Uprzejmy profesor zapisał na tablicy ważne notatki, a uczniowie prawie milczeli, było jeszcze trochę gadania, ale tak długo, jak wykonywali pracę, nauczyciel był z nich zadowolony.
Tymczasem Blaise zamierzał spróbować skorzystać z rady Theo.
- Hej, uh Weasley. - Powiedział, a ona się odwróciła.
– Hm? - Odpowiedziała.
– Myślę, że ładnie wyglądasz. - Powiedział po prostu.
- Tylko dzisiaj? - Odszepnęła, unosząc brew.
- Nie, w zasadzie codziennie, a to po prostu wzmacnia się jeszcze bardziej, to jest przerażające... nie, nie jest przerażające, to dobra rzecz!... wiesz, jesteś naprawdę piękna...
- Blaise... Dziękuję. Myślę, że też wyglądasz całkiem uroczo. - Powiedziała uśmiechając się i odwracając, rumieniąc się lekko. Użyła jego imienia.
- Tylko dzisiaj, Ginny? - Uniósł brwi, pytając o to, co co ona wcześniej, a ona roześmiała się, ukrywszy twarz w dłoniach.
- Cały czas, to niesprawiedliwe. - Mruknęła, ale usłyszał i uśmiechnął się do siebie. Może Theo miał trochę racji?
Tymczasem na tyłach klasy.
- Granger, proszę porozmawiaj ze mną lub chociaż spójrz na mnie. - prosił, a ona kontynuowała pisanie, ignorując go. – Wiem, że mnie słyszysz... – powiedział zirytowany na nią, ale ona wciąż ignorowała. - Granger! - Powiedział głośno.
- Panie Malfoy! Proszę, uspokój się, wiem, że moja klasa jest bardzo fajna. - Zachichotał do siebie próbując zażartować, oczywiście jego uczniowie uśmiechnęli się do niego, żeby poczuł się lepiej.
- Przepraszam pana. – powiedział Draco i zwrócił się do Hermiony, która patrzyła na niego z przerażeniem.
– Musiałeś krzyczeć?
– Cóż, zwróciłem twoją uwagę, prawda? - Uśmiechnął się, a ona przewróciła oczami.
- Przepraszam. - Powiedział poważnie, a ona spojrzała mu w oczy. Merlinie, Draco nie pamiętał, żeby jej oczy były tak hipnotyzujące. Został w nie wciągnięty, były po prostu piękne i nie tylko.
-Za co dokładnie? Jest zbyt wiele rzeczy, by je policzyć. - Powiedziała, posyłając mu sarkastyczny uśmiech.
– Za to, co wczoraj zrobiłem i powiedziałem. - Powiedział. Nie zapomniał niczego, prawda? Och czekaj, pochwal ją! - Nie musisz odpowiadać ani nic. - Powiedział jej, a ona skinęła głową, powoli przesuwając głowę do przodu, próbując uchwycić wszystkie piękne szczegóły jego twarzy, zanim nie będzie mogła spojrzeć ponownie.
– I myślę... myślę, że jesteś naprawdę piękna. - Jąkał się nerwowo. Skierowała w jego stronę głowę z szeroko otwartymi oczami i wskazała na siebie.
- Ja? - Powiedziała wstrząśniętym tonem i nagle przestał się denerwować.
- Tak... Oczywiście, dlaczego nie miałabyś być piękna? - Powiedział, a jej usta lekko się otworzyły.
Wow, Theo naprawdę wiedział, o czym mówi.
Nie wiedziała, czym odpowiedzieć! Nikt nie nazwał jej pięknym nie wliczając w to rodziców, Harry'ego, Ginny i Pansy! Ale byli jej przyjaciółmi i rodziną. Nigdy nie dostała komplementu od chłopaka, w którym zaczęła się zakochiwać, nie mówiąc już o tym, że był przystojny!
– Ja...ja...uh, dziękuję, Dra-Malfoy! Malfoy. Dziękuję za komplement. Myślę, że naprawdę... – Spojrzała na niego nerwowo i przełknęła ślinę. Zaśmiał się z jej stanu. - Uh, twoje oczy są... też są piękne. Lubię je. - Powiedziała, kiwając głową, w myślach uderzając się dłonią. Jej twarz była bardzo ciepła i czerwona.
CZYTASZ
Redamancy
FanfictionDraco Malfoy rzeczywiście wrócił, by powtórzyć swój ostatni rok w Hogwarcie. Czuje się nieco podekscytowany, że to jego pierwszy normalny rok, w którym ojciec nie dyktuje mu przyjaźni ani szkolnego życia. Przybywa i widzi ją, Hermionę Granger. Tą, d...