Rozdział IX

380 30 4
                                    

Pov. Sasuke

Młotek od kilku dni mnie totalnie ignorował, ciągle tylko czytał te książki brata, a ojciec mówił mi że on pomoże mi z tatechniką, chcę poprostu wiedzieć czy jest lepszy odemnie! A to raczej nie możliwe gdyż on nie pochodzi z naszego klanu

Zacząłem się dobijać do jego pokoju a ten otworzył wyraźnie podirytowany z.... Małym uroczym liskiem na głowie... Ale czekaj czemu ten lis ma 9 ogonów! On nie wie że ma na rekach potwora? To jest naprawdę debil

- Naruto jesteś normalny?! Jak przywołałeś tą 9 ogoniastą bestię?! On zniszczy znowu wioskę!! Odwołaj go ale już! - zacząłem krzyczeć

-po pierwsze tak jestem normalny, po drugie to nie jest prawdziwy kyubi, po 3 ta mała istotka nie zniszczy wioski a po 4 przerwałeś mi ważną rozmowę z nim więc spadaj narazie wielki panie Uchiha, potem cię podszkolę dattebayo- powiedział i wyszedł z pokoju kierując się w stronę pola treningowego. Dla bezpieczeństwa klanu poszedłem za nim, żeby sprawdzić czy nie jest jakimś demonem opetanym przez lisa o 9 ogonach

Ukryłem się w krzakach i obserwowałem a naruto pochwycił kunaie w dłoń.... Ustawił się, przypominał trochę braciszka rzucił kunaiami i ani jeden nie trafił. Ale za to podszedł do mnie wyciągnął mnie z krzaków

-musisz mnie podglądać?! Jesteś tak samo wkurzający jak kiedyś, chodź pomogę ci z tą techniką bo akurat ją umię dobrze - poszedł w stronę stawu a ja za nim, ale ciekawiły mnie jego słowa, kiedyś? Kiedyś.... Czy my się już spodkaliśmy? Nie przypominam sobie.

Blondyn zaczął tłumaczyć mi technikę oraz pokazał mi książkę w której było opisane to jak wykonać oraz poleprzyć wielkość ognia, wydawało mi się to totalny debil... Ale jak tak pomyśleć czasem zachowuje się tak jak by nie miał uczuć i próbował je udawać? Dziwne... On chyba coś ukrywa, tylko co? Jakaś kryminalna przeszłość? Tortury? Hmm a może nie ma uczuć przez jakieś eksperymenty?

Przysięgam że się tego dowiem! A teraz wracając do treningu, po części teoretycznej pokazał mi wykonanie tej techniki i sam zacząłem próbować w oparciu o zdobytą wiedzę, i zaczęło wychodzić perfekcyjnie, w podzięce zabrałem naruto na ramen, a gdy wtedy się uśmiechnął wyglądał nawet uroczo...

𝙿𝚛𝚣𝚎𝚣𝚗𝚊𝚌𝚣𝚎𝚗𝚒𝚎 «𝚂𝚊𝚜𝚞𝙽𝚊𝚛𝚞»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz