Rozdział 16

369 12 0
                                    

POV Noelia

Nie sądziłam, że moja uczennica zacznie ten temat. Mogłam się tego spodziewać, skoro widziała mojego awanturującego się ojca w miejscu, w którym, przede wszystkim ona jak i inni uczniowie, powinni czuć się bezpiecznie. Musiałam skończyć to spotkanie, żeby przypadkiem nie drążyła dalej tej okropnej rozmowy. 

Zawiozłam ją pod dom. Próbowałam udawać, że jest wszystko w porządku. To był cios poniżej pasa, jednak nie obwiniam jej o to. To nie jej wina, że mam takiego ojca i że nie jestem gotowa pożegnać się z przeszłością. 

- Dziękuję, miło było z panią spędzić czas. - słyszę jej głos, po czym spoglądam na nią i widzę, że jest zmieszana, ale próbuje to ukryć.
- Nie ma za co, wzajemnie. - uśmiecham się. - To co, widzimy się jutro na lekcji, dogadamy też szczegóły korepetycji.
- Jeszcze raz dziękuję, i przepraszam za to moje pytanie. - widać, że jej przykro.
- Spokojnie, nic się nie stało. - kolejny raz się uśmiecham pocieszająco.
- No dobrze... To do widzenia. - dziewczyna odpina pas.
- Do jutra, kochana. - odprowadzam ją wzrokiem.

Gdy Emily zamyka drzwi wejściowe swojego domu, daje upust swoim emocjom. Zaczynam płakać, mam ochotę rozwalić wszystko co jest wokół mnie, jednak wiem, że powinnam się uspokoić, wrócić do domu i zająć się swoją pracą. Dlaczego to jest takie trudne? Dlaczego jak zwykle muszę to trzymać w sobie, bo głupia duma nie pozwala mi wyrwać się z tego wszystkiego? Mam jednak nadzieję, że mój wielmożny tatuś nie pojawi się znów i nie zniszczy mi życia, na które sobie ciężko zapracowałam, tak jak zniszczył dzieciństwo mnie i mojej siostrze. 

Czas wziąć się w garść, chociaż podczas drogi do domu... Uspokoiłam się i ruszyłam spod domu uczennicy...

Odkryć tajemnicęWhere stories live. Discover now