Część 15

93 5 0
                                    

Z góry przepraszam za media ale nie mogłam się powstrzymać
_______________________________________

Za chwilę przychodzi Shouto i Endevor. W międzyczasie napisałam do Kuroo że mam wolne przez tydzień i spytałam brata czy Kuroo mógł by wpaść w piątek na noc. Zgodził się o dziwo. Więc w piątek przyjeżdża Tetsuro. Usłyszałam dzwonek do drzwi a po chwili usłyszałam że ktoś wchodzi.
- Unmei zejdź na dół
- Już idę - Zeszłam do przedpokoju a tam stał Shouto i Endevor.
- Dzień dobry i hej - Mina Todorokiego bezcenna nie spodziewał się mnie tu co?
-Dzień dobry.
- Hej? - Keigo zaprowadził Edka do pokoju a ja z Shouto poszliśmy potrenować. Na początku biegliśmy ja jeszcze zrobiłam kilka kółek w powietrzu. I zaczęła się prawdziwa frajda. Zaczęłam celować piórami w wiszący worek treningowy. Były zawieszony dwa więc nie było problemu żebyśmy oboje trenowali.
Na początku celowałam patrząc na cel później go rozchuśtałam i nadal trafiałam później związała sobie oczy opaską. Pierwsze kilka razy nie trafiłam ale później mi się to już udawało. Następnie rozchuśtałam worek i znowu na ślepo. Shouto za ten czas celował lodem do celów.
Po dłuższym treningu mój telefon zaczął dzwonić.
- Przepraszam na chwilę - podeszłam do telefonu i odebrałam.
- Halo?
- Unmei słuchaj wiesz co się stało?
- Shittykawa nie mam teraz czasu.
- Ale tylko chwilę.Tego pięknisia nie posłuchasz?
- Uważaj bo mam ochotę cię opluć jak tak mówisz. Dobra serio nie mam teraz czasu później się zdzwonimy na plotki.
- No weź księżniczko. - Zarumieniłam się lekko.
- Mówiłam Ci coś już! Pa! - Rozłączyłam się i odłożyłam telefon.
- Chłopak?
- Były. Teraz przyjaciel.
- Dlatego nazywasz go gównianą kawą?
- Nie tylko ja okej? Wracamy do ćwiczeń?
- Tak tak. - Trochę poćwiczyliśmy ja jeszcze po tym jak wyszli poćwiczyła ruch który może mi się przydać na festiwalu i poszła się umyć i przebrać.
Potym poszłam do brata ale on coś robił przy papierach więc nie chciałam mu przeszkadzać. Poszłam więc do pokoju i w spokoju oddzwoniłam do trashikawy.
- Halo? Chciałeś rozmawiać.
- Unmei słuchaj. Bo nie uwierzysz.
- No dawaj.
- Kolano mi jebło. I nie mogę grać. - Nie zaśmiej się. Nie wypada.
- Haha jak żeś to zrobił?
- Moja wina że ten ułom tam stał?!
- Kto?
- No ściana!
- GAHAHAHAHAHAHA przepraszam ale jak? Jak możnabyło wejść w ścianę?
-Ależ mnie pocieszyłaś.
- A no wiem.
- Mniejsza. Co robiłaś?
- Trenowałam do festiwalu?
- A no tak festiwal. To już?
- Tak. I obowiązowy jest udział więc muszę się przygotować.
- O będę oglądał. Może nawet na trybunach się znajdę. A co u ciebie?
- A nic Endevor był u nas z synem na ploteczki z bratem ja trenowałam z Shouto.
- Czekaj ten Endevor?!
- Ta. Nic nowego jeśli ma się na codzień bohatera numer 3 w domu.
- Twój brat to bohater numer 3 Hawks?!
- Ta. Muszę kończyć pa -rozłączyłam się, położyłam i zasnęłam.

Unmei Takami Dwa światy Kuroo x Oc ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz