III

502 58 7
                                    

Dni na dziale artystycznym mijały zaskakująco szybko. Szybciej niż zwykle. Nim każdy zdążył zauważyć połowa czasu przed oddaniem prac końcowo semestralnych już minął. Wszyscy byli tak skupieni na wykonywaniu swoich prac, że tak naprawdę nikt nie odczuł upływu czasu

Prawie nikt.

Nikt, nie licząc Hua Chenga, który był dosyć przygnębiony, że już połowa czasu, którą mógł spędzić z Xie Lianem już minął.

Dzień, w którym Xie Lian przyszedł po zajęciach do sali by spotkać się z Hua Chengiem był to pierwszy i ostatni raz. Teraz nastolatkowie jedynie wymieniali się krótkim „dzień dobry" i „do zobaczenia".

Heterochromik nie był z tego powodu zadowolony był bardziej przygnębiony. Połowa czasu minęła, a on wymienił z Xie Lianem tylko kilka słów, i to ponad dwa miesiące temu. Mimo to, nawet jeśli chciał rozpocząć rozmowę z Xie Lianem zawsze mu, to nie wychodziło.

Xie Lian przychodził równo z rozpoczęciem zajęć, a po zajęciach szedł się przebrać w swoje codzienne rzeczy i od razu wychodził ze swoim przyjacielem Shi Qingxuan.

Shi Qingxuan wszedł w bardziej przyjacielskie relacje z He Xuanem, więc często wychodzili trójką z budynku razem.

Ta rutyna powtarzała się przez całe dwa miesiące od ich ostatniej rozmowy.

Powtarzała, aż do teraz.

Tego dnia zajęcia miały odbyć się o wiele wcześniej, niż zazwyczaj, ponieważ nauczyciel miał wyjechać załatwić kilka spraw odnośnie tegorocznych wystaw.

Więc Hua Cheng postanowił wyjść jeszcze wcześniej, aby zdążyć do kawiarni, w której zazwyczaj kupuje kawę i spokojnie przejść się do budynku, w którym mają się zacząć jego zajęcia.

Idąc całą drogę do kawiarni przeglądał jakąś kłótnie na Twitterze odnośnie plagiatu przez jakąś osobę prac jakiegoś mniej znanego artysty.

Żałosne.

Pomyślał czerwonooki i wczytał się dalej w kłótnie, wchodząc do kawiarni nie było kolejek, więc podszedł od razu do kasy.

- Ristretto - powiedział od razu, gdy był już przed kasjerem nawet nie patrząc na niego.

Osoba po drugiej stronie lady zaczęła robić kawę. Zanim zapytała o metodę płatności Hua Cheng już odpowiedział.

- Kartą - po czym wyjął kartę z portfela i zapłacił zbliżeniowo.

Po czym zobaczył obok delikatną rękę podającą mu kawę

- Życzymy udanego dnia - Usłyszał promienny głos, po czym podniósł głowę na osobę po drugiej stronie lady, która miała delikatny, ale szczery uśmiech na twarzy.

Oczy hetero chromika się rozszerzyły w szoku i niedowierzaniu.

Naprzeciw niego stał Xie Lian w fartuchu z logiem kawiarni i wysoko upiętymi kucykiem.

Chciał coś powiedzieć, ale nie miał pojęcia co. Za nim tworzyła się już mała kolejka i osoba stojąca tuż za nim go pośpieszała, więc Hua Cheng wycofał się i wyszedł z kawiarni.

Wyszedł i stanął w miejscu dalej w szoku.

Jak mogłem go wcześniej nie zauważyć? Przecież chodzę codziennie do tej kawiarni!

Zaczął się obwiniać wewnętrznie, że wcześniej nie zauważył brązowowłosego, ale później przyszło mu coś na myśl

Przecież pierwszy raz przyszedł do kawiarni o tej godzinie, więc to pownie jest zmiana Xie Liana, więc pewnie, dlatego go nigdy tutaj nie wiedział.

Odetchnął z ulgą na tę myśl. Ale zaraz potem przypomniało mu się jak nawet nie spojrzał na Xie Liana jak podszedł do lady.

Xie Lian pewnie myśli, że jestem wielkim dupkiem.

Z taką myślami zaczął iść w stronę uczelni.

Było w okolicach godziny 12, gdy dotarł na miejsce, po czym stanął w miejscu przed drzwiami uczelni

Idiota

Przecież mógł poczekać na Xie Liana, aż skończy zmianę i razem przyjść tutaj z nim dodatkowo spędzając z nim czas. Bił się w myśli, za to że nie pomyślał o tym wcześniej.

Wszedł do budynku i skręcił od razu w stronę swojej sali, po czym otworzył drzwi i zauważył, że w środku już jest kilka osób między innymi he xuan, jak i również shi Qingxuan, którzy rozmawiali zapewne na jakiś zabawny temat. Mógł to wywnioskować po tym, że jego przyjaciel miał uśmiech na twarzy, a jego towarzysz ocierał łzy ze śmiechu.

Przestał zwracać na nich uwagę, po czym zaczął szykować ponownie swoje miejsce pracy jego dzieło było już prawie skończone szaty były wyrzeźbione, tak jakby marmur był prawdziwym materiałem ręce trzymające szable i kwiat wyglądały na delikatne jedynie co zostało do ukończenia to twarz. Której się najbardziej obawiał.

To nie, tak że nie umie rzeźbić twarzy umie to robić. Umie to robić bardzo dobrze. Ale gdy czuje wzorok Xie Liana na sobie, gdy ich wzrok się krzyżuje tu czuję suchość w ustach i ciepło na twarzy, po czym odwraca wzrok.

Próbował wiele razy.

Ale zawsze kończyło się to tak samo. Mimo że on miał problemy z wyrzeźbieniem piękna twarzy i ukazaniem tego delikatnego wyrazu to inni nie mieli takich problemów. Mimo że nie mieli problemów to ich rzeźbienie również nie wyglądałoby wspaniałe.

Czasem zdarzyło się, że czerwonooki spojrzał na pracę osób obok niego by przyjrzeć się jak inni sobie radzili.

Ale za każdym razem tego żałował.

Twarz, która była wyrzeźbiona była płaska zarazem inna była zbyt gruba. Nos był zbyt szpiczasty, brwi wraz z oczami przypominały jakby chciał kogoś zabić, a w rzeczywistości wyraz Xie Liana był delikatny wyglądał jak bóstwo, a inni go tylko oszpecali takim karygodnym rzeźbieniem. Były nieliczne osoby, które nawet dobrze sobie poradziły, ale nie było ich dużo.

Rozmyślanie Hua Chenga przerwało wejście dwóch zdyszanych osób do sali.

Podnosząc wzrok zauważył zdyszanego Xie Liana, który miał delikatne rumieńce na policzkach zapewne od biegu i zaraz obok niego innego mężczyznę, który można było wywnioskować był starszy od brązowowłosego i trzymał również jego rękaw.

Hua Cheng, widząc tę scenę zmarszczył brwi i zwęził wzrok.

Kim był ten mężczyzna? I dlaczego dotyka jego Xie Liana?

to tylko moje szczęście || HuaLian ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz