⭐️2

735 40 4
                                    

Sobota i niedziela minęła mi tak samo jak do tej pory, czyli siedzenie w pokoju i wychodzenie tylko kiedy naprawdę musiałam.

W poniedziałek rano ta sama rutyna, YoonGi przychodzi pali moje papierosy i gasi je w kubku z kawą, jedziemy do szkoły jego samochodem, znowu słyszę wyzwiska, ale jednak coś było nie tak.

Podeszłam do swojej szafki, na której wisiała kartka z moim zdjęciem i napisem, że pierwsza rundka za darmo.

Zgniotłam ją, mogłam znieść wszystko, ale nie zniosę jak robią ze mnie dziwkę.

- Pierwsza rundka za darmo. Mogę skorzystać? – zaśmiał się za moimi plecami. Odwróciłam do chłopak, którego widzę tu pierwszy raz.

- Spytaj Lee. Nie jestem jej managerką. – warknęłam, a on przyszpilił mnie do szafki.

- Z tobą jeszcze tego nie robiłem i chce to zmienić. – patrzył na mnie w obleśny sposób.

- Zaraz w ogóle nie będziesz mógł tego zrobić. – spojrzeliśmy w stronę YoonGiego, który uderzył chłopaka pięścią w twarz. 

Brunet upadł kawałek ode mnie, a starszy usiadł na nim i zaczął okładać po twarzy. W pierwszym szoku zasłoniłam usta ręką, ale zaraz przy nich pojawiła się reszta próbując ich od siebie odciągnąć.

- Co tu się dzieje? – zapytał nauczyciel od angielskiego patrząc na zgromadzenie większości uczniów, na YoonGiego, którego trzymali przyjaciele i bruneta, który ciągle leżał na ziemi trzymając się za nos. – Do dyrektora. – palcem wskazał na dwójkę. – Już! – krzyknął i odszedł.

Yoon wyrwał się z uścisku przyjaciół i poszedł za nauczycielem.

Dalej patrzyłam w miejsce gdzie była krew.

- Nic ci nie zrobił? – koło mnie pojawił się JiMin.

- Chyba nie. – mruknęłam cicho.

Po korytarzu roznosił się szept innych. Ciągle gadali o mnie, o tym że rzekomo się puszczam.

- Zamknijcie się! – wrzasnął w ich stronę, a oni jak na zawołanie odeszli na bezpieczną odległość. – Zajebę ją. – mruknął pod nosem.

- Wiesz kto to zrobił? – spojrzałam na niego zdziwiona.

- Nie. – odparł bez namiętnie.

- JiMin, wiesz. Powiedz mi. – warknęłam.

- Po co? – zapytał zły.

- Bo chce wiedzieć.

- Lee. – mruknął pod nosem, ale i tak zdołałam go usłyszeć.

Tego to kurwa za wiele.

Odeszłam od niego ignorując jego wołania. Musiałam ją znaleźć i sama się z nią rozliczyć.

- Lee! – krzyknęłam z końca korytarza widząc ją jak śmieje się z koleżankami.

Odwróciła się do mnie.

- Królowa dziwek. – zaśmiała się, a ja nie panując nad sobą zamachnęłam się i zaraz moja pięść wylądowała na jej policzku.

- A ja Naomi. Miło mi. – uśmiechnęłam się wrednie.

- Pojebało cię? – zapytała zła prostując się.

- Nie bardziej niż ciebie. – znowu ja uderzyłam i miałam to zrobić jeszcze raz, ale czyjeś ręce odciągnęły mnie od niej. – Puszczaj! Jeszcze nie skończyłam! – krzyknęłam.

Jesteś pieprzonym Bad Boyem! /Jeon JeongGukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz