L

152 8 2
                                    

Rey

Staliśmy w pod prysznicem w ciszy. Zakłócał ją jedynie szum ciepłej wody. Było mi dobrze. Byliśmy tak blisko siebie. Czułam jego oddech przy skroni, bijące serce przy uchu. Kylo bawił się moimi mokrymi włosami. Były już za długie. W najbliższym czasie, powinnam jej ściąć. 

- Nawet o tym nie myśl. 

Czasami nasze połączenie było denerwujące. Bo jednak każdy ma takie myśli, które nie powinny wyjść na światło dzienne. Takie, które są przeznaczone jedynie dla nas. Może włosy nie należały do nie wiadomo jak prywatnych spraw, ale są tematy typowo... nasze.

- Czemu? Są za długie, przeszkadzają, a ja nie mam czasu na zabawę z włosami. 

- Są idealne.- Mruknął mi cicho prosto do ucha. Po ostatniej nocy byliśmy naprawdę blisko siebie. Nasze połączenie dodatkowo pogłębiało relację między nami, wprawiając nas w dziwną a zarazem przyjemną, błogość.

- A jak będą krótsze, to nie będą?- Chciałam się z nim trochę posprzeczać. 

- Zawsze będą, ale przywykłem.- Posłał mi jeden z tych swoich łobuzerskich uśmieszków. 

- A wiesz do czego ja przywykłam? Do ciebie z krótszymi włosami. Co ty na to, żebym ci je trochę podcięła?- Zmazałam mu z twarzy delikatny uśmieszek.- Nie jesteś pewien moich zdolności fryzjerskich? 

- Nie do końca. 

- O no weź. Lepiej byś wyglądał. 

- Czy ty, Rey, sugerujesz, że źle wyglądam? 

- Acha, niesamowicie źle.- Przewróciłam teatralnie oczami. 

Wyłączył wodę, wyszedł spod prysznica i owinął się w pasie ręcznikiem. 

- Ej! Nie uciekaj!

Poszłam w jego ślady. Wyskoczyłam spod prysznica, prawie się przy tym poślizgnęłam, ale owinęłam się szczelnie ręcznikiem i wyszłam z łazienki. O dziwo, Kylo siedział na krześle a w dłoniach trzymał...nożyczki.

- Jak mi przy okazji podetniesz tchawicę, ale odetniesz ucho, to pożałujesz.- Powiedział, podając mi narzędzie. 

- Aż tak mi nie ufasz? Obiecuję, że będzie ładnie. A do tego, wyjdziesz z tego bez szwanku.- Zapewniłam go, kładąc dłoń na piersi, w miejscu serca. 

- Zobaczymy...- I zaczęłam ciąć. 


Kylo

Ufałem jej. Po prostu bałem się efektu końcowego. Co jak co, ale byłem Wielkim Mistrzem... Renów nie było. Tylko ja i Rey. Nie miałem uczniów, nie było akademii. Wyszkolę Rey i... Koniec. Wątpiłem w to, aby renowie jeszcze kiedyś zaistnieli. Po nas mieli być inni. Lepsi, silniejsi, nie popełniający naszych błędów. Była to fatalna wiadomość. Tyle pracowałem na swoje stanowisko. Tylu rzeczy i osób się wyrzekłem. A koniec końców, wszelkie moje starania i ograniczenia poszły na marne. Przepadały wraz z każdym padającym renem. Aż w końcu zostały zniszczone. Wtedy, kiedy Jack umarł. A ja, jego przyjaciel, nawet nie wiedziałem jak oraz przez kogo zginął. I zdawało mi się, że już zawsze pozostanie to tajemnicą. 

Rey cięła moje włosy zawzięcie. Kręciła się dookoła mnie w samym ręczniku, skutecznie odwracając moje myśli od tego, co działo się na mojej głowie. Miała takie idealne nogi... I siadła na moich kolanach okrakiem.

- Yyy... Co robisz Rey?

- Cicho tam. Pracuję. 

Więc siedziałem cicho, obserwując jej skupioną minę. Mrużyła oczy, przygryzała wargę. I w każdym tym małym geście, wyglądała perfekcyjnie. Miałem ochotę ją pocałować, ale groziło to wbiciem nożyczek w oko. 

- Ale się rozmarzyłeś. 

- Też byś się rozmarzyła, mając takie widoki.- Zerknąłem na delikatnie zsuwający się ręcznik z ciała kobiety. Fakt, trochę mu pomogłem, ale nic na to nie mogłem poradzić. Jestem tylko facetem. 

- Proszę nie rozbierać fryzjerki. 

- To nie ja. 

-  A kto?

- Ręcznik?

Spojrzała na mnie jak na idiotę, po czy wstała, poprawiła materiał i kazał mi iść się przejrzeć. Wyglądałem dobrze. Ale zawsze tak wyglądałem. Było po prostu lepiej. Pocałowałem dziewczynę w policzek. 

- Dziękuję moja fryzjerko. 

Była z siebie bardzo dumna.


Hejka!

Dzisiaj to nie miałam siły. Dobił mnie pół godzinny spacer z dziesięcioletnią kuzynką. Zdecydowanie nie trawię dzieci.

Ale nie chciałam was zostawić bez rozdziału. Jeśli  się uda, to jutro będzie i Only i Dark.

Do następnego i niech Moc będzie z Wami! 

Reylo-OnlyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz