17

975 16 0
                                    

Nie wiem czy jestem bardziej rozdrażniona faktem iż Lucas i blondi mnie stalkują, (bo niby jakim innym cudem wiedzieliby gdzie mieszkam) czy bardziej rozbawiona widokiem, (który istnieje tylko w mojej wyobraźni) klękającego Lucasa z wielkimi oczami, które same już mówią "przepraszam". Jestem tylko ciekawa czy ten szarooki ogier da się dosiąść czy raczej nie. Bo jeśli da się go uspokoić to chce poznać ten tajemniczy składnik. 

Może pora zagrać w jego gre? 


-Heey - krzyknęłam wchodząc do mieszkania Marcusa i brunetki. - Zaya, jesteś? - cisza. A dziwne, bo nie zostawiłaby otwartych drzwi. 

-Jane! - zielonooka wyszła z sypialni owinięta w koc - Co ty tu robisz? Znaczy, nie żebyś mi przeszkadzała czy coś. Po prostu się nie spodziewałam gości

-Dlatego zostawiłaś otwarte drzwi? - podniosłam jedną brew do góry i skrzyżowałam ręce pod biustem. - Jest Marcus? - uśmiechnęłam się

-Jest - na twarz dziewczyny wpłynęły odcienie czerwieni.

-O mój Boże! Czy ja wam.. no wiesz, przeszkodziłam? - spytałam lekko zestresowana

-I tak i nie -zachichotała. - Skończyć skończyliśmy, ale takie tam małe pieszczoty - próbowałam sobie to wyobrazić, ale to był błąd. Moje gofry chyba zaznają podróży przez ścieki. 

-A, to tyle dobrze - uśmiechnęłam się delikatnie. - To może ja wróce później - wskazałam kciukiem na drzwi i zaczęłam się powoli wycofywać. 

-Nie ma takiej potrzeby - zza drzwi wynurzył się wysoki brunet. - Dokończymy później - podszedł do mojej przyjaciółki i wepchnął jej język do gardła. Ohyda. Wyruchaj jej może to gardło, hm? 

-A, emm okej - nie bardzo wiem co mam ze sobą zrobić. - To ja pójde sprawdzić czy w lodówce jest światło - odwróciłam się na pięcie i ruszyłam do kuchni. Po dłuższej chwili dołączyła do mnie zieloonoka.

-Czym zasłużyłam na niespodziewaną wizytę? - wyciągnęła kubek z szafki i nastawiła wode 

-A co, już nie moge robić niezapowiedzianych odwiedzin? Czy to już ten moment, w którym Marcus zajął moje miejsce? - zaśmiałam się

-Nie no jasne, że nie - lekko się oburzyła. - Marcus jest super facetem - ściszyła głos - ale nie jeśli chodzi łóżko. Do reszty się nie nadaje, średnio mój typ - przyłożyła wskazujący palec do ust na znak, bym zachowała to w tajemnicy. - Chociaż zajebiście całuje - uśmiechnęła się.

-Zdążyłam zauważyć - przewróciłam oczami i lekko zachichotałam. - Muszę odreagować spotkanie z Lucasem - wzięłam drugi kubek i do obu wsypałam kawę.

-Spotkałaś się z Lucasem?! I nic mi nie powiedziałaś? - zapytała pełna emocji

-Jak miałam ci powiedzieć skoro oni mi też zrobili niezapowiedzianą wizytę pod
blokiem? - zadałam pytanie retoryczne zalewając kawę.

-Czekaj, czekaj. Czy ty powiedziałaś "oni"? Jacy oni? Już mi tu wszystko masz
wyśpiewać! - posłodziła kawę, dolała mleka i pospiesznie usiadła przy stole. A ja zaczęłam swoją opowieść.


Później siedzieliśmy w trójkę i oglądaliśmy jakiś głupi serial. Tak głupi, że aż zabawny. Koło wieczora zaczęłam się zbierać do domu, a gdy opuściłam budynek, w którym mieszka moja przyjaciółka - moje myśli pobiegły do szarych tęczówek. 

Miłość GangsteraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz