Godzina piętnasta, godzina szczytów. Ręce pełne roboty, Naruto Uzumaki – szanowany lekarz w Konoha właśnie dostał pozwolenie na przerwę. Odetchnął z ulgą i wszedł do szpitalnej stołówki. W tym momencie mógłby zjeść cokolwiek. Poprosił o pierwsze lepsze danie i przysiadł się do stoliku, w którym siedziały już Sakura i TenTen.
— Wyglądasz okropnie – zilustrowała go wzrokiem Haruno.
— To miłe z twojej strony – wziął w dłoń widelec i zaczął zajadać się daniem popisowym.
— Niedługo wakację, pamiętaj by załatwić urlop na wyjazd, Ketsu jedzie z tobą.
— Czy to.. Na pewno konieczne? – spytał zmieszany blondyn, który na pierwszy rzut oka miał wory pod oczami.
— Obiecałeś, już od stycznia się na to szykuję, nie ma mowy o wycofaniu się na ostatnią chwilę, Naruto – oznajmiła oburzona kobieta.
— Ale wy macie problemy.. – zaśmiała się pod nosem brązowowłosa.
— TenTen, a ty nie powinnaś być już w recepcji? – dopytał się ledwo żywy chłopak, a dziewczyna dopiero zauważyła, że zegar wskazywał dziesięć po piętnastej. Szybko wstała, zabrała pustą tackę i pożegnała się z przyjaciółmi.
— A ty jak zwykle czujny – spojrzała na niego. – znów myślałeś o Sasuke?
— A jak myślisz?
— Wakacje dobrze ci zrobią – uśmiechnęła się słabo.
— Nie byłbym tego taki pewny – westchnął ciężko i wziął w dłoń szklankę kawy.
— Dlaczego tak myślisz? Będzie fajnie zobaczysz, w dodatku zbliżysz się do Ketsu.
— Nie chce się do niego zbliżać, to przyjaciel i nikt więcej — Naruto z takim podejściem nikogo nie znajdziesz.
— A czy ja chce w ogóle kogoś znaleźć? Jest mi teraz dobrze, nie potrzebuje do życia drugiej połówki. Tym bardziej jak nie jest nim Sasuke – prychnął i wrócił do jedzenia.
— Świat się na nim nie kończy, sam mówiłeś, że o nim zapomnisz, chce dla ciebie jak najlepiej.
— Jutro dwunasta u mnie, masz wolne sprawdzałem, nie spóźnij się – wstał od stołu i zostawił rożowowłosą w wymalowanym zakłopotaniem na twarzy.
–||–
— Naruto-kun.. – podrapał się nerwowo po karku.
— O co chodzi? – właśnie szli na parking, mimo późnej godziny niebo nadal było jasne.
— Tak sobie myślałem.. Będziesz może chciał gdzieś razem wyjść? – spuścił wzrok, a ręce schował za siebie.
— Pewnie, zapytam się jeszcze Sakury kiedy jej pasuje..
— W sensie.. – zaczął zmieszany. – tylko ja i ty.. – jego policzki obrał prawie co niewidoczny rumieniec.
— Pewnie, mam nadzieję, że pójdziemy na ramen – zaśmiał się, dobrze wiedział, że słowa szatyna są jednoznaczne z zaproszeniem na randkę. Znali się prawię nic, chociaż z dnia na dzień czuł jak spędza z nim zbyt dużo czasu. Czy to na przerwach, czy to gdy zawsze wracają razem z pracy.
Nie chciał psuć ich relacji, ale na to się zanosiło, a tego obawiał się najbardziej.
— W takim razie napisze ci SMS-a gdzie i jak.. – ustał przy swoim aucie.
— Będę czekał na wiadomość, Ketsu – pomachał mu na pożegnanie i zaczął wracać na piechotę do domu.
Zawsze mógł poprosić go o podwózkę, ale jak to by się skończyło? Nie chciał nawet tym myśleć. Nagle z zamyśleń wyrwał go charakterystyczny dzwonek powiadomienia.
CZYTASZ
Cierń miłości || SasuNaru
Roman d'amour❗SASUNARU❗ Druga część „Ty, ja i nasza miłość". Tym razem przenosiny się do czasów, gdy nasi główni bohaterowie - Sasuke i Naruto są dorośli. 29-letni Sasuke Uchiha to jeden z najsłynniejszych kompozytor jego pokolenia, szanowany dyrygent, który st...