Była cudowna pogoda, Dream i George zakładali buty, by wyjechać na zakupy. Słońce barci mocno grzało, jednak zbierało się na silny wiatr i deszcz, a nawet burzę. Jednak nawet przyszła, brzydka pogoda nie zepsuła by takiego cudownego humoru dwóch mężczyzn.
Obaj wyszło z domu, i wsiedli do samochodu. Dream usiadł za kierownicą, a George usiadł jako pasażer z przodu. "Myślę, że możemy ruszyć." Powiedział Dream i odpalił auto.
Jechali oni spokojnie drogą, zbliżając się do zakrętu. Dream siedział.wygodbie za kierownicą, gdy usłyszał że w radiu leci jego ulubioną piosenka. "George, słyszysz?" Powiedział Dream z uśmiechnął echem na twarzy. Zobaczył że uśmiech pojawił się także u Georg'a. "Ona jest cudowna.." ciemnowłosy chłopak wsłuchał się w spokojną i miła muzykę. Jednak radio po chwili przestało grać, zaczęło się mocno zacinać i szwankować. Ręką Dream'a urwała się z biegów i zaczęła uderzać w radio.
Z jego ust wydobywały się brzydki i niezrozumiałe słowa, które były czymś dziwnym. "Dream, spokojnie." George zaczął go uspokajać, jednak to nie dawało żadnych skutków.
Radio coraz głośniej hałasowało, co sprawiło że Dream czuł się coraz gorzej i był coraz bardziej zły. Jednak jego ręka nadal waliła w radio samochodu. "Dream, ta piosenką już się na pewno skończyła." George zaczął go coraz bardziej uspokajać, jednak Dream denerwował się coraz bardziej. "To cholernie radio przestało działać!" Jego głos był coraz bardziej wściekły u złośliwy.
W pewnym momencie ręką z kierownicy została zabrana by uderzać dwoma rękami w radio. Auto zaczęło wariować i jeździło po całej drodze.
"DREAM, DRZEWO!" Głos Georg'a był przeraźliwy, Dream momentalnie odwrócił głowę i zobaczył, że samochód wjechał w ogromne drzewno. Samochód zatrzymał się z hukiem, a kierownca i pasażer uderzyli z całej siły w potłuczone szkło, przedniego okna. Obaj leżeli w samochodzie, a niektóre miejsca na ich ciele, okropnie krwawiły.
"George.." wysapał.Dream który miał jeszcze trochę siły. Z jego oczy zaczęły kąpać łzy, gdy zobaczył że George nie reaguje w żaden sposób na jego głos.Z twarzy Dream'a leciała krew, jednak on leszczyna nie mógł zobaczyć co stało się z Georg'em. "Kochanie" odezwał się ponowny głos Dream'a. Jednak nadal nie usłyszał od żadnej odpowiedzi.
W oddali było słychać wycie karetki, policji i straży. Ta sytuacja była okropna.
Dream poczuł jak przed jego oczami robi się coraz ciemniej, w pewnym momencie zemdlał.
CZYTASZ
Friendship by chance... [Dream x George Dnf]
ContoHeej! To moja pierwsza książka tutaj, mam nadzieję, że wam się spodoba. Jednak muszę przyznać na samym początku byście, niektóre opisanie sytuację brali z dystansem, ponieważ są wymyślone przez mnie. Przepraszam także za błędy ortograficzne i nie ty...