Butters × Reader

478 24 1
                                    

Posępnie rzuciłaś płaskim kamykiem do stawu nie interesując się, że krople wody ochlapały po chwili twoją koszulkę i spodnie. Zegarek w telefonie wskazywał równo piętnastą, a osoba z którą się umówiłaś na spotkanie powoli zaczynała się spóźniać. Byłaś z tego powodu nieco zła, jednakże jednocześnie odczuwałaś wdzięczność, że osoba nie przyszła na umówioną godzinę i nieświadomie dała ci spokój na pewien czas. Potrzebowałaś tego od dawna, szczególnie tego dzisiejszego okropnego dnia. Twoje urodziny.

I wcale nie chodziło o to, że nienawidziłaś właśnie tej jednej daty w kalendarzu, wręcz przeciwnie. Miło było widzieć tyle uśmiechniętych osób w twoim gronie, a życzenia składane ci co roku tego samego dnia sprawiały, że odczuwałaś ciepło w sercu na samo ich wspomnienie. Jednakże z pewnym czasem zaczęłaś ukrywać fakt, że wcale tak bardzo nie cieszysz się na znajomą ci od lat datę. Pamiętałaś jak w dniu siedemnastych urodzin sztuczny uśmiech nie schodził z twojej twarzy praktycznie przez cały dzień i nie miałaś pojęcia jaka mogła być tego przyczyna. Dopiero po tygodniu uświadomiłaś sobie co dokładnie sprawiało, że chodziłaś taka przygnębiona.

Dorastałaś i bardzo dobrze z tego sobie zdawałaś sprawę.

Wstyd było ci się przyznać komukolwiek, że łzy napływały ci do oczu na samą myśl, że za niedługo będziesz pełnoletnia.

W końcu... tyle twoich rówieśników przekroczyło barierę osiemnastu lat i nie rozpaczali na tą myśl jakoś bardzo tak jak ty. Po prostu żyli dalej bez większego rozmyślania, że zakończyli pewny okres i etap w swoim życiu. Ale ty nie mogłaś obok tego przejść tak... obojętnie jak oni. Nastawiłaś się, że z kolejnym rokiem będzie tylko coraz gorzej, a ukończenie pełnoletności to przypieczętuje. A nawet się nie nastawiałaś, po prostu wiedziałaś, że tak raczej będzie. Z każdym kolejnym rokiem South Park się drastycznie zmieniał. Według ciebie na gorsze.

Stan i Kyle ostro się o coś pokłócili w 8 klasie, przez co nie odzywali się do siebie przez bardzo długi okres. Nikomu nie powiedzieli o co dokładnie im poszła kłótnia, jednak mogłaś się domyślać, że było to coś poważnego skoro przez cztery lata nie wymienili ze sobą żadnego słowa. Broflovski w okolicach siedemnastu lat razem z rodzicami wyprowadził się z miasta i zaszył gdzieś z daleka od South Park'u nie zostawiając po sobie żadnego śladu. Stan bardzo mocno to przeżył i dopiero po pewnym czasie uświadomił sobie kogo stracił. Po roku od Kyle'a Marsh także opuścił miasto, jednakże tym razem - na własną rękę nie ciągnąc w to rodziców i siostry.

Byłaś pełna podziwu jak Eric i Kenny nie załamali się po takim obrocie spraw i nadal potrafili chodzić uśmiechnięci. Przecież wszyscy wiedzieli, że grupa chłopców była od małego ze sobą nierozłączna i wiele razem przeszli, jakby tego było mało w czwórkę mieli wspólne plany na niedaleką przyszłość. Byłaś wręcz zdruzgotana jak jedna mała kłótnia potrafiła rozbić całą grupę trzymającą się tyle czasu razem. Po tych wydarzeniach Kenny praktycznie cały czas był widziany w towarzystwie Cartman'a i nie odstępował go na krok. Momentami miałaś wrażenie, że zachowują się lekko jak para, ale nie przywiązywałaś do tego większej wagi.

A nawet jeśli mieliby być kiedykolwiek razem co nie było za bardzo możliwe to wiedziałaś, że prędzej czy później ich para by się rozpadła. Tak jak reszta. Craig i Tweek chyba byli sobą nieco zmęczeni, toteż pokojowo zerwali gdzieś w okolicach pierwszej liceum, jednak po tym nie utrzymywali kontaktu. Tak samo Stan i Wendy, którzy znaleźli miłość w innych osobach. Dziwnie było ci patrzeć na Stan'a z inną dziewczyną i na Wendy z innym chłopakiem. I choć żaden związek kruczowłosego nie przetrwał nawet dwóch miesięcy i tak nie popierałaś ani jednej jego dziewczyny, która nie była Testaburger. Jedynie Token i Nichole pozostali w stabilnej relacji.

South Park × Reader IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz