma, którą połknęłam. Wtedy wytarłam kącik ust kciukiem, a gdy wstałam i stanęłam z nim twarzą w twarz, oblizałam go i schyliłam się, sięgając po stanik.
Jednak nie wzięłam go do swoich rąk, bo Tom ułożył swoje dłonie na moich biodrach i popchnął mnie na biurko, nad którym byłam pochylona. Mężczyzna podwinął moją spódnicę, rozstawił moje nogi i ściągnął majtki w dół moich nóg. Po chwili pochylił się nade mną, a ja poczułam jego erekcję na swoim pośladku.
- Muszę ci się odwdzięczyć, księżniczko - szarpnął za moje włosy, a następnie uklęknął, chuchając na moją pulsującą kobiecość. Wtedy sapnięcie opuściło moje usta i mimo, że wcześniej miałam wątpliwości - teraz pragnęłam, aby Tom zrobił mi dobrze.
Byłam strasznie podniecona zaistniałą sytuacją.
Kiedy jego język przejechał po mojej wilgoci, poczułam przyjemne dreszcze, przepływające przez moje ciało. Położyłam się na biurku i zacisnęłam swoje dłonie na jego krawędziach, rozkoszując się tą chwilą.
Mężczyzna po chwili uniósł moją jedną nogę, kładąc ją na biurku i zanurzając we mnie swoje dwa palce, które natychmiast szybko zaczęły się we mnie poruszać. Sprawiło to, że kolejne jęki opuszczały moje usta, a nogi zaczynały drżeć.
Jednak chwilę przed tym, gdy już miałam dojść na jego palce, rozległo się pukanie do drzwi. Wtedy Tom oddalił się ode mnie, a ja gorączkowo zaczęłam zbierać wszystkie swoje ciuchy z podłogi, kierując się do szklanych drzwi, na które standardowo rzuciłam czar.
Gdy byłam pewna, że nikt mnie nie widzi i nie słyszy, ubrałam się i opadłam na krzesło, przeczesując dłonią swoje włosy do tyłu. Głośno westchnęłam i odchyliłam swoją głowę do tyłu, zastanawiając się co ja tak właściwie robię.
CZYTASZ
𝑩𝑬𝑳𝑳𝑨 𝑷𝑶𝑻𝑻𝑬𝑹 2 | 𝒅.𝒎. (18+)
Fanfiction''𝑰 𝒎𝒐𝒛𝒆𝒔𝒛 𝒎𝒐𝒘𝒊𝒄 𝒎𝒊, 𝒋𝒂𝒌 𝒃𝒂𝒓𝒅𝒛𝒐 𝒎𝒏𝒊𝒆 𝒏𝒊𝒆𝒏𝒂𝒘𝒊𝒅𝒛𝒊𝒔𝒛, 𝒂𝒍𝒆 𝒋𝒂 𝒘𝒊𝒆𝒎, 𝒛̇𝒆 𝒑𝒐 𝒑𝒓𝒐𝒔𝒕𝒖 𝒄𝒉𝒄𝒆𝒔𝒛, 𝒂𝒃𝒚𝒎 𝒎𝒐𝒄𝒏𝒐 𝒄𝒊𝒆 𝒘𝒚𝒓𝒖𝒄𝒉𝒂𝒍'' Bella Potter i Draco Malfoy są w zasadzie z dwóch róż...