13

9K 383 3
                                    

- Julia na wykładach? - spytałam odkładając widelec na pusty już talerz po aromatycznym tagiatelle.

Zapomniałam dodać, że moja przyjaciółka studiuje finanse, żeby móc przejąć potem interes swojego ojca.

- Tak, do wieczora siedzi na uczelni - Zayn wydawał się przygnębiony z tego powodu.

- Angie, masz jakieś plany na weekend? - zainteresował się Liam.

Przez chwilę zastanawiałam się czym im to powiedzieć.

- Emm... lecę do Nowego Jorku, James mnie zaprosił - bąknęłam cicho - poza tym, jak dzwonił to prosił żeby wam przekazać, że za tydzień chce się z wami spotkać w sprawie nawiązania współpracy.

Zrobili dziwne miny pełne niezdecydowania.

- Dalej nie mogę w to uwierzyć.

- Tylko wiecie, do tego potrzeba wam też Stylesa. A co się z nim teraz dzieje?

- Od poniedziałku wkręcił się w wir pracy, potrafi rano wyjść i wracać o północy do domu. Tłumaczy się nawałem roboty, ale skoro Malik z nim pracuje to widać dlaczego to robi - powiedział Louis przeczesując włosy ręką.

Westchnęłam i spojrzałam przez przeszkloną ścianę lokalu, która wychodziła na ulicę.

Doskonale zdaję sobie sprawę dlaczego siedzi tyle w pracy, chce zająć czymś myśli. Wiem, bo od zawsze kiedy mnie coś nęka, to ja robię tak samo. Jedyne o czym potrafię myśleć to praca i nawet to pomaga, choć najgorsze są noce kiedy dopadają cię myśli, które skrzętnie próbujesz wyciszyć przez cały dzień.

- Co mam robić? - schowałam twarz w dłoniach, pozwalając sobie na moment słabości.

- Mała, spójrz na nas - polecił Horan.

Podniosłam głowę z całych sił próbując się nie rozpłakać.

- Leć tam, gdzie masz lecieć. Nie zatrzymujemy cię, w końcu nie ty zawiniłaś. Najwidoczniej Styles musi zmądrzeć i uświadomić sobie, że wścieka się o nic.

- Zayn, a jak to wygląda kiedy razem przebywacie? Próbuje coś zagadać lub pytać? - powstrzymałam się od dodania na koniec „o mnie".

- Czasami kiedy na przykład słyszy, że z tobą rozmawiam to potem wydaje się jakby chciał zacząć temat, ale po chwili kieruje rozmowę w inną stronę.

- Ma większą dumę niż powinien - prychnęłam - ale co do spotkania z Jamesem, to dalej jesteście chętni, tak? Wciąż powtarza, że możecie być przełomem dla współczesnej popkultury.

- Pewnie, mielibyśmy zmarnować taką szansę? Jeszcze daną od samego prezesa Silver? Jasne, a ja jestem Królowa Elżbieta - wywrócił oczami Louis.

Dygnęłam przed nim z gracją.

- Wasza Wysokość - zaśmiałam się cicho.

Reszta poszła w moje ślady, odprowadziłam ich do drzwi.

- Jedzenie było wyśmienite, Angie - przytuliłam każdego z nich.

- Przekażę kucharzowi - zapewniłam Nialla.

- Daj znać jak wylądujesz, miłej podróży Aniołku - powiedział Payne i opuścili restaurację kierując się każdy w swoją stronę.

Teraz jestem trochę spokojniejsza. Co mnie obchodzi Harry? Ma pracę, dziewczynę i swoje życie. Ja będę miała cudowny weekend z Williamsonem i nie mam zamiaru przejmować się tym dupkiem.

______________________

Nie ma to jak rozładowywać napięcie i irytację piekąc cynamonowe muffiny.

A x

Lost Stars || h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz