Rozdział XIII

1 0 0
                                    

Pov. Yumeka

- Kurwa, kurwa, KURWA!!

- Yumeka uspokój się. Może poszli na polowanie i ostrzeliwują zwierzynę

- Po pierwsze Mamoru tu nie ma zwierząt, po drugie tak się zwierzyny nie ostrzeliwuje!

- Yumeka, dziewczyny są dzielne i na pewno się gdzieś schowały

- Boże, a jak nie?

- Nie ma opcji by coś im się stało. Są na to za sprytne

- Wiem, ale i tak bardzo się martwię

- Rozumiem to, ale musisz przystopować, bo odejdziesz od zmysłów

- Czemu Shin chce tak bardzo ją zabić. Mówił, że chce ją zachować do urodzenia jego potomka, a teraz ostrzeliwuje jej pałac przez co może zginąć

- Oj skarbie, nie długo się dowiesz co on chce tak naprawdę zrobić

- Oby

Uśmiech Mamoru był ciepły i podnoszący na duchu. Nie znam lepszego pokrzepiającego uśmiechu jak właśnie jego. Czuję, że w tedy mogę wszystko, a jedyne co mnie ogranicza to mój własny umysł. Od jakiegoś czasu staram się pozbyć mojej przeszłości i skupić się na tym co jest teraz, ale nie wychodzi mi to najlepiej. Nie mogę się pozbyć chęci mordu, ale czułam coś jeszcze. Czułam potrzebę zemsty za stare czasy. Miałam mieć męża i bandę którą rządzilibyśmy razem, a teraz miałam Mamoru z którym chciałam się związać. Był moim dobrym przyjacielem i ufałam mu jak nikomu innemu:

- Yumeka?

- Tak?

- Może idź już do Shina i sprawdź jak się miewa

- A ty?

- Ja pójdę zobaczyć co się dzieje w pałacu

- Mamoru to zbyt ryzykowne

- Nic mi nie będzie. Umiem o siebie zadbać

- Nie wątpię, aczkolwiek i tak się o Ciebie martwię

- Wiem, ale nie musisz się martwić, wszystko ze mną będzie dobrze

- Nie jestem przekonana

- Po prostu mi zaufaj

- Dobra, idź może będą potrzebowały pomocy

- Ty też na siebie uważaj

- Potrafię o siebie zadbać

- Wiem, ale i tak będę się martwił

- Jak chcesz, no nic muszę iść

- Idź i uważaj na siebie

- Ty też

Powiedziałam i od razu rzuciłam się do wyjścia. Musiałam pójść do Shina by uwierzył, że jestem zaangażowana w te akcje nie mniej niż oni i by nie pomyśleli, że mogłabym uprzedzać resztę. Nie mogę tego zepsuć inaczej wszyscy mogliby przeze mnie zginąć, a ja też nie skończyłabym dobrze. Byłabym traktowana jak zdrajca, a dla zdrajców nie ma się litości. Tak bardzo się staram wszystko tuszować, ale obawiam się, że to nic nie zmieni. W krótce i tak coś odwalę i Shin dowie się prawdy, ale postaram się, żeby to było jak najpóźniej. Ich obóz nie był duży. Zaledwie kilka namiotów..., ale tylko na widoku. Na obrzeżach miasta było wielkie obozowisko. Było w nim kilka set ludzi to na pewno, ale starałam nie dopytywać o szczegóły. Działało by to na korzyść księżniczki, ale łatwiej bym popełniła głupi błąd przez który mogłabym wpaść w większe bagno, a gdyby dowiedzieli się, że księżniczka wie o wielu rzeczach ode mnie na pewno potraktowali by mnie jak zdrajcę, a z doświadczenia wiem, że zdrajcy nie kończą za dobrze. Trafiło się kilku dawniej kiedy byli w moich szeregach. Najczęściej ich torturowaliśmy by później ich zabić. Nie ważne kim byli, musieli ponieść karę za swoją zdradę. Mała czy wielka, nie miało to znaczenia. Zdrada to, zdrada i nic tego nigdy nie zmieni. W końcu dotarłam do tego małego obozowiska i pierwsze kogo zobaczyłam to Shina z Osamo i jego przydupasa Arata. Osamo i Shin byli dobrymi przyjaciółmi, a Arata to też młodszy brat Osamo. Chciałam trochę podsłuchać ich rozmowę, ale po dłuższym  zastanowieniu wiedziałam, że to głupi pomysł. Jestem w ich szeregach więc to normalne, że chce znać raport. Poza tym Shin bardzo mnie sobie ceni. Chyba nawet myśli, że mogłabym być jego dziewczyną, ale nie umawiam się z wariatami, a z pewnością on do takich należał. Wyszłam z za krzaków i od razu Shin całą swoją uwagę skupił na mnie:

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 10, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Życie z celemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz