Marinett: To nie możliwe.☺️
* Marinett zaprzeczyła słowom Ali, ale sama zastanawiała się po całej rozmowie czy to jest możliwe. Minęła kolejna lekcji a potem jeszcze kolejne. Marinett przez całe lekcjie myślała, czy to może być prawda, że ten chłopak, w którym tak się kochała może być osoba, w której się zakochała. Nie mogła w to uwierzyć, stwierdziła, że dzisiaj spyta Kota czy zna Adriena, w głębi duszy miała nadzieję, że zaprzeczy. Im więcej o tym myślała tym bardziej czuła, że to może być prawda. Czyżby osoba, w której kochała się przez tyle lat, była też Czarnym Kotem. Czyżby Adrien Agrest ten sławny model i idealny chłopak miał druga twarz. Ciągle to pytanie chodziło jej po głowie. W tym samym czasie Adrien zauważyć, że Marinett dziwnie jest zamyślona i przygląda się mu. Zadawał sobie jedno pytanie: ,,Czy ona już wie?"Nie pomyślał wtedy o tym czy się domyśla, że to on jest Czarnym Kotem. Pomyślał o tym, że Alya wygadała się Marinett o balu i nie będzie mógł zrobić jej niespodzianki. Po zakończonych lekcjiach prawie wszyscy wyszli z klasy oprócz jednej dwójki, Adriena, który specjalnie pakował się powoli i Marinett, która zawsze wychodzi ostatnia. Alya gdy tylko zobaczyła, że Adrien dość wolno się pakuje, wzięła Nino pod rękę i wyszła jak najszybciej. Adrien gdy tylko zobaczył, że Marinett się spakowała i już miała wychodzić, złapał ją za rękę. Ona gwałtownie się odwróciła i powiedziała.*
Marinett: Coś się stało, Adrien??
* Adrien zaczął drapać się po karku i zaczął mówić*
Adrien: Tak, bo jest taka sprawa...
*Puścił rękę Marinett, a ona odkręciła się w jego stronę, aby stać prosto przed nim.*
Marinett: Adrien, spokojnie co byś nie powiedział, będę dobrze.😊
Adrien: Dziś rano dostałem zaproszenie na bal w sobotę, Alya i Nino też tam będą i chciałem się ciebie spytać czy byś nie chciała mi towarzyszyć???
Marinett: Bal....w.....sobotę.....ty chcesz.....iść ze mną?
Adrien: Było by mi bardzo miło jakbyś się zgodziła.😁
Marinett: Tak, pójdę z tobą na bal.
Adrien: Dobrze to ja jeszcze do ciebie napisze o której jest ten bal i o której będę u ciebie.
Marinett: Okej
*Adrien wyszedł z klasy na jego ustach pojawił się uśmiech, a jego policzki były gorące i czerwone jak nigdy dotąd. Cieszy się, że osoba w której się zakochał idzie z nim na bal. Wtedy nie liczyło się dla niego nic innego jak tylko ten dzień spędzony z Mari na balu.*______
Przepraszam, że tak krótko, ale mam tylko tyle napisane postaram się dziś jeszcze napisać ciąg dalszy. Kolejne części będą wychodzić w trochę większych odstępach ze względu, że nie mam napisanego komiksu w zapasie.
433słowa
Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia/ wieczoru/ nocy czy rana.
CZYTASZ
Jedno kłamstwo, może zmienić całą przyszłość. |Miraculous|
Roman d'amourJest to opowiadanie, komiks, książka każda nazwa, może pasować, ale wracając jest to opowieść o zwykłej nastolatce Marinett, która spotyka na swojej drodze nie, tylko dobrych ale też złych ludzi. Jednak ktoś będzie chciał, żeby życie Marinett nie by...