6

1.6K 24 4
                                    

Najgorszy dzień w moim życiu.

Od rana nic mi dzisiaj nie wychodzi. Musiałam spieprzyć śniadanie, a i tak było więcej bałaganu niż samego jedzenia. Makijaż mi zajął 2h, a i tak nic specjalnego nie widnieje na mojej twarzy. Wyglądam jak siedem nieszczęść. Zapomniałam zrobić prania, więc mam te same ciuchy od tygodnia.

Wracam właśnie z zakupów i słyszę dzwonek od telefonu.

-Nie błagam, nie teraz - mówię do siebie, a telefon nie przestaje wibrować. - Komu nagle się przypomniało o moim istnieniu? - pytam zirytowana. Dłonią zaczynam poszukiwania telefonu. Przekładam torbę z produktami do drugiej ręki, sięgam po smartphona i nagle spotykam się z przeszkodą, a wszystko co znajdowało się w siatce, momentalnie spało na ziemię. - Kurwa
no nie - klnę pod nosem

-Uważaj jak chodzisz - warknął facet, z którym się zderzyłam.

-Może ty uważaj gdzie stoisz - odpowiedziałam krótko i zaczęłam zbierać przedmioty. Chwilę później pojawił się przede mną czyjś cień.

-Czy ty wiesz kim jestem? - nie podniosłam wzroku, dalej zajmowałam się sprzątaniem bałaganu, który narobiłam. Chociaż niebyło by go, gdyby nie jakiś chuj i "jego" chodnik. Król ulicy się znalazł.

-Nope, ale szczerze mam w to wylane - podniosłam się i ujrzałam szare oczy. Poczułam jak jego spojrzenie przeszywa mnie na wylot, przez co przeszły mnie ciarki.

-Jestem Lucas Hale skarbie. Ta ulica należy do mnie - mówiłam, że to jakiś tępy chuj, który myśli, że żyje w amerykańskim serialu.

-A ja jestem Jane Idontgiveafuck. Za te zakupy właśnie zapłaciłam. Bądź taki łaskaw i daj mi przejść twoim chodnikiem

-Nie ma mowy - uciął krótko.

-Okey - odwróciłam się w stronę jezdni i rozejrzawszy się czy nic nie jedzie, przeszłam
przez ulicę. - Ta ulica już nie należy do ciebie - krzyknęłam do bruneta stojącego na chodniku po drugiej stronie ulicy i ruszyłam do domu. 

Miłość GangsteraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz