Skip time, właściwie ten sam dzień, około południa
Pov Dream
Jeżeli wszystko dobrze pójdzie Gogy pierwszy raz zobaczy mnie bez maski. Może nie zobaczy mojej twarzy w pełni, bo i tak będzie zakryta, ale w znacznie mniejszej części.
Teraz muszę pomyśleć jak wyjaśnić Sapnap'owi, że mamy najpierw podjechać po Driste, a potem, że muszę z nią iść do rossmana i siedzieć kilka godzin w domu.
Sap, zajmij się większością zakupów, ogarnij w domu pokój dla George'a, ja idę do Dristy, żeby ogarnęła mi ryj damskimi kosmetykami.
W sumie nie jest aż takie złe, powinno przejść.
- Sap? - zacząłem dość cicho wykorzystując fakt, że Gogy poszedł akurat do łazienki. - ogarniesz większość zakupów sam i nic nie spieprzysz?
- A to nie idziesz z nami? W sensie, chyba dam radę, zwłaszcza że w sumie to nie idę sam
- Po drodze mamy podjechać po Driste, potem ja muszę z nią iść, a potem muszę jeszcze iść na jakiś czas do domu do niej i rodziców, więc nie wiem o której będę i masz bojowe zadanie ogarnąć zakupy i pokój dla George'a.
- Ty a po co teraz twoja siostra?
- Nie chcę tej maski
- I.... co ona ma do tego?
- Jest dziewczyną więc chyba wiedziałaby, jak zaszpachlować dziurę w murze po kuli armatniej a co dopiero... to - zakręciłem ręką przy twarzy, a Nick chyba w końcu ogarnął o co chodzi.
- Poważnie masz zamiar przez miesiąc 24 na dobę chodzić w tonie makijażu? Stary, przecież jedna kropla podkładu czy czegoś Ci na to nie starczy, a co jak będziemy chcieli iść na basen czy na plażę do wody?
- To.... wezmę wodoodporne?
- Nie uważasz może, że tak troszeczkę przesadzasz? To tylko głupie blizny, nic mu się nie stanie jak je zobaczy
- Ta, ale chciałbym Ci przypomnieć, że to nie są jakieś tam blizny po malutkich rozcięciach, tylko mam łącznie jakąś ¼ twarzy wypaloną kwasem. Nie chcę, żeby je widział.
Pov Sapnap
Może istnieje taka odrobina szansy, że Dream nie przesadza aż tak, one są serio okropne.
W każdym razie dostałem zadanie bojowe.
A moim prawdziwym zadaniem bojowym jest spieprzyć to zadanie bojowe tak bardzo jak to możliwe.Mam kilka godzin, żeby znaleźć sposób na rozjebanie pokoju gościnnego i kanapy. Właściwie mam pomysł co z kanapą. Karl ostatnio pisał, że mógłby mnie odwiedzić.
No to teraz tylko się upewnić, że nie znajdą kolejnego miejsca do spania.
Pokój gościnny mamy jeden i muszę go rozjebać.
Na kanapie będziemy oglądać z Jacobs'em filmy a potem któryś się położy.
Do wanny to tylko ta syrena Quackity, dzięki wattpad.
Fotele nie są rozkładane.
Śpiwory mogę gdzieś tak schować, że podłoga też im odpadnie z listy miejsc do spania.
Na całe szczęście mam cały dzień na wymyślanie całego tego planu. A teraz zakupy.
Pov. George
Wchodziliśmy do galerii, była tak ogromna, że będę zdziwiony, jeśli wyjdziemy z niej w ciągu dwóch godzin. Właściwie to mam już pomysł co kupić Clay'owi na urodziny. Zabawna historia, siedzę sobie na kanapie i w coś gram, a ktoś w tym samym czasie, przez przypadek, niczego nieświadomy, rozwiązał mój problem. Także mam pomysł na prezent, którego Pan-wiecznie-w-uśmiechniętej-masce raczej nie zrozumie.
CZYTASZ
My Idiot. My Love.
FanfictionNie jest łatwo żyć w przyjaźni z osobą, którą kochasz. Oboje chcecie czegoś więcej, ale oboje się boicie. Na szczęście masz współlokatora, gotowego zrobić wszystko, żebyście byli razem. Łącznie z wsadzeniem was na siłę do jednego pokoju. Współlok...