XI

283 22 12
                                    

Witam,
Bardzo długo mnie nie było i niestety nie wracam do regularnego wstawiania rozdziałów, a to wszystko przez brak czasu. Oczywiście staram się pisać cokolwiek, by móc cokolwiek wstawić.
Mam nadzieję, że chociaż ktoś pozostał i dalej czeka na rozdziały ❤️
przesyłam wam buziaki i życzę miłego czytania
xoxo

🥀🥀🥀🥀🥀🥀🥀

Trzymałam telefon, patrząc na ścianę i zastanawiając się, czy napisać do Ethana. Zrezygnować z naszego wieczoru i nie pozwolić mu, aż tak cierpieć. Pragnęłam tego wieczoru, ale nie chciałam cierpieć i widzieć, jak on cierpi. Doskonale pamiętam jak cierpiałam, gdy przyjechał do mnie i spędził ostatni wieczór przed zakończeniem tego wszystkiego. Bolało jak cholera.

Wzięłam głęboki wdech i ponownie przemyślałam, czy chcę być egoistką, czy zadbać o to, by żadno z nas niecierpialo. Czas naglił, a ja totalnie nie wiedziałam co robić. Weszłam w wiadomości i pamiętając doskonale jego numer, wybrałam go. Patrzyłam na niezapisany numer, sprawdzając, czy na pewno dobrze wpisałam, przedłużając w ten sposób napisanie do niego.

W końcu po paru minutach napisałam SMS, ale nie po to, by odwołać nasze ostatnie spotkanie, a po to, by napisać adres. Będę tego żałowała i jestem tego pewna, ale muszę z nim spędzić ten czas. Muszę powiedzieć mu coś, co powinnam była już dawno.

- Mama będzie księżniczką. Mama będzie księżniczką - śpiewała Layla, wbiegając do mojego pokoju. - Najpiękniejszą księżniczką na tej planecie! - krzyknęła, wtulając się we mnie z całej siły - a ja będę przy niej.

Pogłaskałam ją po głowie, śmiejąc się delikatnie. Dziewczynka tuliła mnie z całej siły, ciągle powtarzając "mama księżniczka".

- Najpiękniejszą księżniczką jesteś ty - odparłam, a Layla odsunęła się ode mnie i wpatrywała się we mnie z uniesioną brwią.

- Nie. Jutro oddam ten tytuł tobie - powiedziała i uśmiechnęła się szeroko.

- Dziękuję bardzo - odparłam i pstryknęłam dziewczynkę w nos. - Chyba już pora spać co mała?

- A obejrzymy razem bajkę? Obiecuje, że pójdę spać zaraz po niej.

- Obejrzymy.

Włączyłam telewizor i puściłam jedną z ulubionych bajek Layli. Dziewczynka wtuliła się we mnie, a ja przeczesywałam jej gęste ciemne włosy. W głowie dalej miałam Ethana i to, że za parę godzin się z nim widzę. Czułam, jak stres zalewa całe moje ciało. Nie byłam w stanie skupić się na bajce. Nawet nie zauważyłam kiedy dziewczynka obok mnie zasnęła. Byłam cholernie przerażona tym co mnie czeka.

Każda część mojego ciała wręcz krzyczała, że powinnam to odwołać. Pablo i może dał mi szanse na ostatnie spotkanie z Ethanem, ale jego ojciec wyraził się jasno - jedno prywatne spotkanie, a oboje pożałujemy. Chciałam, a raczej musiałam powiedzieć jedną, w cholere ważną rzecz Ethanowi. Miał prawo wiedzieć, co stało się w Nowym Jorku parę dni po tym, jak mnie zostawił. To dotyczyło również jego.

🥀🥀🥀🥀🥀

- Nie uważasz, że to za bardzo ryzykowne? - spytała lekko zaniepokojona Harper. - Zostawiłaś Layle samą z Pablem. Kurde, Madeleine, zaczynam się bać, że to jest cholernie nieodpowiedzialny pomysł.

- Harper, wiem. Layla jest bezpieczna. Moja mama tam jest i ma ją pilnować jak pieprzonego oka w głowie. Ethan musi się o tym dowiedzieć. Ode mnie i w cztery oczy - odpowiedziałam, skręcając w leśną uliczkę. - Zadzwonię, jak będzie po wszystkim - dodałam szybko i bez wahania się rozłączyłam.

Angel Of My Dreams (zawieszone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz