Im więcej lat mi przybywa
Tym bardziej pragnę młodość swą zatrzymać.
Złapać jak w siatkę motyle, przytrzymać
I nie wypuścić już nigdzie,
Bo jakże słodko być niedojrzałym.Kręcić się,wiercić na trawie zielonej
Czuć na szyi jej źdźbeł łaskotanie.
Boso spacerować po czerwcowych łąkach.
Wlepiać wzrok w chmury, marzyć i bujać.
Czuć głód ludzi, świata, życia.Mieć mnóstwo dróg przed sobą
Iść żwawo przez życie
z beztroską nad głową.
Widzieć człowieka w człowieku, nie wilka.
Żyć chwilą, momentem,dzisiejszym dniem.Nie odkładać na później miłości i szczęścia, bo one jak prekluzja-
Uciekają po wyznaczonym terminie.
CZYTASZ
Wiersze, wierszydła, wierszyki
Poetryalways na angel never a god. always the poet never the poem.