Zamykam oczy żalem wypełnione.
Przed sobą mam tylko ciemność.
Niespodziewanie pojawia się jednak
stokrotka ukryta pod warstwą śniegu.
Miejsce inne od tego,
z którego tym czasowo zniknęłam.
Czuję na sobie powiew ciepłego wiatru
tańczącego po mojej skórze.
Słyszę radosny śpiew ptaków,
piękniejszy niż wiolonczel.
Widzę różane niebo
spokojne i delikatne jak ze szkła.
Poczułam coś w środku.
Świat nagle przystanął.
Zauważył, że wciąż gdzieś pędził.
Z dziurawej kieszeni płaszcza wypadła mu niepozorna rzecz: uczucie.8.12.2021.
~M
CZYTASZ
Wiersze, wierszydła, wierszyki
Poesíaalways na angel never a god. always the poet never the poem.