Hej hej hej moi cudowni,
po pierwsze, dziękuję za ponad 30 tysięcy wyświetleń pod pierwszą częścią tej dylogii 😍
po drugie, przesyłam wam prezent w postaci rozdziału. Mam nadzieję, że się wam spodoba
oczywiście życzę wam zdrowych, pogodnych świąt, smacznego piernika i serniczka bez rodzynek 😅
buziaki i miłego czytania 💖- Madeleine? Wszystko w porządku? - spytał Pablo, delikatnie mnie szturchając łokciem.
Siedzieliśmy już w dużej sali weselnej. Goście bawili się w najlepsze, a ja starałam się dalej udawać, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Fernando właśnie tańczył z małą Laylą. Obserwowałam każdy jego ruch. Zachowywał się jak prawdziwy dziadek. Jakby wcale jakiś czas temu nie groził mi, że może ją zabić jeśli tylko podejmę złą decyzję.
- Tak. Jest w porządku - odparłam, zmuszając się na delikatny uśmiech. - Jest już bardzo późno, jak dla Layli. Nie uważasz, że lepiej będzie, jak moja mama ją położy do łóżka? - spytałam, dalej obserwując Fernanda.
- Mój ojciec nie zrobi jej krzywdy. Zdajesz sobie z tego sprawę?
- Myślisz, że chcę ją położyć spać, bo boję się, że twój ojciec może jej coś zrobić? - spytałam z uniesioną brwią.
Właśnie o to mi chodzi, ale Pablo nie musi o tym wiedzieć. Nie musi wiedzieć, że cholernie się o to boję.
Wstałam z miejsca, wygładziłam suknię i ruszyłam w stronę Fernanda. Mężczyzna tańczył z dziewczynką, powodując, że ta bawiła się w najlepsze. Mężczyzna spojrzał w moją stronę.
Jego oczy mają w sobie coś czego nie da się opisać. Coś powoduje ciarki na ciele.
Jednak jego wzrok nie spowodował, że zawróciłam. Uśmiechnęłam się delikatnie.
- Jest już późno. To pora spania Layli - powiedziałam, a Fernando uniósł brew.
- Nie, jeszcze nie - zaczęła protestować Layla.
- Mama ma rację. Jest już późno - odparł mężczyzna, pokazując rząd białych zębów. - Dziadek przeczyta ci do snu. Co ty na to? - spytał dziewczynki, a gdy już chciałam zaprotestować dodał - Mama chyba nie ma nic przeciwko?
Spojrzałam na Layle, a ta patrzyła na mnie prosząco.
Oh dziecko, gdybyś wiedziała co to za człowiek. Gdybyś wiedziała, że wcale nie jest to dobra osoba.
- Nie, nie mam nic przeciwko. - Uśmiechnęłam się sztucznie, a mój żołądek skurczył się do minimalnych rozmiarów.
Moją córkę na rękach trzymał ktoś, kto jest nieprzewidywalny. Mój teść, szef mafii, prawdopodobnie morderca i osoba, która zna mój najczulszy punkt.
Myślałaś, że przeżyłaś piekło? Teraz dopiero poznasz co to piekło....
🥀🥀🥀🥀🥀🥀🥀
- Layla! - zawołałam kolejny raz. - Layla to wcale nie jest śmieszne! Skarbie, proszę cię. Laylo Vivien Shires!
- Shires? - spytał Pablo, a ja na niego spojrzałam.
- Serio!? Pytasz o to jakie nazwisko podałam w takim momencie?
- Jesteśmy małżeństwem już tydzień. Masz moje nazwisko tak samo jak ona - odparł, a ja nie dowierzałam temu co słyszę.
CZYTASZ
Angel Of My Dreams (zawieszone)
Teen Fictiondruga część dylogii "Angel" "Byłeś moim aniołem śmierci - stałeś się aniołem moich marzeń" Mogą się pojawić: *przekleństwa *sceny erotyczne Nie wyrażam zgody na kopiowanie w jakikolwiek sposób książki Książka jest mojego Autorstwa. okładka od @amar...