⭐️10

577 39 2
                                    

- Pewnie mu wstyd. – zaśmiała się dziewczyna.

- Wszyscy plotkują tylko o tym. Dziwisz mu się? – zapytał retorycznie brunet.

- Myślisz, że cię szukają? – spojrzała na mnie.

Ostatni raz zaciągnęłam się papierosem i rzuciłam niedopałek na ziemie.

- Już mnie znaleźli. – odparłam z drwiącym uśmieszkiem widząc całą brygadę szybko idącą w naszą stronę.

Krzaki za szkołą stały się miejsce naszych częstych spotkań. Szkolny gej i puszczalskie dziwadło są naprawdę spoko, nie tylko dlatego, że mi pomogli, ale też spojrzeli na mnie inaczej. Nie jak na kuzynkę JiMina, jak na dziewczynę, która mieszka z YoonGim, nie jak na pół Koreańską dziwkę, tylko jak na zwykłą dziewczynę, która ich nie oceniała.

Mogłam z nimi wyjść zapalić, napić się, poszwendać po mieście, ostatnio poszliśmy na zakupy.. Od tamtej akcji minęły cztery dni. Wróciłam nad ranem jak upewniłam się, że wszyscy śpią, zabrałam parę potrzebnych rzeczy i nocowałam u Suran aka puszczalskie dziwadło. (Co chwile ktoś do mnie dzwonił, napisałam szybkiego esemesa do cioci, że żyje i wrócę za parę dni.) Miała swój styl, który trochę mi imponował, nie bała się pokazywać w podziurawionych kabaretkach, poszarpanych za dużych koszulkach, mocnego makijażu i wiecznie roztrzepanych włosach..

Szkolny gej.. ChanWoo.. wysoki, umięśniony brunet. Był zupełnym przeciwieństwem dziewczyny. Ciągle przejmował się jak wygląda, czy włosy ma dobrze ułożone, czy makijaż mu się nie rozmazał.. czy nowe spodnie podkreślają jego tyłek..

Oboje znali się od gimnazjum.. przyjaźnili.. też chciałam mieć kogoś kogo znałabym długo, a ta osoba została by przy mnie mimo wszystko.

Oboje spojrzeli tam gdzie ja, a zaraz przy nas pojawili się króle szkoły.

Jak to komicznie brzmi.

NamJoon, JiMin i YoonGi złapali Woo warcząc by się nie wyrywał, bo dostanie. Hobi i Tae złapali Suran, a najmłodszy całej tej paczki stanął przede mną.

Patrzył na mnie jakby chciał mnie zabić.. z wzajemnością.

- Książe przyszedł odzyskać smoczek? – zapytałam uroczo. – Niestety sklep dla dzieci jest po drugiej stronie dzielnicy, więc źle trafiłeś. – uśmiechnęłam się chamsko.

- Po chuj to zrobiłaś? – warknął.

- Ale co? – delikatnie przechyliłam głowę wydymając dolną wargę.

- Wiesz co. – złapał mnie za łokieć, który od razu wyrwałam wyjmując kolejnego papierosa i odpalając go. – Po chuj ci była ta plotka? Przecież wiesz, że nie jestem homo. –
patrzyłam mu w oczy i ze stoickim spokojem zaciągnęłam się używką.

Wydmuchałam dym wprost na jego twarz. Wkurzył się jeszcze bardziej, zacisnął szczękę.

- Ja już sama nie wiem kim jesteś JeongGukie. – odparłam słodko klepiąc go po policzku, który szybko odsunął. – Raz jesteś hetero, raz wolisz panów, a raz małolaty.. starszych, dojrzałych mężczyzn też lubisz? – zapytałam rozbawiona.

- Co ty pieprzysz? Wkurzasz się, że przespałem się z tą dziewczyną, tak? Jesteś zazdrosna? – zapytał wrednie.

- Mam być zazdrosna o jakąś gówniarę, którą przeruchałeś, skoro sama mogę mieć każdego? – zapytałam sarkastycznie, parsknęłam śmiechem. – Jesteś żałosny. – zaciągnęłam się papierosem.

- Ty jesteś żałosna. – wytknął mnie palcem. – Masz to wszystko odkręcić. W dupie mam jak to zrobisz, ale ta plota ma zniknąć.

- Po moim trupie. – wysyczałam w jego stronę.

- Taka jesteś pewna? – zapytał pewny siebie.

- W życiu jestem pewna dwóch rzeczy.. Pierwsza. Każda plotka ma w sobie ziarno prawdy. I druga. Jesteś sukinsynem. – rzuciłam mu niedopałek pod nogi i ominęłam patrząc w oczy.

Woo i Suran wyrwali się z uścisku chłopaków i dorównali mi kroku. Kierowaliśmy się do wyjścia ze szkoły.

Przez chwile myślałam, że jesteś inny..

Jesteś pieprzonym Bad Boyem! /Jeon JeongGukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz