V

577 19 1
                                    

/Alex po chwili zapukał do okno co pewnie oznaczało bym tam podeszła/podszedl, ale tak mi się nie chciało. Nie obchodzi mnie już co się potem stanie, poprostu już nie wytrzymał*m i zasnęł*m.\

Sen

Obudził*m się u siebie w pokoju, myślał*m, że wreście już po wszystkim. Tak się cieszył*m, że znów jestem że swoją rodziną bo No skoro jestem u siebie to oni też tam powinni być. Szybko się przebrał*m i zbiegł*m na dół. Moim pierwszym ruchem było odrazu przytulenie się do mamy, nie mam nikogo oprócz niej odkąd ojciec zginął w wypadku samolotowym (?)...

-Tęsknił*m mamo!- wykrzyczał*m bardzo uśmiechnięt* i wesoł*, nie umiał*m się opanować przez te wszystkie pozytywne uczucia

-Coś sie stało kochanie?

-Nie, poprostu miał*m koszmar... Ktoś mnie w nim porwał... Dobrze, że to był tylko sen i nie musiał*m cię opuszczać

-Prziecież to nie był sen, zobacz sam(a) w telewizorze... -po wiedziała ewidentnie smutnym tonem kobieta

Szybko włączył*m telewizor, nie wiedział*m co się w końcu dzieje.

Jutro odbędzie się rozprawa przeciwko Alex'owi White. Każdy wie, że pewnie będzie miał dobrego prawnika, ale trudno będzie mu się wyprzeć z zarzutów porwania 19-latk* i zgwałcenia jej/go. Nie wiemy o tej sprawie wiele, ale napewno tyle by wiedzieć ile ją/go przetrzymywał. Był(a) z nim pół roku. Od uratowania dziewczyny/chłopaka minął już cały tydzień, a dziewczyna/chłopak nadal nie potrafi się pozbierać. Jeszcze twierdzi, że to nie przez to, że ją/go uprowadzono. Mówi też, że on jej/go nie zgwałcił, choć to wiadome, że kłamie by go obronić. Tak ją/go skrzywdził, a on(a) nadal go broni. Można powiedzieć, że przez to wszystko naprawdę zwariował(a) już.

Prezenter kontynuował swoją wypowiedź, ale już jej nie słuchał*m...

-Alex tego napewno nie zrobił! A ja nie zwariował*m!

-Kochanie rozumiemy, że chcesz go bronić, ale to już wszytko jest wyjaśnione

-A jakie niby macie dowody, że coś zrobił! Pewnie ich nie ma! Alex mi mówił, że mnie nie skrzywdzi bo jestem dla niego ważne czy coś w tym stylu, a ja wiem co mówię

-Y/N mówil*ś, że ci się śniło to zdarzenie, opowiesz co tak dokładnie?

-Dobra. Były to początki tego wszystkiego. Porwał mnie, ale wkońcu wiedział*m, że ktoś mnie kocha w taki sposób. Wiesz przecież jak się skończyły wszystkie moje związki. Zdradzali/ły mnie. On taki ewidentnie nie był. Widział*m w nim tylko chwilę. Mówił już wtedy że mnie nie skrzywdzi, że nie skrzywdzi swojej księżniczki/swojego księcia czy coś w tym stylu. Próbował*m mu już wtedy uciec kilka razy, ale on nic mi za to nie zrobił. Mówił, że znajdzie osobę która kocham wiesz w jaki sposób i zawalczy o mnie czy tam zabije ta osobę. Najśmieszniejsze w tym było to i nadal jest, że to on jest moim crushem i nadal jest. Kocham go i kochał*m. W czasie tego snu zastanawiał*m się co bym zrobiła gdyby policja go dopadła. Czy bym wogóle chciał(a) by on był w więzieniu. Wtedy nie wiedział*m, ale teraz wiem. Nie pozwolił(a)bym na to. Jest dla mnie za ważny. Tak jak moi przyjaciele bez ktôrych trudno żyć. Nadal pamiętam dzien zanim mnie porwał. Pokłócił*m się z przyjaciółmi, wszytko było z mojej winy, nie umiał*m polubić jednej osoby ważnej dla mojej przyjaciółki i spieprzył*m szczerze. Chciał*m wszystkich pogodzić a sam(a) zepsuł*m wszystko. Życie zawsze atakuje w czyjś słaby punkt... Chciał(a)bym się cofnąć w czasie i tego nie zrobić.

-To nie była twoja wina

-Własnie, że moja i to dobrze wiem. Nie chce stracić nikogo z moich przyjaciół, mogę powiedziec, że zwłaszcza jej, może i wszyscy sie wspieralismy nawzajem ale i tak ona jest jedną z najważniejszych osób z naszej grupki przyjaciół dla mnie. Nie chce by ta przyjaźń kiedyś się zniszczyła...

Nagle wszystko zaczęło się rozmazywać. Już niczego normalnie nie widział*m. Póki jeszcze mogł*m myślał*m czemu nie zauważył*m, że tak dużo czasu minęło i wszystkiego innego co było w moim śnie.
Chyba, że to co teraz się stało to był sen a nie tamto!
Dopiero teraz to zrozumiał*m
To był sen czyli to co się teraz dzieje oznacza, że się budzę.

Teraz już wszystko było coraz lepsze do zobaczenia.
Nie wiedział*m czy być teraz zła na Alex'a czy go przytulić i cieszyć.
Dobra napewno tej drugiej rzeczy nie zrobie, tej pierwszej też nie.
Kurwa co ja mam zrobić. On mnie trzyma na kolanach
JEGO KOLANACH!


*

Dziękuję bardzo za:

WowJest tego wielePierwszy raz mam tyle wyświetleńGdy miałam robić te podziękowania było ledwo co 200 czyli tak 4 dni temu lub więcej, nwmNo ale i tak bardzo dziękujęTeraz postaram się by rozdziały pojawiały się coraz częściej i były coraz dłuższe...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wow
Jest tego wiele
Pierwszy raz mam tyle wyświetleń
Gdy miałam robić te podziękowania było ledwo co 200 czyli tak 4 dni temu lub więcej, nwm
No ale i tak bardzo dziękuję
Teraz postaram się by rozdziały pojawiały się coraz częściej i były coraz dłuższe
~Maylin~
P

S-piosenka która tu dałam w media jest ta która słuchałam
Ale nie aż tak długo to robiłam
I tez były przerwy
Rozmawiałam na mess z przyjaciółką
I te takie

Yandere CrushOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz