Czasami mam w głowie swój kaprys nieduży
By zamiast spędzać dzień urodzajnie
Chwytać go jak oddech z każdą sekundą
Usiąść w pokoiku paskudnym i się zamknąć.
Wciągnąć się w książkę,
z tchem zapartym herbatę popijać.
Słuchać muzyki,by w jej rytmie psa głaskać.
Nie żałuję jednak tych chwil prywatnych,
bo nieraz mam wrażenie, że warto robić coś z myślą o sobie.
CZYTASZ
Wiersze, wierszydła, wierszyki
Poetryalways na angel never a god. always the poet never the poem.