Jest taki dzień w środku listopada
gdy z chatek przydrożnych powiewają flagi.
Okala je słońce wydarte zza chmur.
Dwie barwy mają:
Biały- jak łzy, które za nim wylała.
Czerwony- niczym skronie, co płonęły, gdy go żegnała."Gloria Victis" czas krzyknąć,
bo spełniło się to, o co walczyli.
Nadeszła Pani ze snów-
Niepodległa wyszła zza grobu.
Wciągnęła za sobą jednak
Jej błękitnego chłopcaOd tamtej pamiętnej, jesiennej pory
co rok, dnia jedenastego listopada
patrzyła na świat z zaszklonymi oczyma
w kolorze jego munduru.11.11.2021
~M
CZYTASZ
Wiersze, wierszydła, wierszyki
Poesiaalways na angel never a god. always the poet never the poem.